SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Izba Wydawców Prasy krytykuje ataki polityków na „Fakt” po tekście o ułaskawieniu przez prezydenta

- Ze zdumieniem obserwujemy ostatnie bezprecedensowe ataki na „Fakt” po publikacji na temat ułaskawienia osoby skazanej za przestępstwa seksualne. Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec takich działań - stwierdził zarząd Izby Wydawców Prasy.

Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”, prezes IWP - fot. polsat Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”, prezes IWP - fot. polsat

W wydanym w środę oświadczeniu zarząd Izby Wydawców Prasy odniósł się do komentarzy polityków obozu rządzącego, na czele z Andrzejem Dudą, po publikacji „Faktu” o szczegółach przestępstw seksualnych mężczyzny, którego prezydent na wniosek pokrzywdzonych ułaskawił z zakazu kontaktów z nimi.

W komunikacie zarząd IWP podkreślił, że organizacja „nie może przyglądać się obojętnie coraz częstszym atakom polityków na środki społecznego przekazu”. - Rolą mediów jest przecież m.in. kontrolowanie działań władzy i informowanie opinii publicznej o zaobserwowanych nieprawidłowościach, nadużyciach czy - po prostu - o sprawach mogących interesować czytelników, słuchaczy czy widzów. To oni sami decydują, czy kupować dany tytuł lub oglądać dany program telewizyjny - stwierdziły władze organizacji.

- Ze zdumieniem więc obserwujemy ostatnie bezprecedensowe ataki na dziennik „Fakt” (wydawnictwo Ringier Axel Springer Polska) po publikacji na temat ułaskawienia osoby skazanej za przestępstwa seksualne - dodały.

- Tak, jak Prezydent ma konstytucyjne prawo ułaskawiania, zgodnie z własną oceną każdego przypadku, tak prasa i obywatele mają prawo oceny słuszności i zasadności korzystania z tej prezydenckiej prerogatywy. Podobnie, wszystkie materiały prasowe również podlegają ocenie, przy czym musi ona być dokonywana w odpowiedni sposób, zgodny ze standardami rzetelności zawodowej, etyki i kultury - napisano w oświadczeniu.

- Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec działań stanowiących atak na dziennikarzy i wydawców. W przypadkach naruszenia prawa, godności czy publikowania nieprawdy, można podjąć odpowiednie środki prawne. Szkalowanie, obrażanie, poniżanie i inne tego typu działania, uznajemy za naganne. W państwie prawa nie ma dla nich miejsca i powinny być z całą stanowczością potępiane - oceniono.

Wydający „Fakt” Ringier Axel Springer Polska jest członkiem Izby Wydawców Prasy, w zarządzie IWP jest Marcin Biegluk, który w RASP jako dyrektor generalny portfolio prasowego odpowiada m.in. za „Fakt”).

„Fakt” o mężczyźnie ułaskawionym przez prezydenta

Dziennik „Fakt” (Ringier Axel Springer Polska) od zeszłego piątku jest krytykowany przez wielu polityków obozu rządzącego, po tym jak na pierwszej stronie zestawił zdjęcie prezydenta Andrzeja Dudy z opisem działań pedofilskich mężczyzny, którego na wniosek pokrzywdzonych prezydent ułaskawił z zakazu kontaktu z nimi.

Rzecznik sztabu urzędującego prezydenta Adam Bielan zaapelował do ambasadora Niemiec o interwencję w tej sprawie. - Dzisiaj ten oszczerczy atak to po prostu podłość, to najgorszego gatunku brudna kampania. Po co? Co się dzieje? - spytał. - Czy ten koncern, Axel Springer z niemieckim rodowodem, który jest właścicielem gazety „Fakt”, chce wpłynąć na wybory prezydenckie w Polsce? Tak? Niemcy chcą wybierać w Polsce prezydenta? To jest podłość. Nie zgadzam się na to - podkreślił Andrzej Duda na wiecu w Bolesławcu.

- Korespondent warszawski „Die Welt” donosił, że pan Trzaskowski to lepszy dla Niemiec byłby prezydent, dlatego że jest przeciwko temu, żeby Polska brała reparacje od Niemców, żeby Polska domagała się odszkodowań, reparacji za II wojnę światową, za zniszczenia, które wtedy zostały dokonane - zaznaczył Andrzej Duda.

Szef publicznego Radia dla Ciebie oraz ministrowie kultury i sztuki, sportu i turystyki oraz gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej zapowiedzieli, że zarządzane przez nich podmioty rezygnują z prenumeraty „Faktu”.

W poniedziałek redaktor naczelna „Faktu” Katarzyna Kozłowska skrytykowała wypowiedzi Andrzeja Dudy w tej sprawie. - Uruchomił Pan wobec polskich dziennikarzy gigantyczną machinę nienawiści, wmawiając ludziom, że działamy na rzecz obcego państwa. Czy właśnie o to Panu chodziło, żebyśmy musieli czytać o sobie, że powinno się nas ogolić na łyso, zgwałcić i spalić? - spytała dziennikarka.

Z kolei partnerka i córka ułaskawionego mężczyzny zapowiedziały pozew przeciw wydawcy „Faktu”, domagają się 1 mln zł zadośćuczynienia. -  Chciałyśmy po prostu zapomnieć o przeszłości i rozpocząć nowe życie. Dziś nie wiemy, co dalej z nami będzie. Dziennikarze i politycy nie mają prawa tak działać. Nie mają prawa w taki sposób niszczyć psychiki zwykłych ludzi - napisały w oświadczeniu.

W środę wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk w sprawie publikacji „Faktu” wezwał na rozmowę Chargé d'affaires Niemiec w Polsce. - wyraziłem jednoznaczny sprzeciw wobec serii publikacji w niemieckich mediach operujących kłamstwami i manipulacjami, rodzących podejrzenia o chęć wpłynięcia na demokratyczny proces wyborczy w Polsce - opisał.

Dołącz do dyskusji: Izba Wydawców Prasy krytykuje ataki polityków na „Fakt” po tekście o ułaskawieniu przez prezydenta

23 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
ja
jak mozna bronic kogos kto pisze takie dno w takiej gazecie. Takie odmóżdzajace rzeczy to tylko w Polandi
1 0
odpowiedź
User
grzegorz
Fakt mimo próśb rodziny, która chce żyć w spokoju upublicznił na cele kampanii wyborczej ułaskawienie Prezydenta. Bezczelnie zaatakował rodzinę by wpłynąć na wyniki wyborów. Nie dość że nie przeprosili Prezydenta ani rodziny, którą opisali to jeszcze żądają przeprosin. Szczyt bezczelności NIEMIECKICH MEDIÓW.
3 0
odpowiedź
User
Andrzej
No to TVP znów z zemsty prześwietli życie prywatne Chraboty. Jeśli chodzi o treść artykułu "Faktu" to była ona rzetelna - po prostu cytowano akta sprawy. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to duży napis "trzymał córkę, bił po twarzy..." na tle zdjęcia prezydenta. Jeśli ktoś tylko rzucił okiem na okładkę, to mógł odnieść wrażenie, że te słowa odnoszą się do prezydenta. Ale wystarczyło doczytać tytuł artykułu do końca, by dowiedzieć się, o co chodzi. Sprawa jest dla PiSu niewygodna i szkodliwa, a najprostszym sposobem obrony jest atak, a w tym TVP nie ma sobie równych.
0 1
odpowiedź