"Dziennik Zachodni" z grafikami Tomasza Bocheńskiego apeluje o zaprzestanie hejtu wobec górników i ich rodzin
W środę "Dziennik Zachodni" (Polska Press) zainicjował akcję wsparcia Śląska oraz górników, którzy w ostatnich dniach są oskarżani w internecie o roznoszenie choroby COVID-19. - My, jako w "Dziennik", jesteśmy od zawsze głosem Śląska, uznaliśmy więc za stosowne wytonować złe emocje i pokazać te dobre - podkreśla Marek Twaróg, redaktor naczelny tytułu.
W ostatnich dniach w sieci pojawiło się wiele negatywnych wpisów na temat Ślązaków oraz górników, którzy pracują w tym regionie. To właśnie na Śląsku jest obecnie największe ognisko choroby COVID-19 - we wtorek było tam 4271 potwierdzonych przypadków koronawirusa, a na milion mieszkańców przypadało tam 951 zakażeń. Hejt jaki zaczął się pojawiać w internecie w związku z opublikowanymi danymi spowodował, że pojawiło się wiele fałszywych wiadomości, jakoby rozważane było zamknięcie województwa śląskiego i odseparowanie go od reszty Polski.
W środę podczas konferencji prasowej wicepremier Mateusz Morawiecki stanowczo zaprzeczył, że planowane jest „zamknięcie” Śląska oraz wyraził poparcie dla zakażonych górników i ich rodzin. Minister zdrowia Łukasz Szumowski podkreślił, że istotne jest teraz wykrycie osób zakażonych i ich izolowanie, by mogły przejść kwarantannę nie zrażając bliskich.
"Dziennik Zachodni" w odpowiedzi na hejt pojawiający się w ostatnich dniach zdecydował się na akt solidarności z regionem. W ramach akcji opublikowano dwie grafiki autorstwa artysty - grafika Tomasza Bocheńskiego, które były wielokrotnie publikowane i udostępniane w mediach społecznościowych. Znalazły się na nich hasła: „Śląsku trzymaj się. Dacie radę!” oraz „Jeżech ze Slonska! Poradzymy! (Jestem ze Śląska! Damy radę!).
"Śląsk walczy z pandemią najlepiej"
Marek Twaróg, redaktor naczelny "Dziennika Zachodniego" uzasadnił w gazecie: „My, mieszkańcy województwa śląskiego, powinniśmy w tym szczególnym czasie wspierać się wzajemnie. Kolejni górnicy przechodzą testy na koronawirusa, w związku z tym wykrywane są kolejni chorzy. Śląsk jest w czołówce zachorowań. Różnie Polska reaguje: jedni trzymają nas za ręce, inni odtrącają i chcą izolować. My chcemy pokazać solidarność. Chcemy pokazać dobre emocje, dzięki którym trochę łatwiej jakoś przetrwać pandemię” - napisał.
W komentarzu dla portalu Wirtualnemedia.pl zaznacza, że „ w ostatnich dniach pojawiło się sporo złych emocji wokół górników i całego Śląska”. - Są Bogu ducha winni, wykrywalność wirusa jest proporcjonalna do liczby testów, które wreszcie zaczęto robić na masową skalę. Po prostu Śląsk walczy dzisiaj z pandemią najlepiej w Polsce, tak jak powinno się walczyć od początku wszędzie – zaznacza.
Dodaje, że "Dziennik Zachodni" jest od zawsze „głosem Śląska”. - Uznaliśmy więc za stosowne wytonować złe emocje i pokazać te dobre, bo słów wsparcia na Śląsku wobec górników i w Polsce wobec Śląska też jest dużo. Ważne, by to widzieć. Mistrz Bocheński zgodził się na wykonanie plakatów bez wahania. Cieszę się, że się spodobały i na FB i TT bardzo chętnie je udostępniano. W trudnych czasach wzmacnianie dobrych emocji - także przez media - jest ważne – mówi nam Marek Twaróg.
Grafiki autorstwa Tomasza Bocheńskiego można pobierać za darmo ze strony dziennikzachodni.pl i udostępniać w swoich mediach społecznościowych.
Wojewoda śląski zaprzestanie hejtu wobec górników i ich rodzin
O zaprzestanie hejtu wobec górników i ich rodzin zaapelował w środę także wojewoda śląski Jarosław Wieczorek. Woj. śląskie jest w ostatnich dniach regionem z największą liczbą zakażeń koronawirusem, a ich ogniska to kopalnie.
"Wszystkim górnikom przesyłam słowa otuchy oraz podziękowania za ich niezwykle ciężką i odpowiedzialną pracę. Jednocześnie pragnę wyrazić swój stanowczy sprzeciw wobec fali hejtu, z jakim od kilku dni spotykają się pracownicy branży górniczej i ich rodziny – branży stanowiącej tak ważny trzon gospodarki energetycznej nie tylko województwa śląskiego, ale i całego kraju" – napisał wojewoda Wieczorek w opublikowanym w środę wieczorem oświadczeniu.
Przypomniał, że praca w kopalni wyróżnia się swoją specyfiką i trzeba mieć na uwadze, że chcąc zachować funkcjonowanie zakładu wydobywczego, nie sposób całkowicie wykluczyć bezpośredniego kontaktu pomiędzy górnikami, którzy nawet przy zachowaniu najwyższych środków bezpieczeństwa, aby wykonywać swoje obowiązki, nadal są narażeni na ryzyko zakażenia. "Za wykonywaną w pocie czoła pracę należy się górnikom uznanie, nie zaś piętnujące i pełne nienawiści słowa" – zaznaczył.
Według rzeczniczki wojewody Aliny Kucharzewskiej, w związku z dużą liczbą zakażeń w branży górnicy i ich rodziny spotykają się z ostracyzmem w swoich środowiskach i krytyką w internecie; na problem zwracały też uwagę wojewody działające w górnictwie związki zawodowe.
Jarosław Wieczorek zapewnił, że polski rząd robi wszystko, aby zapewnić bezpieczeństwo nie tylko pracownikom kopalni, ale wszystkim mieszkańcom województwa śląskiego. "Pozostajemy w stałym kontakcie z inspektorami sanitarnymi i władzami spółek górniczych – wspólnie staramy się wypracowywać najbardziej optymalne rozwiązania mające zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się koronawirusa w regionie. Dlatego też, kiedy tylko wzrosła liczba zakażeń na terenie pięciu kopalń, podjęliśmy decyzję o przebadaniu wszystkich górników w nich zatrudnionych. Była to decyzja bezprecedensowa na skalę nie tylko kraju, a przeprowadzane badania mają na celu jak najszybsze zidentyfikowanie i odizolowanie osób zakażonych, po to, aby COVID-19 nie był transmitowany wśród kolejnych mieszkańców województwa" – przypomniał.
"Apeluję o zaprzestanie hejtu wobec górników i ich rodzin! Tylko dzięki solidarnym działaniom nie tylko środowiska górniczego, ale i wszystkich mieszkańców naszego województwa w zakresie przestrzegania rygorów sanitarnych, będzie szansa, aby zapobiec dalszym zakażeniom" – podsumował wojewoda śląski.
Według ostatnich danych, w woj. śląskim potwierdzono dotąd w sumie 4 tys. 399 przypadków zakażenia koronawirusem. 158 chorych zmarło, a 995 wyzdrowiało. W szpitalach przebywa obecnie 397 osób.
Łączna liczba górników, u których potwierdzono zakażenie koronawirusem, przekroczyła w środę 1,2 tys. - wynika z informacji służb sanitarnych i spółek węglowych. Najwięcej zakażonych - 829 osób - to zatrudnieni w Polskiej Grupie Górniczej (PGG), gdzie pracuje ponad 41 tys. ludzi. Wiodącym ogniskiem zakażeń jest rybnicka kopalnia Jankowice (część kopalni ROW), gdzie potwierdzono 450 zakażeń. Zarażonych Sars-CoV-2 jest też 216 górników z gliwickiej kopalni Sośnica oraz 149 z katowickiej kopalni Murcki-Staszic. W kwarantannie jest niespełna 1,8 tys. pracowników z PGG. Do badań pobrano dotąd ponad 7,6 tys. wymazów; w środę testy przesiewowe nadal trwały.
Dołącz do dyskusji: "Dziennik Zachodni" z grafikami Tomasza Bocheńskiego apeluje o zaprzestanie hejtu wobec górników i ich rodzin