Dziennikarka „Gazety Wyborczej” uniewinniona. Oskarżał ją Jacek Kurski
Jacek Kurski, jeszcze jako prezes Telewizji Polskiej, oskarżył dziennikarkę „Gazety Wyborczej” Agnieszkę Kublik o zniesławienie. Chodziło o opublikowany komentarz z analizą zeznań Kurskiego. W środę Sąd Okręgowy w Warszawie prawomocnie uniewinnił Kublik.
Sprawa dotyczy tekstu Agnieszki Kublik „Za co Kaczyński może cenić Kurskiego. Bo staje przed sądem i kłamie w żywe oczy”, który ukazał się w „Gazecie Wyborczej” i na Wyborcza.pl 25 lutego 2021 roku.
Dziennikarka opisywała w nim zeznania Kurskiego, wówczas prezesa TVP (we wrześniu ub.r. został odwołany z funkcji), jakie złożył podczas innego wytoczonego przez siebie procesu. Wtedy Kurski chciał skazania prof. Wojciecha Sadurskiego, który obarczał TVP odpowiedzialnością za śmierć prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Sadurski na Twitterze nazwał publicznego nadawcę „Gebelsowskimi mediami [pisownia oryginalna – red.]”. Pod koniec ub.r. ta sprawa dotarła do Sądu Najwyższego, który oddalił kasację TVP i prawnik został uniewinniony.
Kublik w tekście przypominała, że Kurski przegrywał kolejne procesy, w których oskarżał o zniesławienie m.in. ówczesnego rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara czy muzyka Krzysztofa Skibę.
Jak relacjonowała dziennikarka, podczas rozprawy Kurski w sądzie powiedział: „Szkoda, że zabójca Pawła Adamowicza nie oglądał TVP Info, bo być może Paweł Adamowicz nadal by żył. TVP informowała o tym, że Adamowicz nie był w PO, a zabójca wyraźnie chciał zabić człowieka z Platformy. Zatem gdyby oglądał TVP, to być może by go nie zabił”. Tymczasem dziennikarka powoływała się na wyliczenia OKO.press, wedle których w 2018 roku TVP wspominała o Adamowiczu niemal 1,8 tys. razy (średnio pięć razy dziennie).
„Oto dlaczego Jacek Kurski jest prezesem Jarosława Kaczyńskiego – bo ma w sobie tyle bezczelności, by stawić się przed sądem i kłamać w żywe oczy, by ratować prezesa PiS” - komentowała Kublik. I dodawała, że Stefan W., zabójca Adamowicza, chciał zabić człowieka z Platformy Obywatelskiej, bo „od stycznia 2016 r. TVP bezprecedensowo szczuła na ludzi z Platformy”. „Oto dlaczego Jacek Kurski jest prezesem Kaczyńskiego – by tak bardzo kłamać, by zakrywać prawdę” - podsumowała w tekście.
Kurski w prywatnym akcie oskarżenia stwierdził, że Kublik w tekście zarzuciła mu składanie fałszywych zeznań w sądzie, tym samym go pomawiając. Sąd pierwszej instancji w grudniu ub.r. warunkowo umorzył sprawę na okres roku. Dziennikarka odwołała się od tego wyroku, jej pełnomocniczka argumentowała, że Kublik prawdziwie opisała fakty dotyczące osoby publicznej i krytycznie je oceniła, do czego miała prawo. W środę Wydział Karny Odwoławczy Sądu Okręgowego w Warszawie uznał te argumenty i prawomocnie uniewinnił dziennikarkę.
W marcu „Gazeta Wyborcza” była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce – wynika z raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Średnia sprzedaż papierowego wydania tytułu w 2022 roku wyniosła 48 133 egz. (dane PBC).
Dołącz do dyskusji: Dziennikarka „Gazety Wyborczej” uniewinniona. Oskarżał ją Jacek Kurski