„Fakty” krytykowane za przemilczanie siatkarzy. TVN: nie mieliśmy praw do zdjęć
W weekend „Fakty” TVN jako jedyny z najważniejszych telewizyjnych programów informacyjnych nie zajęły się w ogóle sukcesami naszej reprezentacji siatkarskiej w mistrzostwach świata. - Redakcja „Faktów” zjeb...ła rzetelność na tak prostej, niezależnej i niekontrowersyjnej informacji jak sukces polskich siatkarzy. Wstyd - ocenia bloger Maciej „Mediafun” Budzich.
Na to, że w niedzielnym wydaniu „Faktów” nie było nawet krótkiej wzmianki, że polscy siatkarze awansowali do finału mistrzostw świata (po półfinale wygranym w sobotę), zwrócił uwagę bloger Maciej „Mediafun” Budzich.
Rzeczywiście ani w sobotę, ani w niedzielę - tak samo zresztą jak w poprzednich dniach - „Fakty” nie informowały w ogóle o sukcesach naszych siatkarzy. O ile w piątek ważnym wydarzeniem była prezentacja rządu utworzonego przez Ewę Kopacz, o tyle w sam weekend nie nastąpiło w kraju nic równie istotnego. W efekcie w sobotnich „Faktach” znalazły się materiały m.in. o powrocie Nicolasa Sarkozy’ego do polityki i ewakuacji Białego Domu, a w niedzielę - o skandalu w amerykańskiej lidze futbolowej NFL i dronach pomagających ratownikom GOPR.
Przypomnijmy, że całe mistrzostwa siatkarskie transmitował Polsat w kodowanych kanałach Polsat Volleyball (dostępnych bez dodatkowych opłat tylko w Cyfrowym Polsacie), natomiast w otwartym Polsacie zostały pokazane jedynie mecz otwarcia oraz - po apelu prezydenta Bronisława Komorowskiego (więcej na ten temat) - niedzielny finał, w którym nasi siatkarze wygrali z Brazylią.
- Oczywiście rozumiem, że nie mówi się o ważnych wydarzeniach u konkurencji - po wielu bojach i interwencji Prezydenta Bronisława „dekodera” Komorowskiego ten finał można było w końcu obejrzeć w niekodowanym paśmie Polsatu. Wiadomo, konkurencja, konkurencją, ale panowie - bez przesady - „Wiadomości” TVP potrafiły zrobić o tym materiał - mimo, że to na telewizję publiczną idzie krytyką za aferę z kodowaniem - skomentował Maciej Budzich na swoim blogu Mediafun.pl. - Rozumiem… nie, nie rozumiem, uważam że zjebaliście na całej linii. Nawet satyrycznie czy złośliwie o Prezydencie, czy filantropie Solorzu-Żaku i kodowaniu - mięsa na materiał było mnóstwo. Droga redakcjo „Faktów” - nie macie dziennikarskiego kaca? - zapytał bloger.
- Jako konsument i Wasz klient, który płaci Wam swoim czasem, uwagą lub klikiem czuje się potraktowany jak idiota. Wszyscy mówią o meczu, również dla mnie jest to ważny dzień - „Fakty” niczym medialny hipster puszczają materiał o lidze NFL. I kiedy przy jakiejś następnej pięknej okazji zobaczę dziennikarza „Faktów”, który wśród tłumu rozradowanych ludzi będzie pięknie mówił o jedności i radości to będę pamiętał, że olaliście informację o historycznym sukcesie Polaków od wielu lat tylko ze tego powodu, że biznesowo nie było Wam po drodze - napisał Maciej Budzich.
Jego zdaniem „Fakty” nie poinformowały w niedzielę o awansie polskich siatkarzy do finału mundialu, żeby nie wywołać większego zainteresowania meczem, które mogłoby sprawić, że część widzów stracą emitowane w tym samym czasie programy TVN. - Jestem pewien, że w zespole „Faktów” przy ustalaniu tematów niedzielnego wydania pominięcie meczu nie było decyzją jednogłośną. A kiedy TVN jest współproducentem jakiegoś kinowego gniota typu „Mój biegun” albo zbliża się finał kolejnego wtórnego talent show to robi się z tego wydarzenie kulturalne sezonu - stwierdził Budzich.
Wpis szybko zyskał popularność i dużo pozytywnych opinii na Wykopie i Facebooku. W efekcie bardzo dużego zainteresowania blog Budzicha w poniedziałek rano był nawet krótko niedostępny.
W serwisach informacyjnych Telewizji Polskiej - na czele z „Wiadomościami”, „Panoramą” i „Teleexpressem” - występ Polaków w finale był w niedzielę jednym z najważniejszych tematów. Programy nie wspominały o interwencji prezydenta, po której transmisję z finałowego meczu udostępniono w otwartym Polsacie, oszczędnie pokazywały też urywki relacji z ostatnich spotkań siatkarzy pochodzące z Polsat Volleyball. Materiały były oparte na relacjach reporterów ze stref kibica oraz wywiadów z zawodnikami i ekspertami.
Przypomnijmy, że brak relacji z dotychczasowych meczów Polaków (oprócz pierwszego spotkania) wywołał w ostatnich tygodniach ostrą dyskusję między Polsatem a Telewizją Polską. Publiczny nadawca zarzucał komercyjnemu konkurentowi, że zakulisowo pozyskał prawa do transmisji i wbrew zapowiedziom zakodował mecze naszej reprezentacji (więcej na ten temat). Natomiast Polsat odcinał się, twierdząc, że zaproponował TVP odkupienie sublicencji na pokazywanie najważniejszych spotkań, lecz ta oferowała za nie wielokrotnie mniej niż płaciła za towarzyskie mecze piłkarskiej reprezentacji (przeczytaj więcej).
- Jestem też wkurzony, ponieważ uważam, że zawód dziennikarza, status mediów i misja jaką powinny mieć programy INFORMACYJNE mają w ostatnim czasie sporo do nadrobienia. Wojenki mediów z prawej strony, wojenki mediów z lewej strony, ci są przeciw, ci są za, dziennikarze walczą między sobą zatracając się w niezależności, a tygodniki opinii wygłupiają się okładkami - ocenił Maciej Budzich. - Żeby nie było - Polsat też ma na swoim sumieniu pomijanie interesujących wydarzeń, tylko dlatego, że zorganizowała je konkurencja - zaznaczył.
Co na to TVN? - Telewizja TVN nie dysponowała prawami do zdjęć z mistrzostw świata w siatkówce - odpowiada portalowi Wirtualnemedia.pl biuro prasowe stacji. - O sukcesach siatkarzy informowaliśmy jednak na bieżąco (zarówno w sobotę, jak i w niedzielę) w serwisach społecznościowych „Faktów” TVN oraz kanale TVN24, gdzie zaraz po meczu finałowym był specjalny program dedykowany temu wydarzeniu. Dzisiejsze wydanie „Faktów” w dużej mierze poświęcone będzie zwycięstwu Polaków - informuje biuro. Wczoraj informacja o mundialu znalazła się też w serwisie sportowym po "Faktach".
W sierpniu br. średnia oglądalność „Faktów” wynosiła 2,73 mln widzów, a głównego wydania „Wiadomości” - 3,12 mln (według danych Nielsen Audience Measurement - zobacz wyniki wszystkich głównych programów informacyjnych).
Dołącz do dyskusji: „Fakty” krytykowane za przemilczanie siatkarzy. TVN: nie mieliśmy praw do zdjęć