Facebook w reklamach atakuje Apple. Tim Cook: zmiany w iOS 14 to duży cios
Facebook kontynuuje swoją kampanię przeciwko zmianom planowanym przez Apple w systemie iOS 14 mającym ograniczyć możliwość śledzenia użytkowników w sieci. W nowych reklamach prasowych serwis twierdzi, że taka polityka zmieni obecny kształt sieci, na czym stracą zarówno internauci, jak i firmy. Tim Cook, szef Apple w odpowiedzi na zarzuty wyjaśnia, że użytkownicy uzyskają jedynie swobodę wyboru. - Zderzenie sił pomiędzy Apple i FB to tylko przedsmak kolejnych, nadchodzących aktywności innych platform zaznaczających „swój teren” w obszarze danych. Jednym słowem marketing staje się coraz mocniej martechowy - ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Anna Robotycka, managing partner w F11 Agency / AMIN Worldwide.
Pod koniec czerwca 2020 r. podczas konferencji WWDC Apple zapowiedział, że w nadchodzącym systemie iOS 14 pojawią się dodatkowe zabezpieczenia związane z prywatnością.
Zgodnie z planem iOS 14 będzie wymagał aby aplikacje uzyskały wyraźną zgodę użytkowników iPhone'ów oraz iPadów na śledzenie ich zachowań w sieci. Ma to się odbywać poprzez dodatkowe okno wyskakujące w każdej aplikacji, w którym użytkownik będzie mógł wyrazić bądź nie zgodę na tracking za pomocą tzw. IDFA, czyli identyfikatora dla reklamodawców.
Zapowiedziane przez Apple zmiany dotyczące prywatności użytkowników iOS 14 wzbudziły duży niepokój w branży reklamowej, bowiem spowodują one o wiele mniejsze niż dotąd możliwości targetowania reklam w sieci. Nie pomogła w tym decyzja Apple, zgodnie z którą wprowadzenie nowych ustawień zostało przełożone na początek 2021 r.
Od początku jednym z największych krytyków zapowiedzi Apple był Facebook. Już w sierpniu br. na swoim firmowym blogu serwis przyznał, że szykowane przez Apple zmiany będą miały zarówno dla samego portalu, jak i tysięcy reklamodawców promujących w nim swoje produkty i usługi, negatywne skutki finansowe.
Czytaj także: Facebook przez unijną dyrektywę wyłącza część opcji w Messengerze i na Instagramie
Facebook kontynuuje ofensywę
W ubiegłym tygodniu Facebook rozpoczął kampanię przeciwko zmianom prywatności w iOS 14. W środę firma zamieściła na łamach „New York Times’a”, „Wall Street Journal” i „Washington Post” całostronicowe reklamy krytykujące Apple.
Reklamy zatytułowane „Bronimy małe biznesy przed Apple” przestrzegały, że zapowiadane przez Apple nowe rozwiązania uderzą przede wszystkim w małe i średnie przedsiębiorstwa, które zostaną pozbawione możliwości skutecznego dotarcia z przekazem reklamowym do klientów, co może okazać się szczególnie bolesne w czasach pandemii i kryzysu gospodarki. Dodatkowe informacje wyjaśniające swoje stanowisko Facebook przesłał do redakcji Wirtualnemedia.pl.
To nie koniec. Niedługo później serwis kierowany przez Marka Zuckerberga zamieścił kolejną serię reklam prasowych w których sugeruje, że Apple jest wrogiem „wolnego internetu”. Serwis powtarza, że zmiany dotyczące prywatności użytkowników w iOS 14 będą miały w rezultacie niekorzystny wpływ zarówno dla firm funkcjonujących w sieci, jak i samych internautów.
W przybierającym na sile sporze pomiędzy obu technologicznymi gigantami głos zabrał Tim Cook, szef koncernu Apple. We wpisie na Twitterze zaznaczył on, że użytkownicy mają prawo decydować o tym, jakie dane na ich temat są zbierane w internecie i tylko od ich woli będzie zależało, czy udzielą na to zgody.
We believe users should have the choice over the data that is being collected about them and how it’s used. Facebook can continue to track users across apps and websites as before, App Tracking Transparency in iOS 14 will just require that they ask for your permission first. pic.twitter.com/UnnAONZ61I
— Tim Cook (@tim_cook) December 17, 2020
Duży problem dla Facebooka
W rozmowie z Wirtualnemedia.pl Anna Robotycka, managing partner w F11 Agency / AMIN Worldwide wyjaśnia podłoże konfliktu na linii Facebook/Apple i jego wpływ na rynek reklamowy.
Czytaj także: Facebook pozwoli na odpłatne interakcje z celebrytami podczas wideoczatów
- Zmiany wprowadzane przez Apple to duży cios dla FB, ponieważ rzeczywiście Apple zaczyna być bardziej skuteczne w uniemożliwianiu podmiotom trzecim z korzystania z danych na temat zachowań użytkowników Apple bez ich wyraźnej zgody – ocenia Anna Robotycka. - Dla Facebooka to ogromny problem, bo pomimo zapowiadanych działań w ramach polityki transparentności, rekomendacje samego FB jak zachować dotychczasowy poziom konwersji czy po prostu efektywności reklam są dość płytkie i oczywiste dla większości reklamodawców. Problem leży w tym, że dane zaczynają być kluczowym polem walki pomiędzy wielkimi graczami, a my jako reklamodawca i branża będziemy musieli coraz lepiej zrozumieć wyzwanie związane z pochodzeniem, pozyskiwaniem i wymianą danych na kilku płaszczyznach jednocześnie. Zderzenie sił pomiędzy Apple i FB to tylko przedsmak kolejnych, nadchodzących aktywności innych platform zaznaczających „swój teren” w obszarze danych. Jednym słowem marketing staje się coraz mocniej martechowy - zaznacza Robotycka.
Czytaj także: iOS i iPad OS uaktualnione do wersji 14.2. Ponad 100 nowych emoji
W zakończonym 26 września 2020 r. IV kwartale roku finansowego 2020, Apple zanotowało przychód w wysokości 64,7 miliarda dolarów. To o 1 proc. więcej niż rok wcześniej (64,04 mld USD). Zysk netto zmalał w ujęciu rocznym z 13,69 mld dolarów do 12,67 mld dolarów.
Czytaj także: Facebook i Google przedłużają blokady reklam politycznych
Przychód Facebooka sięgnął w III kwartale 2020 roku 21,47 mld dolarów. To o 22 proc. więcej w porównaniu z analogicznym okresem roku 2019 (17,65 mld dolarów). Przychód z reklam firmy wyniósł 21,22 mld dolarów, co oznacza wzrost także o 22 proc. w ujęciu rocznym. Facebook zanotował w III kwartale bieżącego roku zysk netto w wysokości 7,85 mld dolarów, w porównaniu do 6,09 mld dolarów zysku w III kwartale roku 2019 (+29 proc.).
Dołącz do dyskusji: Facebook w reklamach atakuje Apple. Tim Cook: zmiany w iOS 14 to duży cios
gorzej, że wciska kit, że dzięki fb małe firmy mogą się reklamować! jak tak to świetnie działa, to może jakieś dane o konwersji vs inne kanały? bo bez tego to takie biadolenie. Faktem jest, że te płatności dla fb są na relatywnie niskim poziomie ale w dużej skali jest z tego niezły pieniądz. I nagle źródełko się urwie. Zakładam, że z korzyścią dla MŚP, które za pomocą fb raczej daleko nie zajedzie :)