„Najwyższy Czas!” sprostował nieprawdziwe informacje o współpracy Doroty Kani ze służbami, dziennikarka szykuje pozew

Sprawa zaczęła się w lipcu 2016 roku od tekstu Leszka Szymowskiego „Meandry dziennikarstwa resortowego”. Autor napisał tam m.in., że Dorota Kania nosi nazwisko po mężu, który miał być synem I sekretarza KC PZPR Stanisława Kani. Zarzucono jej także, iż współpracowała z ABW w zamian za informacje, które publikowała w swoich artykułach, a także współpracę z wojskowymi służbami specjalnymi i pisanie za pieniądze tekstów pod ich dyktando.

- To był oczywiste nieprawdy. Skontaktowaliśmy się z redakcją i zażądaliśmy sprostowania. Redaktor naczelny Tomasz Sommer odmówił, więc sprawa trafiła do sądu - relacjonuje Maciej Zaborowski.

We wtorek warszawski Sąd Okręgowy zdecydował, że sprostowanie należało zamieścić. Jednak redakcja „Najwyższego Czasu!” uprzedziła ten wyrok, publikując sprostowanie o treści wymaganej przez Dorotę Kanię. Sąd nakazał też zwrot kosztów procesu - „Najwyższy Czas!” będzie musiał zwrócić 7 tys. zł. Jak się dowiadujemy, redakcja zamierza odwołać się od tej części wyroku.

Wyrok zamyka częściowo sprawę. - Jesteśmy usatysfakcjonowani tym, że zamieszczono sprostowanie. Oczywiście żałujemy, że musiało do niego w ogóle dojść. Natomiast mamy już przygotowany pozew cywilny o naruszenie dóbr osobistych Doroty Kani tym samym tekstem. Jeżeli nie dojdziemy do porozumienia, pozew wyślemy do sądu - mówi nam Zaborowski.

Dorota Kania ostatecznie uwolniona od zarzutu zniesławienia Piotra Bachurskiego w „Resortowych dzieciach”

W środę nie udało nam się uzyskać komentarza redakcji „Najwyższego Czasu!” do przegranego procesu.

„Najwyższy Czas!” to konserwatywno-liberalny tygodnik poruszający tematy polityczne i społeczne. Pierwszy numer pisma pod redakcją Janusza Korwin-Mikkego ukazał się 31 marca 1990 roku. Na początku wydawcą była Oficyna Konserwatystów i Liberałów, a w 2007 roku wydawanie tytułu przejęła spółka 3S Media.