Atak hakerski na Lotnicze Pogotowie Ratunkowe
Od tygodnia LPR zmaga się z atakiem hakerskim, który sparaliżował sieć komputerową. Nie działa strona i poczta internetowa. LPR w mediach społecznościowych napisało "wybaczcie nasze piątkowe milczenie, ale toczymy walkę z niewidzialnym wrogiem, który próbował zagrozić naszemu wykonywaniu misji #latamybyratowac".
Udany atak komputerowy na sieć LPR spowodował awarię zarówno strony internetowej, skrzynek mailowych, ale również sparaliżował łączność.
"Teraz już pewnie wiecie, co to za atak sparaliżował sieć komputerową ratowników Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Tak, to ransomware, czyli złośliwe oprogramowanie, które szyfruje dane na dyskach i sprawia, że maszyny stają się bezużyteczne. Wedle nieoficjalnych informacji, ktoś z pracowników miał kliknąć na złośliwy załącznik…" - napisał serwis niebezpiecznik.pl. który poinformował o problemie.
Przestały funkcjonować kluczowe dla ratowników systemy
Serwis, powołując się na swoich czytelników, podaje, że w nocy z 13 na 14 lutego w LPR przestały funkcjonować kluczowe dla ratowników systemy, w tym system przesyłania informacji dotyczących szczegółów odnośnie interwencji. "Jak mówi nam jedna z osób związana z LPR, warunki pracy przypominają obecnie te sprzed wielu lat, a komunikacja odbywa się "alternatywnymi środkami łączności", m.in. w oparciu o prywatne skrzynki i komórki" - czytamy w serwisie. Atak ma na celu wymuszenie okupu. Jednak LPR swoimi siłami usiłuje naprawić szkody wyrządzone przez hakerów.
Nad rozwiązaniem problemu cały czas pracują informatycy. Nie ma jednak żadnych problemów w pracy ratowników. Helikoptery nadal wylatują nieść pomoc.
"Wybaczcie nasze piątkowe milczenie, ale toczymy walkę z niewidzialnym wrogiem, który próbował zagrozić naszemu wykonywaniu misji #latamybyratowac. Powoli się podnosimy i zapewniamy, że nasi Pacjenci mogą czuć się bezpiecznie" - napisał w mediach społecznościowych Zespół Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. "A Wam dziękujemy za troskę, bo wielu z Was zauważyło naszą nietypową absencję" - dodał.
Dyrektor lotniczego pogotowia: od chwili cyberataku ani jeden dyżur nie został zawieszony
Od chwili cyberataku na Lotnicze Pogotowie Ratunkowe ani jeden dyżur nie został zawieszony, wszystkie wezwania do misji ratunkowych i transportów międzyszpitalnych są na bieżąco realizowane – przekazał PAP w poniedziałek dyrektor LPR prof. Robert Gałązkowski.
Szef LPR podał, że 14 lutego br. Lotnicze Pogotowie Ratunkowe "padło ofiarą bezprecedensowego cyberataku". "Jest to zamach na jednostkę, która każdego dnia niesie pomoc ludziom – chorym oraz poszkodowanym w wypadkach i nagłych zachorowaniach. Po raz pierwszy w historii LPR ktoś próbował zachwiać działaniem Śmigłowcowej Służby Ratownictwa Medycznego oraz lotniczego transportu sanitarnego" - zaznaczył.
Zapewnił, że od chwili ataku nie było ani jednego zawieszenia dyżurów z jego powodu.
"Wszystkie wezwania do misji ratunkowych i transportów międzyszpitalnych są na bieżąco realizowane. Służby IT Lotniczego Pogotowia Ratunkowego od 14 lutego 2022 r. 24 godziny na dobę współpracują z państwowymi i zewnętrznymi jednostkami po to, by jak najszybciej odbudować uszkodzoną infrastrukturę teleinformatyczną" – przekazał prof. Gałązkowski.
Poinformował, że zdarzenie zostało zgłoszone do właściwych służb i instytucji. "Jesteśmy w stałym kontakcie z Komendą Główną Policji, Komendą Stołeczną Policji, Ministrem Zdrowia, CERT-em, CeZ-em i innymi właściwymi w sprawie podmiotami" - podkreślił.
Szef LPR w wydanym oświadczeniu podziękował całej załodze Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, w szczególności z pionu informatycznego, za heroiczną i pełną oddania walkę o jak najszybsze przywrócenie systemów IT do pełnej funkcjonalności. Zwrócił się także do wszystkich o wyrozumiałość w tej bardzo trudnej dla jednostki sytuacji.
W poniedziałek o sprawie poinformowało także Radio Zet. Stacja podała, że hakerzy zażądali 390 tys. dolarów za odszyfrowanie danych, ale okupu nie dostali.
Dołącz do dyskusji: Atak hakerski na Lotnicze Pogotowie Ratunkowe