Co kandydaci na prezydenta sądzą o opłacie audiowizualnej?
W niedzielę 10 maja odbędzie się pierwsza tura wyborów prezydenckich, w których startuje 11 kandydatów. Portal Wirtualnemedia.pl zapytał ich o kwestie związane z mediami. Dziś prezentujemy stanowiska kandydatów na temat opłaty audiowizualnej.
Opłata audiowizualna w kwocie 10 zł ma zastąpić abonament radiowo-telewizyjny. Będzie to powszechna opłata doliczana do rachunku (np. za energię elektryczną), którą co miesiąc zapłacą wszyscy obywatele naszego kraju, bez względu na to, czy korzystają z telewizora i radioodbiornika. Wprowadzenie nowego systemu finansowania mediów publicznych ma poprawić ich formę oraz zlikwidować obowiązek rejestracji odbiorników.
W ministerstwie kultury prace nad nową ustawą medialną, która wprowadza opłatę audiowizualną trwają od początku 2013 roku. Od lipca 2014 roku za koordynację prac związanych z nowelizacją ustawy medialnej i wprowadzenie nowego sposobu finansowania mediów publicznych odpowiada wiceminister Andrzej Wyrobiec. Rząd zapowiadał, że projekt trafi do Sejmu jeszcze w tej kadencji.
O opłatę audiowizualną zapytaliśmy wszystkich kandydatów, a odpowiedziało nam ośmiu: Andrzej Duda, Paweł Kukiz, Janusz Korwin-Mikke, Adam Jarubas, Jacek Wilk, Janusz Palikot, Paweł Tanajno oraz Magdalena Ogórek.
Kandydatom zadaliśmy pytanie: Czy popiera Pan / Pani takie rozwiązanie? Czy jako prezydent podpisze Pan / Pani nowelizację ustawy przygotowaną przez rząd?
Andrzej Duda
O tym, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego „pracuje” nad nowym sposobem finansowania mediów publicznych, słyszę od ponad 7 lat. Ileż już było zapowiedzi w tej sprawie, ileż deklaracji ministrów Bogdana Zdrojewskiego czy Michała Boniego. Nie wierzę, by pod koniec rządów koalicji PO-PSL taki projekt rzeczywiście przeszedł procedurę legislacyjną.
Jako prezydent prawdopodobnie nie będę miał niczego do podpisu w tej sprawie do końca października. Uważam, że system finansowania mediów publicznych powinien zostać zmieniony i w większym stopniu winny one być zasilane ze środków publicznych, a nie komercyjnych, ale przypuszczam, że taka ustawa powstanie dopiero po zmianie władzy w Polsce.
Adam Jarubas
Na pewno sytuacja związana z opłatami abonamentowymi dojrzała do zmian. Trudno utrzymywać fikcję, z którą obecnie mamy do czynienia - ściągalność opłat abonamentowych jest tak niska, że w żaden sposób nie jest w stanie pokryć kosztów funkcjonowania mediów publicznych. Według danych GUS z 2012 r. tylko niewiele ponad 10 proc. gospodarstw domowych, które posiadają odbiornik radiowy i telewizyjny (i nie podlegają zwolnieniom) terminowo uiszcza opłaty abonamentowe. To w oczywisty sposób odbija się na kondycji finansowej zwłaszcza Polskiego Radia oraz ośrodków regionalnych TVP. A szczególnie te ostatnie, podobnie zresztą jak rozgłośnie regionalne Polskiego Radia - a mówię to z doświadczenia w pracy jako marszałek województwa - mają wyjątkową rolę do spełnienia w procesie kształtowania wspólnot obywatelskich i budowania tożsamości regionalnej.
Biorąc pod uwagę, iż w większości krajów europejskich utrzymywana jest jakaś forma opłaty abonamentowej, pomysł MKiDN z opłatą audiowizualną włączoną do rachunku za energię elektryczną (a znoszącą obowiązek rejestracji odbiorników) uważam ze dobry. Jestem też zdania, że należałoby go połączyć z abolicją dla osób, które nie opłacały abonamentu radiowo-telewizyjnego w dotychczasowej formie czy też - ze względu na to, że robiły to nieregularnie - mają zaległości w opłatach. Uważam także, że należy zastosować jakąś formę ulgi w opłatach (czasowe zwolnienie, np. na rok), jako bonusu dla osób, które tę opłatę systematycznie uiszczały. Zwłaszcza, że najczęściej dotyczy to najsłabszych ekonomicznie grup - rencistów i emerytów.
A ponieważ forma opłaty audiowizualnej włączonej do rachunku za energię, pozwalałaby na znacznie lepszą, jeśli nie powszechną ściągalność, dawałoby to większe dochody do budżetu i pozwalało na zastosowanie ulg, o których wspomniałem, ale też na istotne obniżenie stawek tej opłaty. Taką obniżkę stawek deklarowało też wstępnie ministerstwo. Mam więc nadzieję, że te deklaracje znajdą odzwierciedlenie w dokumencie.
Janusz Korwin-Mikke
Oczywiście nie podpiszę tej nowelizacji. Jest to właściwie bezczelna, nowa forma ukrytego podatku. Rządzący odwdzięczają się w ten sposób swoim pupilkom. Obywatele nie powinni płacić z góry za coś, z czego nie korzystają.
Jestem zadeklarowanym przeciwnikiem istnienia mediów przymusowo dotowanych z pieniędzy podatnika, czyli mediów publicznych oraz istnienia opłaty abonamentowej i będę postulował jej likwidację.
Paweł Kukiz
Uważam, że media publiczne mogą być finansowane poprzez abonament pod warunkiem, że zrezygnują z emisji reklam, na wzór brytyjskiej BBC. Spora część z tych środków powinna być przeznaczona na realizację ambitnych produkcji własnych, jak np. Teatr Telewizji z cotygodniową premierą.
Magdalena Ogórek - odpowiedzi przygotował sztab wyborczy
W imieniu sztabu wyborczego kandydatki na prezydenta Magdaleny Ogórek pragnę wyrazić przekonanie, że media publiczne powinny stanowić nasze wspólne dobro o które powinniśmy szczególnie dbać. W związku z tym muszą one być przedmiotem narodowego porozumienia wokół którego panuje zgoda i konsensus. Prezydent RP powinien być jego gwarantem, a także stać na straży zapisów konstytucyjnych. Celem powinno być zapewnienie odpowiedniego i skutecznego finansowania mediów publicznych, tak aby mogły one wykonywać swoją misję niezależnie od koniunktur politycznych.
Janusz Palikot
Obecny system wymaga zmiany, bo nie zapewnia wystarczającego finansowania mediom publicznym, a jednocześnie robi przestępców z ludzi, którzy z jakiegoś powodu przestali opłacać abonament. Jednak pomysł włączenia abonamentu do rachunku za prąd jest absurdalny. Taka obowiązkowa opłata jest w rzeczywistości podatkiem, a od zbierania podatków są urzędy skarbowe, a nie elektrownie.
Po drugie, ustawa powinna dopuszczać realizację programów „misyjnych” - czyli kulturalnych, edukacyjnych i publicystycznych - przez inne podmioty niż TVP i Polskie Radio. Od paru lat Ministerstwo Kultury dotuje w ramach konkursu czasopisma kulturalne, a podobne procedury można by zastosować wobec mediów elektronicznych. Rozsądne i sprawiedliwe rozwiązanie to takie, w którym pieniądze pochodzą z budżetu (czyli podatków), a rozdzielane są pomiędzy wszystkich emitentów, w zależności od jakości i zasięgu proponowanych audycji.
Paweł Tanajno
TV Publiczna już od dawna jest „publiczna” jedynie w takim sensie, w jakim „publiczne” są niektóre domy, które chce zalegalizować Paweł Kukiz. Zmiana mechanizmów finansowania propagandowej tuby systemowych partii politycznych jest nieistotna. Jako prezydent przygotowałbym wraz z obywatelami kompleksową ustawę przywracającą mediom finansowanym przez obywateli ich pluralistyczny i edukacyjny charakter.
Jacek Wilk
Finansowanie jakichkolwiek mediów pod przymusem, to coś na co nigdy nie będzie zgody. Nadawcy telewizyjni i radiowi powinni na równych zasadach rywalizować o odbiorcę i jego pieniądze.
Decyzję o uiszczaniu opłaty audiowizualnej należy pozostawić widzom i słuchaczom. Niech sami ocenią czy warto finansować taki zakres usług, jaki oferują media publiczne. Jako prezydent nie podpiszę nowelizacji ustawy przygotowanej przez rząd.
Dołącz do dyskusji: Co kandydaci na prezydenta sądzą o opłacie audiowizualnej?