Euro 2008: TVP i TVN nie pokażą bramek Polaków
TVP nie pokaże nawet jednej bramki z rozpoczynających się za kilka dni mistrzostw Europy w piłce nożnej. Polsat żąda za trzyminutowe skróty z 31 meczów aż pół miliona euro. Telewizja publiczna odpowiada: To za drogo. I goli nie pokaże.
Ta kwota jest nie do przyjęcia też dla TVN. Ludzie w stacji Piotra Waltera powiedzieli Dziennikowi, że nawet nie podchodzili do negocjacji z Polsatem.
- Szkoda, że państwo tego nie widzieli... - tylko tyle będą mogli powiedzieć komentatorzy serwisów sportowych telewizji publicznej. Nawet jeśli gole będą strzelać Polacy, to nie pokażą ich ani "Wiadomości", ani "Panorama", ani serwisy sportowe telewizji publicznej. Wszystko dlatego, że TVP od początku negocjacji z Polsatem nie potrafiła wytargować swoich warunków, a Polsat z kolei nie jest skłonny zaproponować realistycznej ceny. Rozmowy po raz kolejny utknęły w martwym punkcie kilka dni temu. Jeszcze w ostatni piątek na Woronicza odbyła się burzliwa dyskusja na ten temat. - Albo pokażemy bramki przepłacając, albo narazimy się na grad oskarżeń, że znów zawaliliśmy sprawę Euro - mówi "Dziennikowi" jeden z menedżerów TVP.
Piotr Farfał, członek zarządu telewizji publicznej, który negocjował ze stacją Solorza, dodaje: "Polsat stosuje zasadę, że jak nie kijem go, to pałką. Próbuje minimalizować straty finansowe, które poniesie, samodzielnie obsługując mistrzostwa, i proponuje horrendalne ceny za skróty".
Jak nieoficjalnie dowiedział się "Dziennik", obniżki ze strony Polsatu jednak nie będzie. - Przedstawiliśmy rozsądne warunki, a cena jest rynkowa - mówi twardo Piotr Pykel, wiceszef sportu w Polsacie. I dodaje, że z każdym dniem maleją szanse na pozytywne zakończenie rozmów.
Dołącz do dyskusji: Euro 2008: TVP i TVN nie pokażą bramek Polaków