Film o Natalii Janoszek ma już 6 milionów wyświetleń. "Dochody z filmu mogą mieć wpływ na wysokość grzywny i odszkodowania"
Po 11 dniach od premiery materiału Krzysztofa Stanowskiego "Bollywoodzkie zero: Natalia Janoszek. The end", film ma już 6 mln wyświetleń. Mimo sądowego zakazu, w prawie 3-godzinnym materiale dziennikarz pod raz drugi przekonywał, że aktorka zmyśliła swoją karierę. Mecenas Jacek Dubois nie ma wątpliwości, że popularność filmu może wpłynąć na wysokość grzywny za złamanie zakazu sądowego oraz ewentualnego odszkodowania dla aktorki. - Nie może być tak, że ktoś na naruszeniu dóbr osobistych buduje majątek i sąd decydując od wysokości odszkodowania, weźmie pod uwagę liczbę odsłon i wysokość dochodów uzyskanych z działalności niezgodnej z prawem - przekonuje prawnik.
Krzysztof Stanowski, współwłaściciel Kanału Sportowego, pochwalił się w serwisie X (dawniej Twitter), że ostatnie wideo o Natalii Janoszek ma już 6 mln wyświetleń. - Pękło 6 milionów wyświetleń filmu NataLIE. I to w zaledwie 11 dni. Kanał Sportowy miał swojego Ojca Chrzestnego, teraz ma też Matkę Chrzestną. Piękny duet. A ja wrócę do nagrywek we wrześniu - napisał dziennikarz.
Pękło 6 milionów wyświetleń filmu NataLIE. I to w zaledwie 11 dni.
Kanał Sportowy miał swojego Ojca Chrzestnego, teraz ma też Matkę Chrzestną. Piękny duet.
A ja wrócę do nagrywek we wrześniu 😘— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) August 9, 2023
- Myślę, że do tej pory mógł na tym filmie zarobić między 80 a 100 tys., a może nawet nieco więcej. To duży wynik jak na polski YouTube, tyle wyświetleń miały filmy Sekielskich, ale oni ich nie monetyzowali. Autor będzie zarabiał na tym materiale jeszcze przez najbliższe tygodnie i miesiące. Jakościowo dobre materiały zawsze mają oglądalność. Jak tylko pojawi się coś nowego o Janoszek czy Bollywood, ten film będzie się wyświetlał internautom - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Paweł Kwaśniewski, producent i partner w Fat Frogs Media, która wspomaga youtuberów.
Krzysztof Stanowski może zapłacić wysoką grzywnę
Krzysztof Stanowski wydaje się nie przejmować sądowym zakazem publikacji w swoich mediach o tym, że Natalia Janoszek zmyśliła swoją karierę. W połowie czerwca br. zdecydował o tym Sąd Okręgowy w Warszawie w ramach zabezpieczenia powództwa Natalii Janoszek. Zaznaczono, że zakaz obowiązuje Kanał Sportowy oraz profile na Facebooku, Instagramie, TikToku i Twitterze należące do Kanału Sportowego i Krzysztofa Stanowskiego oraz podmiotów, w których są wspólnikami (Stanowski jest też właścicielem Weszło).
Poszło o pierwszy film o Janoszek z cyklu "Dziennikarskie zero", który został wyemitowany pod koniec maja na Kanale Sportowym. W filmie Stanowski przyjrzał się karierze aktorki Natalii Janoszek, która w Polsce przedstawiana jest jako gwiazda Bollywood i zapraszana do programów największych stacji telewizyjnych. Zdaniem dziennikarza Janoszek zmyśliła swoją wielką karierę.
Jak ocenił wówczas mecenas Jacek Dubois z kancelarii Dubois & Wspólnicy, w razie złamania zakazu sądowego, "można w drodze egzekucji sadowej występować o nałożenie na taką osobę grzywny". - Jeżeli mają miejsce naruszenia zakazu sądowego, osoba, której dobra zostały naruszone, występuje do sądu o nałożenie grzywny na kogoś, kto nie wywiązuje się z zakazu sadu, wskazując, w jaki sposób doszło do naruszenia zakazu i wnosząc o nałożenie kary - wyjaśnia Jacek Dubois. Grzywna może wynieść nawet 15 tys. zł.
Jacek Dubois: Na wysokość odszkodowania wpływa popularność filmu
Krzysztof Stanowski zdaje sobie sprawę, że nowym filmem mógł złamać zakaz. - Teraz możecie mnie zamknąć, wyznaczyć mi grzywnę, ale nie możecie zamknąć mi ust - powiedział pod koniec swojego filmu.
- Duża oglądalność filmu będzie miała wpływ na ewentualną decyzję sądu o wyznaczeniu grzywny dla autora materiału. Istotny jest skutek złamania zakazu - gdyby materiał przeszedł niezauważony, wtedy szkoda byłaby znikoma. Przy takiej skali popularności filmu szkoda aktorki i stopień lekceważenia zakazu sądu są znacznie większe i podejrzewam, że sąd będzie operować w górnych granicach grzywny, żeby nie dopuścić do sytuacji, w której lekceważenie decyzji sądu staje się intratnym interesem - mówi nam prawnik.
Zdaniem Jacka Dubois, prawo jest niedostosowane do rewolucji, która nastąpiła w internecie, ponieważ kara, jaką może sąd nałożyć jest nieadekwatna do zysków osiągniętych z naruszeniem prawa. - W sprawie o naruszenie dóbr osobistych, dochody osiągnięte z filmu będą wyznacznikiem kwoty odszkodowania. Nie może być tak, że ktoś na naruszaniu dóbr osobistych buduje majątek i sąd decydując od wysokości odszkodowania, weźmie pod uwagę liczbę odsłon i wysokość dochodów uzyskanych z działalności niezgodnej z prawem - dodaje prawnik.
Czytaj także: Dzięki aferze z Janoszek Krzysztof Stanowski w lipcu był czołowym dziennikarzem na Twitterze/X
Natalia Janoszek przedstawiła dowody na swoją karierę
Kilka tygodni po wybuchu afery Natalia Janoszek postanowiła znowu odnieść się do zarzutów Krzysztofa Stanowskiego. Opublikowała screeny filmów, fragmenty swojej książki oraz artykułów w zagranicznych mediach.
- Niedawno pojawił się na mój temat obraźliwy materiał, w którym zostałam nazwana „patologiczną kłamczucha”. Autor materiału, manipulując wywiadami i publikując nieprawdę, naśmiewał się nie tylko ze mnie, ale i rzekomo nierzetelnych dziennikarzy, przedstawiając swój materiał jako „odkrycie roku". Jego odbiorcy mają tak samo jak ci, z których drwi, ślepo uwierzyć w to, co on przedstawił, czyli nieprawdziwe informacje lansujące z góry założoną tezę, że wszystkich oszukałam – napisała na Instagramie i skomentowała oskarżenia ze strony dziennikarza.
Dołącz do dyskusji: Film o Natalii Janoszek ma już 6 milionów wyświetleń. "Dochody z filmu mogą mieć wpływ na wysokość grzywny i odszkodowania"