Google znów zmienia algorytm wyszukiwarki. Chce promować unikalne treści (komentarze)

Pingwin 3.0 został wprowadzony przez Google’a w ubiegły weekend. To pierwsza poważna aktualizacja algorytmu od października 2013 roku.

Koncern Google w wydanym oświadczeniu zaznaczył, że zmiany dokonane w mechanizmie wyszukiwania mają na celu obniżenie w rankingach pozycji tych stron www, które stawiają wyłącznie na pozycjonowanie metodami gromadzenia linków, będzie natomiast promować witryny, których twórcy dbają o częste aktualizacje i optymalizację, publikują cenne dla internautów treści i generują sporo odnośników w mediach społecznościowych.

Specjaliści SEO pytani przez Wirtualnemedia.pl są zgodni co do tego, że aktualizacja Pingwin 3.0 to krok w dobrym kierunku. - Po raz pierwszy aktualizację pod nazwą Pingwin wdrożono w kwietniu 2012 roku - przypomina Mateusz Rzetecki, SEO specialist w Bluerank. - Wprowadzony w ostatni weekend Pingwin 3.0 po ponad rocznej przerwie pokazuje, że ciągle jednym z największych priorytetów Google jest walka z nieetycznymi metodami pozyskiwania linków - podkreśla Rzetecki.

Google: 16,5 mld USD przychodu i 2,8 mld USD zysku w III kw.

Podobnego zdania jest Ewelina Szczecińska, właścicielka firmy Artevia.pl zajmującej się pozycjonowaniem stron internetowych.- Google regularnie wprowadza algorytmy, których zadaniem jest promowanie w wynikach wyszukiwania stron z oryginalną i wartościową treścią. Ma to ułatwić użytkownikom odnajdowanie witryn, które faktycznie są w ich polu  zainteresowania. Druga sprawa to walka ze spamem, bezwartościowymi serwisami i odnośnikami prowadzącymi do stron. To właśnie m.in. za monitorowanie sieci i powiązań linków odpowiada wprowadzony z piątku na sobotę algorytm - zaznacza Szczecińska.

Eksperci potwierdzają, że na ocenę skuteczności Pingwina 3.0 jest jeszcze zbyt wcześnie – musi minąć nieco czasu zanim zmiany będą widoczne gołym okiem zarówno dla użytkowników wyszukiwarki, i zanim odczują je na własnej skórze operatorzy konkretnych witryn. Jednak opinia większości fachowców wskazuje na to, że w najbliższych dniach i tygodniach algorytm może spowodować bardzo znaczące zmiany w świecie internetu.

- Podobnie jak w przypadku poprzednich wersji Pingwina, również teraz powinny się go obawiać serwisy, które posiadają nienaturalny profil linków zwrotnych – ostrzega Rzetecki. - Mówiąc o nienaturalnym profilu, mam na myśli odnośniki pozyskiwane między innymi z systemów wymiany linków, niskiej jakości katalogów stron czy też blogów, potocznie zwanych preclami. Do tego dochodzi również brak zdywersyfikowania źródeł linków czy też tekstów zakotwiczenia. Tak więc skupianie swoich działań link buildingowych wyłącznie na frazach komercyjnych jak np. kredyt gotówkowy, buty sportowe itp. na pewno odbije się negatywnie. Aktualizacja ta będzie niewątpliwie sprzyjać między innymi serwisom, których profil linków nie jest podejrzany, w których to brand, adres URL domeny i inne naturalne rodzaje tekstów zakotwiczenia stanowią większość. Serwisy, które nastawiają się na rozwój unikalnego contentu i jego naturalną dystrybucję za pośrednictwem takich kanałów jak social media, fora internetowe, blogi i serwisy tematyczne, na pewno mogą liczyć na wzrosty pozycji - wyjaśnia SEO specialist z Bluerank.

- Na wyciąganie wniosków w zaledwie dwa dni po aktualizacji jest trochę za wcześnie, jednak już teraz zauważyliśmy, że strony prowadzone zgodnie z wytycznymi Google: unikalne, merytoryczne, odpowiednio zoptymalizowane, przetrwały na wysokich pozycjach – dodaje Ewelina Szczecińska. - Spadki z kolei zaliczyły strony młode (liczące kilka miesięcy), w których zabrakło optymalizacji i dywersyfikacji (często samo zoptymalizowanie witryny zajmuje miesiąc). Prawdopodobnie ukarane spadkiem zostały też strony, do których prowadziły wyłącznie odnośniki typu exact anchor match (taki odnośnik ma identyczną formę jak hasło wykorzystywane w treści strony internetowej, np. pranie dywanów czy opony zimowe) - podkreśla.

Pytani przez Wirtualnemedia.pl eksperci nie ukrywają, że dla branży SEO wprowadzone ostatnio aktualizacja algorytmu w wielu wypadkach będzie oznaczała konieczność zweryfikowania dotychczasowego sposobu prowadzenia strony internetowej, często też niezbędne będzie wprowadzenie zupełnie innych metod działania.

- Strony należy optymalizować i dywersyfikować pod kątem pozyskiwania linków. Promocji serwisu nie można już opierać wyłącznie o wpisy czy reklamę w katalogach, jak było to jeszcze w 2007 roku - teraz z tym serwisem musimy pokazać się wszędzie. Zyskujemy na tym, ponieważ marka jest bardziej rozpoznawalna, a co za tym idzie, kojarzące ją osoby same chętniej umieszczą odnośnik do naszego serwisu wiedząc, że jest on wiarygodny i warty polecenia innym - mówi właścicielka Artevia.pl.

- Specjaliści powinni pamiętać, iż działania SEO to działania długofalowe. Dlatego też nastawienie się na szybkie wzrosty pozycji dla wybranych słów kluczowych może okazać się zgubne - przestrzega Rzetecki. - Dodatkowo pamiętajmy, że Google cały czas stawia na jakość wyników wyszukiwania, dlatego w tym kierunku powinni pójść specjaliści SEO. Czasy, kiedy można było wypozycjonować serwis za pomocą systemów wymiany linków, spamu w katalogach stron czy profilach na forach internetowych w ciągu kilku tygodni, odchodzą w niepamięć. Aby móc osiągnąć trwałe efekty w postaci wysokich pozycji i coraz większej liczby wizyt z naturalnych wyników wyszukiwania, SEO specjaliści powinni prowadzić przemyślane działania, oparte między innymi na tworzeniu wartościowych treści i ich odpowiedniej dystrybucji. Polecam również zapoznanie się z lekturą bloga pointblankseo.com, gdzie znaleźć można wiele ciekawych i często innowacyjnych metod pozyskiwania linków - radzi Rzetecki.