SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Canal+ i Kino Polska nie ograniczą liczby stacji. „Polska unikatowym rynkiem”

Na świecie płatne kanały filmowe i serialowe są w ostatnich latach najczęściej likwidowanymi. Najwięcej takich stacji na polskim rynku nadają Canal+ i Grupa Kino Polska. Przedstawiciele tych firm zapewniają Wirtualnemedia.pl, że nie planują zamykać kanałów linearnych. Choć popularność streamingu rośnie, to polscy widzowie są specyficzni.

Według Nielsena w styczniu br. liderem całego rynku telewizyjnego był TVN24, którego udział wyniósł 8,79 proc. Widzowie sięgają po kanały informacyjne, aby zobaczyć relację na żywo z jakiegoś wydarzenia czy konferencji prasowej. Są więc bardziej odporne na konkurencję ze strony platform z wideo na żądanie. Podobnie może być z kanałami sportowymi. Zwłaszcza, że transmisjom w streamingu wciąż towarzyszą różne problemy techniczne.

Zupełnie inaczej jest z kanałami filmowymi i filmowo-serialowymi. Oglądanie filmu czy serialu jest wygodniejsze poprzez VOD niż w linearnym kanale. Można sobie pozwolić na seans kilku odcinków i nie trzeba czekać na zakończenie długich bloków reklamowych. Wojna streamingowa wpływa negatywnie na ramówki tradycyjnych kanałów. Przez obecność serwisów typu Netflix, Disney+, HBO Max, Amazon Prime Video, SkyShowtime czy Apple TV+, liczba dostępnych na rynku licencji na nowe hollywoodzkie produkcje czy droższe seriale jest mocno ograniczona. Do streamingu uciekają także widzowie filmowych stacji. Według badania Nielsen The Gauge, w styczniu br. odnotowano rekordowe 7,6 proc. udziału streamingu w całkowitej oglądalności na ekranie telewizora.

Z danych Nielsena wynika, że w kategorii filmowo-serialowej liderem września ub.r. był TVP Seriale z 1,48 proc. udziału w rynku. Dobrze radziła sobie także naziemna Stopklatka (1,13 proc.). Kolejne miejsca zajęły: Fox, który zmienił nazwę na FX (0,51 proc.), Polsat Seriale (0,49 proc.), Polsat Film (0,44 proc.), TVN Fabuła (0,37 proc.), Kino Polska (0,34 proc.), Paramount Network (0,34 proc.), Polsat Comedy Central Extra (0,32 proc.), Romance TV (0,32 proc.), Comedy Central (0,30 proc.), AXN (0,27 proc.), 13 Ulica (0,19 proc.), Kimo TV (0,19 proc.), Canal+ Premium (0,17 proc.), Warner TV (0,17 proc.), Epic Drama (0,14 proc.), Ale Kino+ (0,13 proc.), AMC (0,13 proc.), Fox Comedy, który później zmienił nazwę na FX Comedy (0,12 proc.), AXN Black (0,10 proc.), Sci-Fi (0,09 proc.), Canal+ Family (0,08 proc.), CBS Europa (0,08 proc.), AXN White (0,03 proc.) i AXN Spin (0,01 proc.).

„Kanały linearne cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem”

Choć Disney na wielu rynkach zamknął kanały pod marką Fox, to w Polsce zamiast nich ruszyły FX i FX Comedy. Paramount Global także nie zdecydował się na likwidację Paramount Network, która nastąpiła we Włoszech. Ostatnio Sky Deutschland zdecydował o „oduchudzeniu” portfolio kanałów filmowych. Zniknie 5 stacji: Sky Cinema Premieren 24+, Sky Cinema Best Of, Sky Cinema Thriller, Sky Cinema Fun i Sky Cinema Special. Po zmianach dostępne będą: Sky Cinema Premiere HD, Sky Cinema Classics HD, Sky Cinema Action HD, Sky Cinema Family HD i Sky Cinema Highlights HD.

- Pomimo znanych od kilku lat tendencji na rynkach zagranicznych, tj. ograniczaniu liczby kanałów linearnych na rzecz inwestycji w platformy streamingowe w obliczu zmieniających się preferencji i oczekiwań widzów, w Polsce liczba polskich i polskojęzycznych kanałów telewizyjnych wciąż delikatnie rośnie. Aktualnie na potrzeby portali internetowych, platform satelitarnych, operatorów kablowych, IPTV czy wydawnictw AKPA opracowuje dane programowe 278 kanałów – per saldo rok do roku o jeden kanał więcej. Łącznie z dublami HD czy 4K posiadamy w ofercie 471 stacji polskich i polskojęzycznych - mówi Wirtualnemedia.pl Anita Góral, sales & marketing director AKPA Polska Press, zajmującej się m.in. przygotowywaniem programu telewizyjnego dla prasy i portali.

W Polsce działa blisko 40 kanałów filmowych i serialowych. Takie treści przeważają w ramówkach aż 14 stacji związanych z Canal+ i Grupą Kino Polska (Canal+ Premium, Canal+ Film, Canal+ 1, Canal+ Seriale, Ale Kino+, Novelas+, Kino Polska, Stopklatka, Kino TV, FilmBox Premium, FilmBox Family, FilmBox Action, FilmBox Arthouse, FilmBox Extra). 1 marca emitujący tureckie telenowele Dizi zmieni się w Novelas +1. Będzie emitować to samo, co Novelas+ z godzinnym opóźnieniem.

Dalsza redukcja portfolio nie jest planowana. - Kanały linearne cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem i nie planujemy zmian. Równoległe rośnie oglądalność treści online, dzięki dostępowi do serwisu Canal+ online dla abonentów bez dodatkowych opłat - tłumaczy w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Piotr Kaniowski, rzecznik prasowy Canal+ Polska. Zmiany nie obejmą też przejętej przez tego nadawcę Grupy Kino Polska. - Jesteśmy zadowoleni z portfolio kanałów tematycznych, które posiadamy w naszej ofercie. Staramy się jak najlepiej odpowiadać na zapotrzebowanie widzów – informuje Wirtualnemedia.pl biuro prasowe Grupy Kino Polska. Kilka miesięcy temu firma zapowiedziała odświeżenie wizerunku niektórych kanałów tematycznych. Dąży też do nadawania wszystkich stacji w wysokiej rozdzielczości.

Telewizja jak prasa drukowana?

To, że znaczenie kanałów filmowych spada pokazuje jedna z ostatnich decyzji Polsat Box. Platforma cyfrowa usunęła stacje HBO i Cinemax z pierwszej pięćdziesiątki na liście dekoderów.  Spowodowało to niezadowolenie części abonentów. - Telewizja linearna wciąż trzyma się w Polsce stosunkowo mocno, zwłaszcza w porównaniu np. z rynkiem amerykańskim, ale w dłuższej perspektywie jest segmentem schodzącym, podobnie jak niegdyś prasa drukowana. O ile kanały newsowe czy wydarzenia sportowe mają atut czasu i miejsca, to kanały filmowe stoją na straconej pozycji wobec coraz bogatszej oferty streamingowej oraz towarzyskiego doświadczenia jakim jest wyjście do kina - mówi Wirtualnemedia.pl Marek Sowa, były wiceprezes sieci kablowej UPC Polska.

Jego zdaniem w dalszej perspektywie zamknięcia stacji filmowo-serialowych są koniecznością. - Polska widownia jest konserwatywna, ale z każdym rokiem większą kontrolę nad pilotem będzie miało pokolenie dla którego dostosowywanie się do sztywnej ramówki telewizyjnej - nie mówiąc o przerywaniu seansu reklamami - jest już abstrakcją. Coraz częściej pilot obsługujący duży domowy ekran będzie służyć tylko do wyboru oferty tej czy innej platformy streamingowej. Część kanałów filmowych w Polsce funkcjonuje w ramach historycznych umów pomiędzy większymi grupami mediowo-telekomunikacyjnymi, część jest pozostałością po okresie „burzy i naporu” sprzed paru dekad, kiedy liczył się maksymalny zasięg na platformach kablowych i satelitarnych, ale konsolidacja a raczej redukcja oferty linearnej jest nieunikniona - ocenia Sowa.

Zdaniem Nikodema Pankowiaka z portalu Serialowa.pl, przetrwają najsilniejsze marki, takie jak HBO, Canal+, Kino Polska czy TVP Seriale. - Fakt, że w Polsce duzi gracze jeszcze nie ograniczyli liczby kanałów linearnych wcale nie oznacza, że to się nie wydarzy. W mojej opinii wydarzy się na pewno. Pewne ruchy świadczące o tym, że to coraz mniej dochodowy już mają miejsce. Zobaczmy, co dzieje się chociażby z AXN - kanałem, który kiedyś przynosił nam do Polski takie hity, jak „Zagubieni”, a teraz trudno nawet znaleźć go na liście kanałów, ponieważ operatorzy spychają go coraz niżej - przekonuje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Starsi widzowie wierni linearnym kanałom

Sony wyczuwając trendy sprzedał kanały AXN w Europie Środkowo-Wschodniej i w Niemczech. Ich nowy właściciel w Polsce, grecka Antenna Group ograniczyła zatrudnienie w naszym kraju. Stacje AXN zniknęły z oferty Orange, a w Canal+ zostały „zdegradowane” na dalsze pozycje na liście kanałów. Zasięg kanałów jest jednak wciąż szeroki i nadawca nie myśli o redukcji portfolio w naszym kraju.

- Polska nawet we własnym regionie jest dość unikatowym rynkiem w zakresie konsumpcji treści wideo. Trudno porównywać nas z terytoriami Europy środkowej czy zachodniej, gdzie trendy są do siebie zbliżone, a rynki są już dojrzałe i gotowe na modyfikację. Duży wpływ na obecną sytuację miała pandemia oraz strajk twórców w USA, co połączone z szalejącą inflacją wpłynęło na obniżenie ilości nowych filmów i seriali oraz znaczący wzrost kosztów produkcji, co w konsekwencji doprowadziło globalnych graczy do konieczności rewizji własnego portfolio i reakcję w aspekcie lokalnym, a nie globalnym - stąd zmiany dotyczą niektórych terytoriów, a nie odgórnie wszystkich - ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Justyna Troszczyńska, właścicielka agencji konsultingu filmowego Media4Fun.

Część osób nigdy nie przekona się do serwisów streamingowych. Tak samo jak nigdy nie zrezygnowali z „Telegazety” na rzecz internetu. Jest to związane z ich wiekiem, przyzwyczajeniami, ale także dostępnością szybkiego i nielimitowanego internetu w ich miejscowości. - Choć platformy streamingowe z wyraźnym liderem jakim jest Netflix zyskują na popularności w Polsce, tradycyjne kanały telewizyjne i stacje filmowe zwłaszcza z polskim, lokalnym kontentem jak TVP Seriale czy Stopklatka wciąż mają się dobrze - mają stałych widzów, głównie wśród osób starszych lub tych, które niekoniecznie są zaznajomione z nowymi technologiami. W Polsce istnieje duże zapotrzebowanie na treści lokalne, a wyniki oglądalności pokazują, że polskie tasiemce, programy rozrywkowe na żywo oraz programy informacyjne, publicystyczne i sportowe gromadzą największą widownię. Telewizja linearna w wielu domach jest wciąż numerem 1, a oferta VOD zasubskrybowanej platformy stanowi centrum rozrywki, do którego sięgamy, kiedy nic nie przykuło naszej uwagi po przejrzeniu kilkudziesięciu stacji telewizyjnych lub jeśli słyszeliśmy o ciekawej premierze czy kolejnym sezonie ulubionego serialu streamingowego – zauważa Góral.

Choć streaming uderza w kanały linearne, to może doprowadzić jednocześnie do zwiększenia ich liczby, ale w modelu FAST, czyli darmowych i finansowanych z reklam. Ostatnio TVN uruchomił 15 takich stacji i myśli nad kolejnymi. Emitują popularne formaty typu „Kulinarne rewolucje”, „Ugotowani”, ale też klasyki, jak „Prawo Agaty”, „Sędzia Anna Maria Wesołowska”, „Kryminalni”.  Wyniki oglądalności TVP Seriale z „Ranczem” i „Ojcem Mateuszem”, ale też dobre wynik Polsat Seriale ze „Światem według Kiepskich” pokazuje jakie treści mogą cieszyć się popularnością zarówno w tradycyjnych kanałach czy FAST.  

Nie brakuje głosów, że do zmniejszenia liczby kanałów mogą doprowadzić plany z reklamami w serwisach streamingowych, dotychczas ich pozbawionych. - W Stanach obserwujemy duże zainteresowanie treściami w modelach reklamowych, renesans przezywa AVOD, a kanały FAST rozwijają się bardzo dynamicznie, choć to wciąż model dystrybucji linearnej. Zmniejszanie ilości kanałów telewizji tradycyjnej jest naturalne w sytuacji, gdzie VOD zaczyna być znów dostępne w systemie reklamowym. Podaż reklamy jest określona, a przesunięcie jej w kierunku Internetu połączone ze wzrostem kosztów produkcji i licencji filmowych wyraźnie wskazuje na konieczność konsolidacji portfolio. W Polsce odpływ widzów sprzed ekranów TV jest już zauważalny, jednak nie przekłada się jeszcze bezpośrednio na konsumpcję treści w Internecie. Powoli zaczynają się u nas pojawiać kanały FAST, ale bardziej póki co mniej biznesowo, a bardziej statystycznie – „w poszukiwaniu zaginionego widza” - ocenia Troszczyńska.

Dołącz do dyskusji: Canal+ i Kino Polska nie ograniczą liczby stacji. „Polska unikatowym rynkiem”

5 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
C-
Na razie Filmboxy czy Kino TV mają problem z udostępnieniem tak oczywistych rzeczy jak oryginalna ścieżka audio i napisy. Część Filmboxów wciąż w SD.
17 1
odpowiedź
User
Krzysztof p
Powinni iść w jakość, nie w ilość kanałów, widzę odpływ klientów za 2-3 lata na rzecz platform stremingowych.
11 7
odpowiedź
User
AP
To są często bardzo dobre filmy.
1 0
odpowiedź