Netflix i Disney przerywają produkcję filmów i seriali. Odwołane premiery, anulowane zdjęcia także w Polsce
Od czwartku kina w Polsce są zamknięte, co wymusiło na dystrybutorach przesunięcie premier filmów. Zdjęcia do nowych odcinków seriali, filmów i programów kręconych głównie w USA, zostały przerwane. Taką decyzję podjął m.in. Disney, Warner Bros i Netflix.
Z powodu rozprzestrzeniania się w Polsce koronawirusa, od 12 do co najmniej 25 marca kina w Polsce nie pracują, o czym zdecydował premier Mateusz Morawicki. Nie działają także teatry, muzea oraz placówki oświatowej. W kraju trwa obecnie stan zagrożenia epidemicznego. Na 14 dni zamknięte są wszystkie bary, restauracje, puby, kasyna i inne miejsca rozrywki, a znacznie ograniczona praca centrów handlowych (otwarte są w nich tylko sklepy spożywcze i apteki).
Kina w tarapatach, odwoływane premiery
Trudna sytuacja odbija się już teraz na wynikach sieci kinowych. Jak poinformował w piątek na telekonferencji prezes Heliosa Tomasz Jagiełło, sieć wskutek zamknięcia kin przez dwa tygodnie straci ok. 9 mln zł przychodów i 1,2-1,5 mln zł wyniku operacyjnego. Do Heliosa należy 49 kin z 277 ekranami mogących pomieścić 52,4 tys. widzów.
W ubiegły wtorek dystrybutor filmowy Next Film (należy do Agory) poinformował o odwołaniu premiery horroru „W lesie dziś nie zaśnie nikt” planowanej na 13 kwietnia.
- Z uwagi na sytuację kryzysową oraz coraz bardziej nasilające się działania prewencyjne podejmowane przez rząd, wraz z producentem Akson Studio podjęliśmy decyzję o przesunięciu premiery kinowej filmu „W lesie dziś nie zaśnie nikt”. Nową datę premiery podamy w momencie, kiedy sytuacja w kraju się unormuje. Jest nam niezmiernie przykro, że musieliśmy podjąć taką decyzję, natomiast mamy nadzieję, że doskonale ją Państwo rozumieją w obliczu sytuacji, z jaką przyszło nam się zmierzyć - poinformowała spółka.
Best Film w ubiegłą środę przesunął na później premiery filmów „Obraz pożądania” i „Pojedynek na głosy”. - Wszystkie pokazy prasowe zaplanowane przez Best Film w marcu zostają odwołane - dodała firma.
Podobne kroki podejmują inni dystrybutorzy filmowi. - Na przestrzeni najbliższych dwóch tygodni mieliśmy zaplanowaną premierę animacji dla dzieci "Turu. W pogoni za sławą" (13.03), która oczywiście nie wejdzie w tym terminie, skoro kina są zamknięte. O nowej dacie poinformujemy, gdy kina wznowią działalność - informuje portal Wirtualnemedia.pl Justyna Goździewska, odpowiedzialna za komunikację w Kino Świat.
Katarzyna Orysiak-Marrison, dyrektor promocji w Gutek Film, przekazała naszemu portali komunikat: - W związku z koronawirusem zmuszeni byliśmy przesunąć większość swoich premier, przede wszystkim premierę filmu "Zdrajca", która zaplanowana była na 13 marca. Ponieważ zwykle wprowadzamy filmy w odstępach 3-4 tygodni, to przesunięcie jednej premiery skutkuje przesunięciem również kolejnych - w sumie to 4-5 tytułów. Nowe daty zależą jednak od tego, na jak długo kina będą zamknięte. Część kin już teraz ogłosiła zamknięcie do 13 kwietnia, nie wiadomo, czy kina, które na razie planują zawieszenie działania do 26 marca, również tego terminu nie przesuną na późniejszy. Obserwujemy sytuację, która jest dynamiczna, będziemy reagować na bieżąco i wkrótce ogłosimy terminy najbliższych premier.
Aldona Ciosek, head of marketing Monolith Films: W związku z zamknięciem kin zdecydowaliśmy o przełożeniu kilku premier. Na tą chwilę nie mamy potwierdzonych dat ich przesunięcia. Jednocześnie wstrzymaliśmy wszelkie działania marketingowe. Aktualnie nie rozważamy przyspieszenia premierowania filmów kinowych na platformach VOD.
O wcześniejszym debiucie filmów w VOD nie ma także mowy w przypadku produkcji dystrybuowanych przez Gutek Fillm.
- Niestety, filmy, które nie trafiły jeszcze do kin, nie mogą wcześniej trafić na VOD. Wiążą nas kontrakty międzynarodowe i dopóki filmy nie trafią do kin, nie mogą trafić na VOD. Wstrzymaliśmy działania marketingowe do najbliższych premier, przesunęliśmy nasze działania na filmy z naszego katalogu, które można obejrzeć na VOD - mówi nam Katarzyna Orysiak-Marrison.
Z kolei Next Film podaje: - Decyzje dotyczące uruchomienia kolejnych kanałów dystrybucji, takich jak platformy VOD, będą podejmowali producenci filmów w porozumieniu z nami.
Kina mogą stracić nie tylko pieniądze
Zdaniem krytyka filmowego Tomasza Raczka, obecna sytuacja może mieć dla kin długofalowe trudne konsekwencje. Chodzi o zatrudnionych pracowników. - Myślę tu o całej rzeszy zleceniobiorców. W polskich kinach sieciowych, wszyscy ci, z którymi mamy do czynienia - obsługa barów, kas, bileterzy - to są młodzi ludzie zatrudniani przeważnie na zlecenie. Mogą w czasie przestoju zacząć rozglądać się za inną pracą i już nie wrócić po tej przerwie - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Raczek.
W ocenie eksperta, obecny czas zamknięte kina mogą spożytkować na wykonanie prac ulepszających funkcjonowanie placówek. - W pewnym sensie straty będą jednak zależały także od tego, jak tę sytuację wykorzystają właściciele kin. Dodatkowe tygodnie przerwy mogą zostać np. przeznaczone na przeprowadzenie prac organizacyjnych, porządkowych czy remontowych, które odkładane są zawsze "na później". W efekcie, po kryzysie miejsca te mogą funkcjonować lepiej - ocenia dla Wirtualnemedia.pl Tomasz Raczek.
Zapytaliśmy także naszego rozmówcę, na kiedy dystrybutorzy i producenci mogą przełożyć premiery które nie odbyły się z powodu koronawirusa.
- Oczywiście, najlepiej przesuwać premiery na jesień, z tym że ma ona ograniczoną liczbę tygodni. Nie da się w tym czasie zmieścić wszystkich filmów. Nie dość, że nie będzie wolnych ekranów, to widzowie nie będą mieli tyle czasu żeby je wszystkie naraz obejrzeć. Może trzeba pomyśleć by w tym roku inaczej wykorzystać miesiące letnie, gdy tradycyjnie jest mniej interesujących premier? - zastanawia się Tomasz Raczek.
- Premiery zagranicznych filmów wielkich studiów filmowych będą uzależnione od sytuacji w innych rejonach świata, więc przy ustaleniu nowych terminów dla takich filmów jak "Ciche miejsce 2" czy "Mulan" będzie brana pod uwagę nie tylko sytuacja w Polsce. Natomiast polskie filmy lub mniejsze produkcje polskich dystrybutorów, których daty premiery zostały odroczone, trafią do kin najprawdopodobniej w pierwszej kolejności, w zależności od rozwoju wydarzeń wokół epidemii koronowirusa być może już nawet po Wielkanocy - analizuje Marek Pilarski z serwisu Box Office'owy Zawrót Głowy.
Zdaniem Dawida Muszyńskiego, redaktora naczelnego serwisu naEkranie.pl, bardziej prawdopodobnym w obecnej sytuacji scenariuszem jest przeniesienie premier nawet na kolejny rok, głównie by "nie konkurować z innymi i nie tracić widzów, a co za tym idzie wpływów". - Pytanie jest kiedy ludzie będą mogli wrócić do sal kinowych i czy będą to robili tak tłumnie jak przed ogłoszeniem pandemii. Może być też tak, że prewencyjnie będą unikać takich miejsc jeszcze przez kilka miesięcy - ocenia dla Wirtualnemedia.pl dziennikarz. - Repertuar kin nie jest z gumy i już brakuje terminów na premiery, które nie odbędą się w marcu i kwietniu. Nowy Bond przeniósł się na listopad, dziewiąta część „Szybkich i Wściekłych” również na listopad ale przyszłego roku. Dystrybutorzy będą mieli nie lada problem ponieważ wiele dużych tytułów może się zderzyć z konkurencją. Nieznany jest nowy termin chociażby „Cichego miejsca 2” czy „Mulan” - mówi nam Muszyński.
Zdjęcia do seriali i programów wstrzymywane
W Stanach Zjednoczonych ekipy przerywają zdjęcia do nowych odcinków seriali. Na razie wstrzymano prace nad takim tytułami jak: "Chirurdzy", "The Morning Show", "Riverdale", "Grace i Frankie", "NCIS", "NCIS: Los Angeles", "NCIS: New Orleans", "Grace i Frankie", "Carnival Row", "Sprawa idealna", "Russian Doll", "Dynastia", "Stranger Things", "The Walking Dead", "Fargo", "Euphoria", "Młody Sheldon", "American Housewife".
Nie powstają nowe odcinki show "America’s Got Talent", "The Tonight Show Starring Jimmy Fallon", "Late Night with Seth Mayers", "The Lat Show with Stephen Colbert", "The Wendy Williams Show", “The Ellen Show".
Netflix ogłosił, że zawiesza zdjęcia do wszystkich produkcji realizowanych w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Warner Bros. wstrzymał prace na planach 70 produkcji. Apple ogłosił, że czasowo odwołał produkcje realizowane prze zewnętrzne studia produkcyjne.
Disney podjął decyzję o czasowym wstrzymaniu prac nad tytułami "Mała Syrenka" (zdjęcia miały powstać w Londynie), "Ostatni pojedynek", "Piotruś Pan i Wendy", “Shrunk”, "Shang-Chi i legendy dziesięciu pierścieni", “Home Alone", "Nightmare Alley". Zawieszono łącznie prace nad 16 tytułami.
Na platformę Disney+ o trzy miesiące wcześniej niż zapowiadano trafił hit "Karina Lodu 2". 15 marca tytuł trafił do amerykańskiej biblioteki serwisu, dwa dni później dostęp otrzymają subskrybenci z Kanady, Holandii, Australii i Nowa Zelandii. To gest dla tych klientów, którzy z powodu epidemii koronawirusa muszą pozostać w domach.
- Mimo że nie ma potwierdzonych przypadków COVID-19 na planach zdjęciowych naszych produkcji, po rozważeniu sytuacji i tego, co teraz jest w najlepszym interesie naszych ekip i obsady, podjęliśmy decyzję o wstrzymaniu na krótki czas produkcji niektórych filmów. Będziemy przyglądać się sytuacji i wznowimy produkcje tak szybko, jak się da - czytamy w oświadczeniu firmy Disney.
Zdjęcia przerwano także na planie produkcji "Mission Impossible 7", której premierę zaplanowano na lipiec 2021 roku.
Dołącz do dyskusji: Netflix i Disney przerywają produkcję filmów i seriali. Odwołane premiery, anulowane zdjęcia także w Polsce