Finał „Jednego z dziesięciu” bez rekordzisty
W finałowym odcinku teleturnieju „Jeden z dziesięciu”, który zostanie pokazany w piątek, nie uczestniczył Artur Baranowski. W odcinku ze środy Baranowski zdobył rekordową liczbę punktów w historii programu.
„Jeden z dziesięciu” jest realizowany w lubelskim oddziale Telewizji Polskiej. Finałowy odcinek bieżącej serii, który zostanie pokazany w piątek wieczorem, już nagrano.
Według ustaleń Onetu, powołującego się na trzy niezależne źródła, w finale nie uczestniczył Artur Baranowski, mieszkający we wsi niedaleko Łodzi. W drodze do Lublina zepsuło mu się bowiem auto i nie zdążył na nagranie. - Nasz nieobecny rywal wygrał jednak jedną z dwóch klasyfikacji edycji: zdobył największą liczbę punktów, przeliczanych łącznie z odcinka eliminacyjnego oraz finału - powiedział portalowi jeden z uczestników finałowego odcinka.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Anita Ryczyńska, kierownik produkcji z Agencji Kreacji Rozrywki i Oprawy, która w Telewizji Polskiej odpowiada za realizację „Jednego z dziesięciu”, nie chciała potwierdzić Onetowi tych doniesień. Tłumaczyła, że nie jest do tego upoważniona.
Artur Baranowski pobił rekord „Jednego z dziesięciu”
O Arturze Baranowskim głośno jest od środy wieczorem. W pokazanym wtedy odcinku „Jednego z dziesięciu” odpowiedział prawidłowo na wszystkie pytania, w tym 40 zadanych w finale. To rekord w prawie 30-letniej historii teleturnieju.
W pierwszej serii środowego odcinka Baranowski udzielił dwóch poprawnych odpowiedzi, a w drugiej - w której zawodnicy wskazują, komu zostanie zadane kolejne pytanie, żeby wyłonić trójkę finalistów - na dalsze sześć. W finale Baranowski jako pierwszy odpowiedział dobrze na trzy pytania i mógl wyznaczyć osobę do kolejnego. Nie dał jednak rywalom szansy na wykazanie się. Kolejne pytania, z wielu różnych dziedzin, brał na siebie i odpowiadał prawidłowo. Dostawał za to po 20 punktów. - Proszę na siebie - powtarzał. - Mam wrażenie, że pańscy konkurenci trochę się nudzą, ale proszę bardzo - skomentował Tadeusz Sznuk po kolejnej poprawnej odpowiedzi.
Artur Baranowski za dobre odpowiedzi na 40 pytań dostał 773 punkty, a kolejne 30 przyznano mu za niewykorzystane szanse (czyli możliwości błędów). Uzyskał w ten sposób maksymalny wynik możliwy w finale. - Więcej pytań już nie mogę panu zadać. To rekord - podkreślił Tadeusz Sznuk.
Poprzedni rekord w finale „Jednego z dziesięciu” wynosił 533 punkty. Taki wynik dwa lata temu osiągnął Tomasz Orzechowski.
Średnia widownia premierowych odcinków teleturnieju „Jeden z dziesięciu”, pokazanych na antenie TVP1 od 28 sierpnia do 11 września br. wyniosła 973 tys. osób, co przełożyło się na 9,56 proc. udziału w rynku telewizyjnym w grupie 4+, 4,93 proc. w grupie komercyjnej 16-49 oraz 6,56 proc. w grupie 16-59.
Jak niedawno informowaliśmy, kolejny, 141. sezon teleturnieju będzie emitowany dopiero wiosną przyszłego roku. Na styczeń i luty zaplanowano powtórki.
„Jeden z dziesięciu” jest emitowany przez Telewizję Polską od połowy 1994 roku. Z początkiem 2018 roku przeniesiono go z TVP2 do TVP1. Teleturniej jest oparty na brytyjskim formacie Fifteen to One wymyślonym przez Johna M. Lewisa, na licencji Modern Times Group. Oryginalną wersję pokazywał Channel 4.
Dołącz do dyskusji: Finał „Jednego z dziesięciu” bez rekordzisty