Adam Glapiński: niższe koszty kredytu to oszczędność 7 mld zł
Dzięki obniżce stóp procentowych NBP spadły koszty kredytu, w budżetach gospodarstw domowych i przedsiębiorstw zostanie 7 mld zł - powiedział w czwartek w Sejmie prezes NBP Adam Glapiński. Jego zdaniem główne wyzwanie dla sektora bankowego to wzrost kosztów ryzyka kredytowego.
Szef Narodowego Banku Polskiego mówił w Sejmie o najistotniejszych działaniach banku centralnego w związku z ogłoszeniem stanu pandemii, która była nie tylko zagrożeniem dla zdrowa publicznego, ale także gospodarki.
Glapiński zwrócił uwagę, że działaniem wspierającym polską gospodarkę było w szczególności trzykrotne obniżenie - od marca br. - stóp procentowych, w tym stopy referencyjnej NBP łącznie o 1,4 pkt proc.
"Przełożyło się to na istotne oszczędności dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, w związku z obniżeniem rat od zaciągniętych kredytów i poprawiło zdolność kredytobiorców do obsługi zobowiązań wobec banków" - mówił prezes NBP.
"Dzięki obniżce stóp procentowych rata przeciętnego kredytu mieszkaniowego spadła o około 120 zł. Z tytułu niższych rat kredytów mieszkaniowych i konsumpcyjnych oraz kredytu dla przedsiębiorstw, w budżetach gospodarstw domowych i firm zostanie rocznie prawie 7 mld zł" - powiedział.
Do kroków podjętych w związku z tym przez NBP zaliczył m.in. zapewnienie działania niezakłóconego systemu płatniczego, co jest podstawą funkcjonowania gospodarki.
"Po drugie zaopatrywaliśmy Polaków w gotówkę, na którą przejściowo - szczególnie w okresie największej niepewności - było wysokie zapotrzebowanie. Po trzecie, poluzowaliśmy politykę pieniężną, przyczyniając się tym samym do poprawy sytuacji finansowej tysięcy przedsiębiorstw i gospodarstw domowych oraz zwiększając szanse polskiej gospodarki na szybki powrót na ścieżkę wzrostu" - mówił Adam Glapiński.
"Ograniczamy przy tym ryzyko spadku inflacji poniżej celu w średnim okresie, co jest naszym nadrzędnym zadaniem" - poinformował szef NBP.
Zwrócił także uwagę, że obniżka stóp procentowych wpłynęła na rentowność obligacji skarbowych, co przełożyło się i będzie przekładać na niższe koszty obsługi długu publicznego. Oszczędności z tym związane, jak wskazał prezes NBP, mogą zostać wykorzystane na sfinansowanie innych publicznych wydatków, co - jego zdaniem - w czasie pandemii jest szczególnie istotne.
"Wpływ obniżki stóp procentowych na koszt finansowania wszystkich sektorów gospodarki został wzmocniony dzięki uruchomieniu przez NBP skupu obligacji emitowanych i gwarantowanych przez Skarb Państwa na rynku wtórnym" - mówił Glapiński. Z przedstawionych przez niego informacji wynika, że w pierwszym półroczu tego roku bank centralny skupił papiery o wartości nominalnej 96,2 mld zł, zasilając sektor bankowy kwotą 101,6 mld zł.
Celem tych działań była zmiana długoterminowej struktury płynności w sektorze bankowym oraz zachowanie płynności rynku wtórnego tych papierów. Skup ograniczył też ryzyko wzrostu rentowności obligacji skarbowych oraz gwarantowanych przez Skarb Państwa - podkreślił.
Według Glapińskiego bank centralny zapobiegł zacieśnieniu warunków finansowych, ograniczając ryzyko trwałego pogorszenia perspektyw rozwoju polskiej gospodarki oraz nadmiernego spadku dynamiki cen.
Szef banku centralnego przyznał, że głównym wyzwaniem dla sektora bankowego jest spodziewany wzrost kosztów ryzyka kredytowego na skutek pogorszenia sytuacji kredytobiorców, choć - jak podkreślił - działania NBP istotnie ograniczyły zagrożenia dla instytucji i kredytobiorców i oddziałują w kierunku relatywnej poprawy spłacalności kredytów.
Wskazał też, że reakcją banków na pandemię może być nadmierne ograniczenie podaży kredytów. Aby temu przeciwdziałać Komitet Stabilności Finansowej zarekomendował obniżenie do zera bufora ryzyka systemowego, wynoszącego dotąd 3 proc. Dzięki temu banki otrzymały do dyspozycji kapitał w wysokości ok. 30 mld zł.
"Pozwala to na kredyty w wysokości ok. 300 mld zł dla przedsiębiorstw" - wyliczył Glapiński.
Szef NBP zaznaczył, że bank centralny poprzez swoje działania gwarantował bankom odpowiednią płynność, umożliwił im refinansowanie kredytów, "wprowadzając po raz pierwszy tzw. kredyt wekslowy, refinansowany przez Narodowy Bank Polski".
Glapiński zwrócił uwagę, że w marcu stwierdzono ogromne zapotrzebowanie uczestników rynku na gotówkę. "Mieliśmy run na bankomaty, na okienka bankowe, popyt na pieniądz materialny wzrósł o 24 proc.". Stwierdził, że bank zaspokoił ten popyt. "W szczególności był popyt na banknoty 100 zł i 200 zł" - wyjaśnił.
Dodał, że w pewnym momencie "zaczęliśmy wprowadzać, ze względu na okresowy brak banknotów 100 i 200-złotowych, banknoty 500-złotowe".
Glapiński wskazał ponadto, że Narodowy Bank Polski wypracował w 2019 r. zysk w wysokości 7 mld 800 mln zł. "1 czerwca 2020 r. NBP przekazał zgodnie z ustawą o NBP 90 proc. tej kwoty, tj. 7 mld 400 mln zł do budżetu państwa" - podsumował.
Pytany przez dziennikarzy w Sejmie o stopy procentowe, prezes NBP powiedział, że pozostaną one stabilne.
Po wystąpieniu Glapińskiego na posiedzeniu planarnym Sejmu, przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych Henryk Kowalczyk (PiS) poinformował, że komisja ta zapoznała się we wtorek ze sprawozdaniem z działalności NBP za 2019 r. Podczas dyskusji na ten temat pojawiły się pytania dotyczące 2020 r., m.in. działań i roli NBP w zwalczaniu skutków pandemii.
Jeśli chodzi o samo sprawozdanie to - jak relacjonował Kowalczyk - posłowie pytali mi.in. o system wynagrodzeń w NBP, czy prowadzone przez bank kampanie edukacyjne.
"Ostatecznie w konkluzji, komisja w swoim stanowisku stwierdza, że zapoznała się ze sprawozdaniem z działalności Narodowego Banku Polskiego w roku 2019" - powiedział Kowalczyk.
Dołącz do dyskusji: Adam Glapiński: niższe koszty kredytu to oszczędność 7 mld zł