Andrzej Fidyk
Polski reżyser i scenarzysta oraz pełnomocnik zarządu TVP ds.organizacji INPUT w Warszawie w 2009 roku Andrzej Fidyk mówi o tym,czym są konferencje INPUT oraz o różnicach pomiędzy produkcjamikomercyjnymi, a produkcjami publicznymi.
Łukasz Kłosowski: Co działo się w trakcie minionegoweekendu 24-26 października w Warszawie?
Andrzej Fidyk: W trakcie minionego weekendu pokazaliśmykilkanaście najbardziej wartościowych i wartych dyskusji programów,które brały udział w konferencjach INPUT w ostatnich latach. Pokażdej projekcji przeprowadzaliśmy dyskusje. Było z kim rozmawiać,ponieważ na przegląd zgłosiło się około 200 osób. Program byłdobrany w taki sposób, aby inspirować i do dyskusji i do działania,co w przyszłości może zaowocować nowymi pomysłami, które mogąpojawić się w ofercie nadawców publicznych, ponieważ chodzi tuprzede wszystkim o podnoszenie jakości produkcji.
- Międzynarodowa Konferencja Telewizji Publicznych INPUTodbywa się co roku w innym kraju. Po raz pierwszy w 30-letniejhistorii, w maju przyszłego roku, dla upamiętnienia 20. rocznicyobalenia komunizmu, ta najbardziej prestiżowa konferencja nadawcówpublicznych zagości w Polsce, a dokładnie w Warszawie. Jak do niejdochodzi?
Każdy kraj posiada limit zgłoszeń do INPUT. Polska ma sześćtakich miejsc. Nie oznacza to jednak, że wszystkie sześć produkcjiznajdą się na ostatecznej liście przeglądu, gdzie jest około stonajlepszych pozycji. Trzy miesiące wcześniej, w Berlinie, odbywasię selekcja, na której zostaje zatwierdzona ostateczna listakonferencji. Selekcji dokonują tzw. shopstewardzi, którzy w trakcieINPUT-u, po pokazach, są również moderatorami dyskusji. Pokazyodbywają się równolegle w trzech salach. Nie sposób jest zobaczyćwszystkie filmy, dlatego aby niczego nie przeoczyć, istnieje tamopcja video on demand. Program INPUT dodatkowo jest poukładany wsesje tematyczne (dla przykładu "Dziecko w zagrożeniu").Równocześnie w jednej sesji może pojawić się film fabularny na tentemat, film animowany i program studyjny.
- Jakie polskie produkcje w zeszłych latach były naprzeglądach INPUT?
W zeszłym roku w Johannesburgu w RPA mięliśmy jedną produkcję.Był to reportaż o charakterze społecznym - "Ranczo, czyliposzukiwanie szczęścia" Joanny Frydrych. Dwa lata temu w Lugano wSzwajcarii mieliśmy trzy programy, przy czym dwa to były filmyfabularne ("Oda do radości" Jana Komasy i pierwszy odcinek"Pitbulla" Patryka Vegi). Znalazł się tam również program studyjnyTVP Kultura "Sędzia główny". Trzy lata temu w Tajwanie były dwafilmy dokumentalne: "Jeden dzień w PRL" Macieja Drygasa i "Nasiona"Wojciecha Kasperskiego.
- Konferencje INPUT śledzi Pan od kilkunastu lat. JestPan odpowiedzialny nawet za przenoszenie niektórych pomysłów narodzimy grunt. Co to były za produkcje?
Mniej więcej w latach 95-96 pojawił się na świecie trendprodukowania serii dokumentalnych, które w naszym kraju trochęnieszczęśliwie określało się później jako telenowele dokumentalne.Zauważyłem, że cieszą się one ogromną popularnością, wynikającą zprostej przyczyny - ludzie chcieli oglądać normalne życienormalnych ludzi. Dlatego zdecydowaliśmy się na zrobienia czegośpodobnego na własnym gruncie, w wyniku czego w telewizji pojawiłsię "Pierwszy krzyk", "Prawdziwe psy", "Klinika cudów" czy "Złotełany". INPUT jest doskonałym miejscem, żeby obserwować takie trendyi dowiadywać się, jak to się robi technicznie. Mało tego - zależynam na tym, aby z dyskusji odbywających się po pokazach, rodziłysię zupełnie nowe pomysły.
- Jaką jakość/tematykę dają produkcje nadawcówpublicznych, czego nie dają produkcje komercyjne?
W telewizjach komercyjnych wszystko idzie w kierunkusformatowania. Pojęcie formatu zawęża pole działania producentów, zracji czego powstałe programy, chodź z pozoru różne, w istociemówią o tym samym. To lepsza bądź gorsza oferta rozrywkowa. Wtelewizjach publicznych istnieje większa różnorodność produkcji.Przede wszystkim jest tam miejsce na ofertę o tematyce społecznej,co najpełniej oddają konferencje INPUT, gdzie większość prezentacjidotyka ważnych problemów, z jakimi spotyka się współczesnyświat.
Dołącz do dyskusji: Andrzej Fidyk