Facebook nie będzie się dzielił przychodami z mediami w Australii. Grozi rezygnacją z newsów
Facebook nie będzie płacił australijskim wydawnictwom za udostępnianie newsów i artykułów na swojej platformie społecznościowej. Jak podano może całkowicie zrezygnować z nich bez szkody dla jego przychodów reklamowych. Australijski rząd chce wprowadzić obowiązkowe opłaty, które ma ponosić Facebook i Google.
W poniedziałek gigant mediów społecznościowych odpowiedział australijskiej Komisji ds. Konkurencji i Konsumentów (ang. Australian Competition and Consumer Commision, ACCC), że między mediami tradycyjnymi a społecznościowymi panuje "zdrowa rywalizacja".
Facebook oświadczył, że popiera ideę stworzenia kodeksu postępowania między platformami cyfrowymi a wydawcami newsów, ale propozycja ACCC jest niesprawiedliwa wobec Facebooka i Google. Firma Marka Zuckerberga dodała, że może całkowicie wyeliminować wiadomości z Facebooka i nie będzie to miało wpływu na jej działalność.
"W styczniu 2018 r. zmieniliśmy algorytm news feedu [uaktualniające się wiadomości pochodzące od znajomych lub obserwowanych stron - red.], aby nadać priorytet treściom pochodzącym od znajomych i rodziny. Zmiany te spowodowały zmniejszenie ekspozycji odbiorców na treści pochodzące ze stron, w tym również wiadomości. Pomimo tego w ciągu ostatnich dwóch lat wzrosły przychody z reklam, co wskazuje, że wiadomości i newsy nie przyczyniają się do zwiększenia wartości naszej firmy - przekonuje Facebook w oświadczeniu.
"Artykuły i newsy to niewielka część Facebooka"
Dalej Facebook dodaje, że gdyby na australijskiej wersji platformy nie były dostępne żadne wiadomości, nie wpłynęłoby to w znaczący sposób na "wskaźniki społeczności Facebooka i przychody w tym regionie", ponieważ newsy stanowią "bardzo niewielką część treści w kanale news feed przeciętnego użytkownika platformy, która jest "przede wszystkim usługą służącą do łączenia się z rodziną i przyjaciółmi".
"Nie jest zdrową konkurencją oczekiwanie, że dwie prywatne firmy, Facebook i Google, poniosą wyłączną odpowiedzialność za rozwiązywanie problemów, przed którymi stoi australijski przemysł medialny. W kodeksie ACCC musi się znaleźć stwierdzenie, że między platformami cyfrowymi a wydawcami wiadomości jest zdrowa konkurencja o przychody z reklam” - czytamy w oświadczeniu.
Facebook poinformował, że teksty pochodzące od australijskich wydawców uzyskały 2,3 mld kliknięć od stycznia do maja 2020 r., które według szacunków firmy warte są 195,8 mln dolarów.
Australia tworzy obowiązkowy kodeks z sankcjami
Facebook i Google już wcześniej odmówiły dobrowolnego ponoszenia opłat za publikowanie wiadomości na ich platformach. Australijska Komisja ds. Konkurencji i Konsumentów została więc zobowiązana przez rząd do stworzenia obowiązkowego kodeksu postępowania mającego na celu wyrównanie szans między mediami tradycyjnymi i społecznościowymi.
Ma on być odpowiedzią na kryzys, jaki dotknął tradycyjne media podczas pandemii koronawirusa, która spowodowała gwałtowny spadek przychodów z reklam. Projekt kodeksu, zawierający sankcje finansowe dla gigantów technologicznych, ma być gotowy do końca lipca br.
Inicatywę poparły m.in. koncerny medialny News Corp Roberta Murdocha i Nine Entertainment, właściciel wielu gazet, portali informacyjnych i kanałów telewizyjnych w Australii.
Facebook w pierwszym kwartale br. osiągnął wzrost przychodów o 18 proc. do 18,7 mld dolarów i 4,9 mld dolarów zysku netto. Wyniki przekroczyły oczekiwania analityków. Firma Marka Zuckerberga odczuwa już jednak pierwsze efekty pandemii koronawirusa: w marcu jej przychody zmalały, a w kwietniu nie zwiększyły się rok do roku.
Dołącz do dyskusji: Facebook nie będzie się dzielił przychodami z mediami w Australii. Grozi rezygnacją z newsów
p.s. nadal to trąci rozwiązaniami cenzurującymi większość bardziej "acentrycznie"- myślących twórców treści, widać że tam nie mają nic do stracenia ci od Turnbulla, że chcą wygrać kolejne wybory ×D
pytanie, czy jesli wydawca sam wkleja linka/artykul na FB to powinien dostać za to kase? przeciez robi to z własnej woli i dostaje za to ruch, ktory sobie juz jakos tam monetyzuje.