Apel w obronie TVN. "Chcę, by decyzja o tym, co oglądam, należała do mnie"
Telewizja TVN uruchomiła specjalną stronę z apelem do prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowanie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji określanej jako „lex TVN”. W niedzielę do godz. 18 podpisało ją ponad milion osób. Manifestacje w obronie nadawcy zaplanowano w kilkudziesięciu miastach w całym kraju.
W niedzielę rano Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN, prosił widzów do podpisywania apelu. - To miłe, że dziś ludzie na ulicach pokażą swój sprzeciw - mówił, nawiązując do planowanych w niedzielę demonstracji w Warszawie i kilkudziesięciu innych miastach. - Ale podpisanie apelu też jest istotne - zaznaczył.
Miszczak gościł przed południem zarówno w TVN24, jak i „Dzień dobry TVN”. W programie śniadaniowym przyznał, że amerykański właściciel miał być dla nadawcy gwarancją „spokojnej egzystencji na medialnym wzburzonym morzu w Polsce”.
- Okazało się, że ta amerykańskość jest dzisiaj największym problemem - skomentował.
Edward Miszczak: idzie o wolne media
Miszczak podkreślił, że w związku z „lex TVN” zagrożonych jest wiele kanałów i programów TVN Grupy Discovery, a obecna niepewność może utrudniać przygotowywanie wiosennych ramówek.
- Tak naprawdę to idzie o wolne media. Tak naprawdę ta ustawa idzie w jedną stację. Jak można przygotować operację polityczną, żeby dotknęła jednego, dużego gracza na rynku. To znaczy, że cel musi być kompletnie inny niż ten deklarowany - mówił szef programowy TVN.
- Jak rzadko, tak dzisiaj prosimy, byście stanęli razem z nami - apel.tvn.pl - podkreślił.
W komunikacie przesłanym portalowi Wirtualnemedia.pl TVN stwierdził, że "w piątek wszyscy byliśmy świadkami bezprecedensowego ataku na TVN, który zmierza do zniszczenia wolności słowa w naszym kraju". - Przegłosowana w Sejmie ustawa LEX TVN wprost uderza w TVN, który działa w Polsce nieprzerwanie od 24 lat patrząc każdej władzy na ręce i broniąc podstawowych wartości demokratycznych, takich jak prawo do rzetelnych informacji i wolność wyboru wyrażająca się m.in. poprzez dostęp do różnorodnych programów i rozrywki - zaznaczono.
- Jako niezależne media, które są gwarantem istnienia demokracji, możemy obronić się jedynie działając wspólnie i mówiąc solidarnie jednym, silnym głosem - podkreślił nadawca.
- Dziękujemy za Państwa dotychczasowe wsparcie, które pozwoliło nam już raz skutecznie zatrzymać LEX TVN. Niestety zagrożenie niespodziewanie powróciło. Jeśli zdecydują się Państwo ponownie zaangażować się w obronę wolności mediów w Polsce, zwracamy się z serdeczną prośbą o udostępnienie w Państwa serwisach informacji oraz linku do apelu w obronie TVN: apel.tvn.pl, który Państwa odbiorcy będą mogli podpisywać - napisał TVN.
Pełny tekst apelu
Apel w obronie TVN
Wolne media są fundamentem demokracji. Chcę, by decyzja o tym, który kanał telewizyjny oglądam, należała wyłącznie do mnie. Chcę mieć dostęp do różnorodnych informacji, programów i rozrywki.
Atak na wolność mediów ma daleko idące konsekwencje dla przyszłości Polski. Niszczone są wzajemne relacje z USA, największym sojusznikiem i gwarantem bezpieczeństwa naszego kraju. Nie możemy na to pozwolić! Potrzebujemy silnej, opartej na zaufaniu współpracy z międzynarodowymi partnerami.
W związku z tym apeluję do Prezydenta RP Andrzeja Dudy, aby niezwłocznie zawetował LEX TVN.
Od niedzieli będziemy informować o możliwości poparcia apelu za pośrednictwem wszystkich kanałów TVN. Bardzo zależy nam na tym, by dzięki Państwa pomocy podpisało go jak najwięcej osób w całej Polsce. Głęboko wierzymy, że powszechny sprzeciw pomoże skutecznie zatrzymać LEX TVN.
Przy tym tekście na stronie apel.tvn.pl zamieszczono formularz, w którym każdy internauta może podać swoje imię, nazwisko i adres mailowy oraz kliknąć "Podpisz apel".
Prosimy o podpisanie apelu: https://t.co/vqFxWLI3NC. Dziękujemy za wsparcie! pic.twitter.com/l5jLwWtSXQ
— tvn24 (@tvn24) December 19, 2021
Apel poparło ponad milion osób
Informacja o apelu od niedzielnego ranka jest podawana na antenie TVN24. Kiedy mowa o "lex TVN", nad standardowym paskiem informacyjnym u dołu ekranu pojawia się czarny pasek z hasłem "Podpisz apel.tvn.pl".
Do 18 petycję poparło już ponad milion osób.
Inne media włączają się do apelu TVN
W godzinach południowych apel w obronie TVN poparło kilka innych dużych mediów. - Wirtualna Polska dołącza do akcji TVN. Zbieramy podpisy pod apelem do prezydenta RP wzywając do zawetowania #lexTVN - poinformował na Twitterze Piotr Mieśnik, redaktor naczelny Wirtualnej Polski.
Wirtualna Polska dołącza do akcji TVN. Zbieramy podpisy pod apelem do prezydenta RP wzywając do zawetowania #lexTVN ✌️https://t.co/IocAT8nBRk pic.twitter.com/YoQIWySEIL
— Piotr Mieśnik (@PiotrMiesnik) December 19, 2021
Do podpisywania apelu zachęcili na swoich profilach twitterowych m.in. tygodnik „Polityka”, redaktor naczelny Onetu Bartosz Węglarczyk („Podpiszcie apel w obronie TVN” - napisał), a także dziennikarze z innych redakcji, m.in. „Gazety Wyborczej” i Radia ZET.
Apel został też zamieszczony m.in. na Onecie.
Podpiszcie apel w obronie TVN
— Węglarczyk 🇵🇱🇪🇺🇺🇸 (@bweglarczyk) December 19, 2021
https://t.co/7dA6oeirRW
Manifestacje w obronie TVN w wielu miastach
Spontaniczne manifestacje przeciw „lex TVN” odbyły się już w sobotę, natomiast wiele takich demonstracji zaplanowano na niedzielne popołudnie i wieczór. Przykładowo w Częstochowie manifestacja została zorganizowana wczesnym popołudniem, a w Krakowie zaplanowano ją na godz. 15.
TVN24 na bieżąco relacjonuje te wydarzenia.
Najwięcej manifestacji zaplanowano na godz. 19. Według listy pokazywanej w TVN24 demonstracje odbędą się w ponad 60 miastach, m.in. Warszawie, Poznaniu, Gdańsku, Wrocławiu, Łodzi i Szczecinie, a także wielu średnich i mniejszych miastach.
Nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji określana powszechnie jako „lex TVN” została przegłosowana w piątek po godz. 14. Posłowie dzięki 229 głosom za (zagłosowało tak 225 posłów PiS, trójka z Kukiz ’15 i wiceminister sportu Łukasz Mejza, który jest posłem nieszerzonym) odrzucili senackie weto wobec nowelizacji.
Krótko po godz. 13 przeciw wetu Senatu opowiedziała się sejmowa komisja kultury i środków przekazu. Jej posiedzenie zwołano niecałe pół godziny przed rozpoczęciem obrad. Posłowie opozycji podnosili, że to wbrew regulaminowi Sejmu, posłowie KO zapowiedzieli złożenie w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Zamiast logo TVN24 grafika przeciw "lex TVN"
Od sobotniego rana w TVN24 w niektórych pasmach, głównie gdy rozmawiano o „lex TVN”, w lewym dolnym rogu pokazywano grafikę symbolizującą sprzeciw wobec tej nowelizacji. Zazwyczaj w tym miejscu pojawiają się zapowiedzi nadchodzących programów.
Znaczek wyświetlano też podczas głównego wydania „Faktów”. Ponadto prowadzący Piotr Marciniak i Katarzyna Kolenda-Zaleska, która w sobotę była gospodynią „Faktów po Faktach”, mieli go wpięty w klapę.
Grafika jest oparta na logotypie głównego kanału TVN, przy czym zamiast literki V jest w nim dłoń układająca się w tę literę. To symbol zwycięstwa rozsławiony w czasie II wojny światowej przez brytyjskiego premiera Winstona Churchila, a w Polsce najbardziej znany z manifestacji opozycji solidarnościowej.
Znak przygotował wybitny grafik Andrzej Pągowski w lipcu br., krótko po tym jak grupa posłów PiS złożyła projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. - Poczułem, że do mojego domu ktoś wchodzi z butami i powiedziałem sobie: kurczę, nie. Ponieważ TVN jest dla mnie symbolem domu, w którym jednak możemy mówić inaczej, niż ktoś każe, dlatego użyłem tego logo - tłumaczył Pągowski w lipcu na antenie TVN24.
Marciniak w „Faktach”: wolności trzeba bronić bez wytchnienia, póki jeszcze wolno
W TVN24 i głównym wydaniu „Faktów” informowano też, że w niedzielę o godz. 19 w wielu miastach zaplanowano manifestacje przeciw „lex TVN”. Piotr Marciniak wspomniał o tym na koniec „Faktów”, po tym jak zapowiedział, że w „Faktach po Faktach” pierwsi goście to byli prezydenci Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski.
- Dwaj byli prezydenci w jednym wywiadzie - no to się właściwie nie zdarza. Ale sytuacja jest wyjątkowa. Bardzo dziękujemy państwu za wsparcie okazywane nam w sierpniu przy okazji 20-lecia iw czasie poprzedniego uderzenia w media, wtedy się udało Ale jak widać wolności trzeba bronić bez wytchnienia, póki jeszcze wolno - stwierdził Piotr Marciniak.
- Kolejne „Fakty” jutro o 19. O tej samej porze na ulicach Warszawy i wielu innych miast zapowiadane są protesty. Będziemy je dla państwa transmitować, póki możemy - zapowiedział.
Znaczek zaprojektowany przez Andrzeja Pągowskiego mieli w klapie także prowadzący „Szkło kontaktowe”, ponadto prezentowano to w wirtualnym tle.
Dziennikarze TVN w „Kawie na ławę”
W niedzielę grafika Andrzeja Pągowskiego zaczęła być pokazywana w TVN24 i TVN24 BiS z prawnym górnym rogu ekranu, zamiast logotypów stacji.
Informowano szeroko o manifestacjach przeciw „lex TVN”, które zaplanowano na niedzielę wieczorem.
Plakietki z tą grafiką mieli wpięte w odzież na piersi nie tylko wszyscy prowadzący w TVN24, lecz także gospodarze i osoba gotująca w „Dzień dobry TVN”.
W TVN24 pokazano nietypowe wydanie „Kawy na ławę”, w którym gośćmi Konrada Piaseckiego byli dziennikarze TVN24 i „Faktów” Grzegorz Kajdanowicz, Katarzyna Kolenda-Zaleska, Piotr Marciniak, Anita Werner, Monika Olejnik i Andrzej Morozowski. Rozmawiano przede wszystkim o „lex TVN”.
Portal TVN24.pl na czarno
W piątek po południu na całej stronie głównej portalu TVN24.pl zmieniono kolorystykę na czarno-białą. Zazwyczaj taka oprawa pojawia się w czasie żałoby narodowej.
W sobotę przywrócono standardowe kolory, przy czym górne menu nadal miało barwę ciemnoszarą, a nie, jak zwykle, niebieską.
Żadne zmiany nie pojawiły się natomiast na innych platformach internetowych TVN Grupy Discovery, takich jak TVN.pl czy Player.
Czarno-biała kolorystyka w piątek wieczorem była też u góry strony głównej Onetu (Ringier Axel Springer Polska). Na czarno zmieniono też żółtą kropkę w logo portalu
W sobotę wróciła standardowa kolorystyka. U góry strony głównej utrzymywany był tekst na temat „lex TVN”, do którego linkowała grafika z napisem „Zamach PiS na wolne media” na czarnym tle.
Departament Stanu USA liczy na weto Andrzeja Dudy
Stany Zjednoczone są zaniepokojone przyjęciem ustawy medialnej przez Sejm i zachęcają prezydenta Dudę do postąpienia zgodnie z wcześniejszymi wypowiedziami na temat wolności słowa - powiedziała w piątek wicerzeczniczka Departamentu Stanu USA Jalina Porter.
Wicerzeczniczka Departamentu Stanu USA odpowiedziała w ten sposób podczas konferencji prasowej na pytania dziennikarzy na temat uchwalonej przez Sejm RP nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji określanej jako „lex TVN”. Regulacja będzie dotyczyć przede wszystkim TVN Grupy Discovery należącej do amerykańskiego koncernu Discovery.
"Stany Zjednoczone są zaniepokojone przyjęciem dziś w Polsce prawa, które poważnie osłabia wolność mediów w tym kraju. Zachęcamy prezydenta Dudę, by potwierdził swoje wcześniejsze wypowiedzi wspierające wolność słowa, świętość umów i wspólne wartości, na których zbudowane są nasze relacje" - powiedziała rzeczniczka.
Dodała, że USA liczą, iż prezydent podejmie działania w sprawie ustawy, która "rażąco uderza w wolność mediów oraz klimat inwestycyjny" w Polsce.
Porter odniosła się w ten sposób do wcześniejszych sugestii polskiego prezydenta, że zawetuje ustawę, jeśli dojdzie do wniosku, iż "istotne elementy związane z ładem konstytucyjnym i bezpieczeństwem prowadzenia działalności gospodarczej, inwestowania w Polsce (...) są tam postawione pod znakiem zapytania". W przemówieniach podkreślał też wagę wolności mediów oraz konieczność dotrzymywania umów handlowych oraz gospodarczych.
Według informacji PAP nad publikacją kolejnego apelu w tej sprawie pracują kongresmeni z obydwu partii. "Oczywiście to obserwujemy i będziemy działać. Chcemy, żeby polski rząd wiedział, że to uważnie śledzimy" - powiedziało PAP źródło w Kongresie.
W przeszłości listy krytykujące ustawę wysłali parlamentarzyści, zarówno członkowie Senatu, jak i Izby Reprezentantów.
Wiceszefowa KE: to kolejny negatywny sygnał ws. przestrzegania praworządności
Vera Jourova, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej, zapowiedziała, że w przypadku wejścia „lex TVN” w życie „Komisja nie zawaha się podjąć działań w przypadku braku zgodności z prawem Unii Europejskiej”. Jej zdaniem uchwalenie nowelizacji „wysyła kolejny negatywny sygnał w sprawie przestrzegania praworządności i wartości demokratycznych”.
- Dzisiejsze sejmowe głosowanie nad ustawą medialną wymierzoną w Grupę TVN wywiera dalszą presję na już i tak borykający się z problemami sektor mediów w Polsce - napisała Vera Jourova na Twitterze
Zapowiedziała, że gdy ustawa ta wejdzie w życie, "Komisja nie zawaha się podjąć działań w przypadku braku zgodności z prawem Unii Europejskiej". "Oczekujemy, że wszystkie państwa członkowskie będą szanować, chronić i szerzyć wolność i pluralizm mediów. (...) Pluralizm mediów i różnorodność opinii są tym, co silne demokracje doceniają, a nie zwalczają" - podkreśliła Jourova.
W jej ocenie lex TVN "wysyła kolejny negatywny sygnał w sprawie przestrzegania praworządności i wartości demokratycznych".
- Właśnie dlatego #MediaFreedomAct jest nam potrzebny, aby stać na straży wolności i pluralizmu mediów w całej UE - dodała we wpisie. Chodzi o ustawę o wolności mediów, którą Komisja Europejska ma przedstawić w 2022 roku. Jej celem ma być zapobieganie wpływom politycznym i zapewnienie pluralizmu mediów w państwach członkowskich oraz krajach chcących przystąpić do UE
Today’s vote of the media law targeting the TVN Group in the Polish Sejm puts further pressure on an already troubled media sector in Poland. Once this bill becomes a law, the Commission will not hesitate to take action in case of non-compliance with EU law. Full statement👇 pic.twitter.com/rsqHhla0FB
— Věra Jourová (@VeraJourova) December 17, 2021
TVN Grupa Discovery zdeterminowana do walki
Zarząd TVN Grupy Discovery w oświadczeniu ocenił, że „w Sejmie doszło do bezprecedensowego zamachu na wolne media”. - To działania wymierzone w największego i najważniejszego polskiego sojusznika, bo to na Stanach Zjednoczonych opiera się polskie bezpieczeństwo i duża część polskiej gospodarki - podkreślono.
Firma zapowiedziała, że „TVN Grupa Discovery i Discovery Inc. są zdeterminowane do obrony swoich inwestycji w Polsce i użyją wszystkich środków prawnych, by misja naszych mediów w Polsce była kontynuowana”. - Ufamy, że prezydent Andrzej Duda zawetuje lex TVN zgodnie ze swoimi wcześniejszymi zapowiedziami - dodał zarząd nadawcy.
Sejm przyjął „lex TVN” w połowie sierpnia
11 sierpnia Sejm po burzliwych obradach przyjął projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Nowela zmienia zasady przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego, które mówią że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 proc.
Zdaniem wielu dziennikarzy, ekspertów i polityków opozycji projekt jest wymierzony w Grupę TVN, bo wejście w życie zawartych w projekcie przepisów może oznaczać konieczność sprzedaży TVN-u przez amerykański koncern Discovery. Dlatego projekt zaczęto nazywać "Lex TVN".
Przed głosowaniem Marek Suski zapowiedział, że w Senacie zostanie zgłoszona poprawka, na mocy której nowe przepisy nie będą dotyczyć stacji satelitarnych takich jak TVN24.
Na posiedzeniu 11 sierpnia Sejm przyjął dwie poprawki zgłoszone przez PiS. Pierwsza z nich zakłada, że koncesje udzielone podmiotom, o których mowa w ustawie, a które wygasają w okresie dziewięciu miesięcy od dnia wejścia w życie tego przepisu, zostają przedłużone na okres siedmiu miesięcy od dnia upływu terminu obowiązywania koncesji, a trwające w stosunku do tych podmiotów postępowania dotyczące udzielenia koncesji zostają zawieszone na czas siedmiu miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy.
Druga poprawka zakłada, że przepis ten wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia ustawy, a nie - jak cała ustawa - po upływie 30 dni od ogłoszenia.
Andrzej Duda zasugerował wetowo "lex TVN"
15 sierpnia podczas obchodów Święta Wojska Polskiego Andrzej Duda podkreślił, że będzie nadal stał na straży konstytucyjnych zasad, „w tym zasady wolności słowa, swobody prowadzenia działalności gospodarczej, a także zasady prawa własności i wszystkich innych zasad konstytucyjnych”. Zapewnił, że Polska będzie dotrzymywała wszelkich zobowiązań, m.in. umów gospodarczych i handlowych.
Kilka dni później w rozmowie w TVP Info Andrzej Duda krytycznie ocenił „lex TVN”. - To jest bardzo kontrowersyjne rozwiązanie, które jest niezrozumiałe dla naszych amerykańskich partnerów - stwierdził. Ocenił też, że "repolonizacja mediów" powinna odbywać się na drodze rynkowej.
Właściciel TVN zapowiedział, że może pozwać Polskę
W sierpniu dzień po pierwszym uchwaleniu nowelizacji przez Sejm koncern Discovery poinformował, że wysłał do prezydenta Andrzeja Dudy formalne powiadomienie o powstaniu sporu w ramach Traktatu o stosunkach handlowych i gospodarczych RP i USA z 1990 r. Według firmy Polska złamała przepisy umowy o wzajemnej ochronie inwestycji.
- Zawiadomienie wynika z akcji dyskryminacji należącego do Discovery TVN-u przez Polskę, w tym z odmowy przedłużenia koncesji dla TVN24 oraz wczorajszego głosowania w niższej izbie polskiego parlamentu uchwalającego przepisy, które ograniczą zagraniczne prawa właścicielskie w mediach - napisano w komunikacie Discovery.
Firma zaznaczyła, że nadal chce dążyć do pozytywnego wyjścia z tej sytuacji, ale w razie niepowodzenia zamierza podjąć procedurę arbitrażową, żeby otrzymać pełną rekompensatę strat. Podstawą jest art. IX(3) traktatu z 1990 roku.
Zdaniem Discovery „działania Polski naruszają szereg zobowiązań traktatu podpisanego przez USA i Polskę 21 marca 1990”. - Te zobowiązania to m.in. sprawiedliwe i równe traktowanie, niestosowanie arbitralnych i dyskryminacyjnych środków, niedyskryminowanie przy udzielaniu licencji oraz zakaz wywłaszczeń bez odszkodowań - wyliczono.
Według nieoficjalnych ustaleń „Dziennika Gazety Prawnej” w notyfikacji przesłanej polskim władzom Discovery podkreśliło, że swoje aktywa w Polsce (to głównie firmy TVN i Discovery wraz ze spółkami zależnymi) wycenia na 3 mld zł. Ma to być wyznacznik, jakiego rzędu rekompensaty koncern może domagać się w ramach procedury arbitrażowej.
- Przykładowo, jeśli Discovery w ciągu 7 miesięcy zdecyduje się sprzedać część udziałów, to kupca może właściwie nie być w tak krótkim czasie lub znajdzie się taki, który kupi to po zaniżonej wycenie. Wtedy wysokością szkody będzie zapewne różnica między uzyskaną kwotą a faktyczną wartością spółki - powiedziała „DGP” osoba znająca kulisy tej sprawy.
KRRiT przedłużyła koncesję TVN24
W okresie letnim równolegle z pracami nad „lex TVN” Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zajmowała się wnioskiem TVN Grupy Discovery o przedłużenie koncesji satelitarnej TVN24, złożonym na początku ub.r.
Podczas kolejnych posiedzeń KRRiT żaden z wniosków - ani o przedłużenie koncesji, ani o jej wygaszenie - nie zyskał poparcia czwórki z piątki członków. Ostatecznie 22 września, na cztery dni przed wygaśnięciem poprzedniej koncesji, Krajowa Rada zdecydowała o jej przedłużeniu.
Krótko przed głosowaniem Krajowa Rada jednogłośnie przyjęła uchwałę, w której oceniła, że przy obecnej strukturze właścicielskiej TVN (100 proc. udziałów firmy ma amerykański koncern Discovery poprzez spółkę zarejestrowaną w Holandii) nadawca nie powinien uzyskiwać żadnych koncesji, ponieważ byłoby to sprzeczne z Ustawą o radiofonii i telewizji.
Ponieważ KRRiT przez miesiące nie podejmowała decyzji w sprawie koncesji dla TVN24, w lipcu TVN Grupa Discovery wystąpiła o koncesję w Niderlandach i miesiąc później ją otrzymała. Wówczas przewodniczący Krajowej Rady Witold Kołodziejski zgodził się, aby operatorzy kablowi wpisali do rejestru KRRiT TVN24 na podstawie holenderskiej koncesji.
Taka decyzja nie spodobała się członkowi KRRiT prof. Januszowi Kaweckiemu, zwolennikowi twardszej postawy wobec TVN. Jego zdaniem mogło dojść do obejścia przepisów i stanowisko powinna zająć Komisja Europejska. W KRRiT słychać, że mogło to doprowadzić do zablokowania emisji TVN24 na nawet pół roku i międzynarodowego skandalu.
Co z koncesjami naziemnymi TVN Grupy Discovery?
Zgodnie z prawem unijnym TVN Grupa Discovery w każdym kraju UE może uzyskać koncesję satelitarną, która będzie obowiązywała we wszystkich państwach członkowskich. Inaczej jest w przypadku koncesji naziemnych, które w Polsce przyznaje wyłącznie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
TVN Grupa Discovery nadaje naziemne kanały TVN, TTV, TVN7 i Metro. Najkrócej, do 25 lutego 2022 roku, będzie obowiązywała koncesja naziemna TVN7.
Nadawca wniosek o jej przedłużenie złożył prawie rok temu, jak na razie Krajowa Rada nie podjęła decyzji w tej sprawie. - Uchwała nr 230 jest obecnie realizowana. Do KRRiT wpłynęły odpowiedzi spółek i Rada jest w trakcie analizowania nadesłanej dokumentacji. Wyniki tej analizy będą miały wpływ na odbywające się postępowanie w sprawie udzielenia koncesji dla programu TVN7 - powiedziała portalowi Wirtualnemedia.pl Tresa Brykczyńska, rzecznik prasowy KRRiT.
Natomiast TVN Grupa Discovery w październiku skierowała do sądu skargę na bezczynność Krajowej Rady w sprawie koncesji dla TVN24. W przypadku wygaszenia koncesji naziemnej TVN7 nadawca rozważa, że wraz ze skargą złoży do sądu wniosek, żeby w ramach zabezpieczenia powództwa pozwolono na dalszą emisję stacji.
TVN od 2015 roku w rękach kapitału z USA
Grupa TVN od sześciu lat jest w amerykańskich rękach. W połowie 2015 roku nadawcę kupił holding Scripps Networks Interactive, Z kolei na początku 2018 roku został przejęty przez koncern Discovery, ale zarządza stacją za pośrednictwem spółki Polish Television Holding BV, zarejestrowanej w Holandii.
W ub.r. grupa kapitałowa TVN zanotowała spadek przychodów o 9,8 proc. do 1,87 mld zł, a jej zysk netto zmalał z 540,57 do 486,98 mln zł. Nadawca zatrudniał 1,4 tys. pracowników etatowych, zwiększył wpływy abonamentowe i dostał dużo wyższą dywidendę od Canal+ Polska.
Natomiast spółka Discovery Polska w ub.r. osiągnęła wzrost przychodów o 13,9 proc. do 129,86 mln zł i zysku operacyjnego z 22,31 do 23,27 mln zł. Jej strata netto pogłębiła się z 7,92 do 19,53 mln zł, głównie wskutek spisania na straty 46 mln zł inwestycji w nadawcę stacji Metro.
Dołącz do dyskusji: Apel w obronie TVN. "Chcę, by decyzja o tym, co oglądam, należała do mnie"
żenujący gość
U nas operowano kilku wyjmujac im z odbytow korki po szampanach i ogorka. Tego TVP nie powie. Acha jestem wierzacym.