Jak poradzi sobie Luna na Eurowizji? „Schody zaczną się później”
To Luna będzie reprezentowała Polskę podczas tegorocznego Konkursu Piosenki Eurowizji. W głosowaniu jury o 1 pkt. pokonała Justyna Steczkowską - Ze względu na sprzyjające uwarunkowania występu awans do finału jest niemal pewny, ale co dalej? Wszystko będzie zależało od pomysłu na występ i jego wykonania - ocenia tiktoker Miechulec. Zdaniem Karola Nowakowskiego atutem Luny jest to bardzo wyrazisty look i chwytliwy pseudonim.
Luna, czyli Aleksandra Katarzyna Wielgomas, urodziła się w 1999 r. w Warszawie. Początkowo tworzyła pod własnym imieniem i nazwiskiem - w ramach wytwórni Kayax wydała piosenki „Na wzgórzach niepokoju” czy „Zastyga”. W 2020 roku przybrała pseudonim Luna.
- Zdecydowałam się na taki pseudonim, ponieważ Luna, czyli Księżyc, jest mi bardzo bliski, obserwuję w swoim życiu duży jego wpływ. Księżyc ma też dwie strony – jasną i ciemną – a ja bardzo lubię kontrasty, nie tylko w muzyce, więc myślę, że ten pseudonim po prostu do mnie pasuje - mówiła w 2020 r. w rozmowie z magazynem "K Mag".
W 2021 r. wytwórnia Universal Music Polska wydał jej singiel „Caught In The Night”. Jej debiutancki album „Nocne zmory” miał premierę w kwietniu kolejnego roku. Do konkursu na tegorocznego reprezentanta Polski w Malmö zgłosiła piosenkę „The Tower”. Premiera teledysku do niej miała miejsce 24 stycznia br.
- „The Tower” to manifest wolności i siły. Wyjście z mroku i ciemności. Porzucenie więzów, blokad, ograniczeń, negatywnych schematów i relacji. Zburzenie wieży i wyjście na świat. Mam nadzieję, że ten utwór zapali nas wszystkich do walki o samych siebie, własną wolność, miłość i poczucie wartości. Do tego, aby być w pełni sobą, bez granic - powiedziała artystka.
Luna z piosenką „The Tower” wystąpi w pierwszym półfinale tegorocznej Eurowizji, który odbędzie się 7 maja br.
- „The Tower" to dobra jakościowo propozycja, na poziomie zachodnioeuropejskim, dlatego myślę, że o finał powinniśmy być spokojni - mówi Mieszko Czerniawski, czyli zajmujący się Eurowizją tiktoker Miechulec. - Schody zaczną się później, bo pytanie, czy dość jednostajny utwór wyróżni się na tle 25 innych piosenek? Wszystko będzie zależało od pomysłu na występ i jego wykonania, który jest dla mnie największą niewiadomą - dodaje.
Justyna Steczkowska faworytem fanów Eurowizji
Faworytem wielu fanów Eurowizji była Justyna Steczkowska, która zgłosiła się z piosenką „WITCH-ER Tarahoro”. W głosowaniu jury zdobyła 33 pkt., o 1 pkt. mniej niż Luna. Steczkowska już we wrześniu ub.r. zapowiedziała, że chce wrócić na Eurowizję (artystka wystąpiła już na Eurowizji w 1995 r. wtedy zajęła 18. miejsce). Piosenkę „WITCH-ER Tarahoro” zaprezentowała w TVP2 podczas „Sylwestra z Dwójką”.
- Oczywiście, za Justyną Steczkowską stało doświadczenie, pomysł na występ, rzesza fanów, ale z kolei piosenka nie była tak nowoczesna jak Luny - ocenia Mieszko Czerniawski.
Na pewno Justyna błyskawicznie by opanowałaby media, które znają ją, kojarzą i mimo licznych procesów, które wytoczyła tabloidom, chętnie o niej piszą. Wystarczyło, że wyraziła chęć, a internet zapłonął. Reakcje youtuberów z najbardziej egzotycznych krajów pojawiły się w niecałą dobę po sylwestrowym występie, a ona po latach znów stała się jedną z najbardziej "klikalnych" gwiazd w sieci - ocenia Karol Nowakowski, redaktor naczelny Swiatgwiazd.pl.
Jeszcze przed wyborem reprezentanta Polski nasz kraj zajmował 16. miejsce w rankingu bukmacherów - za Norwegią, Francją czy Wielką Brytanią, ale przed Niemcami, Austrią, Grecją i Australią. Po tym jak ogłoszono, że Polskę będzie reprezentować Luna, Polska spadła na 20. miejsce.
Polska z dużymi szansami na awans do finału
- Eurowizję obserwuję od ponad 20 lat i od kiedy śledzę ten konkurs, uważam – wbrew najnowszym rankingom bukmacherów – że w tym roku Polska ma duże szanse na finał, a to z prostego powodu – mamy bardzo sprzyjający na tym etapie konkursu układ państw głosujących. Patrząc na reakcje internautów, piosenka Luny nie porywa tak mocno jak "Witcher", ale ma jeden z największych atutów – jest nim chwytliwy refren, choć poprzednie wybory Europejczyków pokazują, że nie jest on gwarancją sukcesu - mówi Karol Nowakowski.
Czytaj także: TVP ma nową korespondentkę w Paryżu. To była dziennikarka TVN
- Bezdyskusyjnie asem w rękawie Luny jest coś jeszcze innego. Coś, co równo dekadę temu wyróżniło nasze Słowianki z Cleo na czele czy Conchitę Wurst – to bardzo wyrazisty look i chwytliwy pseudonim. Nasza gwiazda ma przede wszystkim zapamiętywalną twarz, co w dzisiejszych czasach jest wielką wartością. Polacy i reszta Europy już teraz przyglądają się jej z zaciekawieniem, patrząc na rosnące błyskawicznie słupki popularności w mediach społecznościowych czy klikalność w serwisach o życiu gwiazd - dodaje.
Tym razem wykonawcę, który będzie reprezentować Polską na Eurowizji, wyłoniono w głosowaniu powołanej przez TVP komisji. W jej składzie znalazł się jeden przedstawiciel TVP: Piotr Klatt (dziennikarz muzyczny związany z Radiem Dla Ciebie i producent programów muzycznych, zastępca dyrektora Agencji Kreacji Rozrywki i Oprawy TVP). Poza nim do komisji weszli: Łukasz Pieter (dyrektor muzyczny Radia ZET), Michał Hanczak (dziennikarz muzyczny Radia Eska), Kasia Moś (wokalistka, reprezentantka Polski na Eurowizji 2017) oraz Konrad Szczęsny (dziennikarz serwisu viva.pl, prezes Stowarzyszenia Miłośników Konkursu Piosenki Eurowizji OGAE Polska).
- Dziękuję za zaufanie i włączenie w proces decyzyjny przedstawiciela społeczności fanowskiej, szczególnie po tym, co wydarzyło się w zeszłym roku, jeśli chodzi o polskie preselekcje eurowizyjne - napisał Konrad Szczęsny w mediach społecznościowych.
- Jako fan Eurowizji cieszę się, że po wielu latach przedstawiciel fanów Eurowizji miał wpływ na wybór piosenki. Czy można było wybrać lepiej? Dziś trudno powiedzieć. Z pewnością było kilka mocnych kandydatur, jednak w moim odczuciu żadna nie była w pełni kompletna - mówi nam Mieszko Czerniawski.
- Metody wybory były nie do końca jasne, a skład… Moim zdaniem pięć osób to za mało, by decydować o wyborze piosenki reprezentującej 38-milionowy kraj położony w sercu Europy! Jestem zwolennikiem wyboru kandydata przez widzów. To konkurs tworzony dla ludzi, więc niech go tworzą ludzie, czyli publiczność - mówi szef Swiatgwiazd.pl.
- Wynik naszego głosowania z pewnością nie zadowoli wszystkich - różnica między pierwszym a drugim miejscem wyniosła zaledwie jeden punkt, co tylko pokazuje, jak wyrównany był poziom. Jest wypadkową naszych gustów, doświadczeń, obserwacji i wrażliwości. Chcę jednak w tym miejscu wyraźnie zaznaczyć, że od przedstawicieli TVP dostałem jedną rekomendację: mam te utwory ocenić w zgodzie z własnymi preferencjami - ocenił Szczęsny.
TVP nie ujawniła na razie wyników głosowania przez poszczególnych jurorów.
TVP często zmienia sposób wyboru reprezentanta Polski
W ostatnich dwóch latach TVP organizowała preselekcje w formie koncertu na żywo, w którym wybór reprezentanta dokonali widzowie i jury. W 2022 r. w ten sposób wybrano Krystiana Ochmana, w 2023 r. - Blankę. Ten drugi wybór zakończył się skandalem. Pojawiły się zarzuty o faworyzowanie Blanki, wątpliwości co do uczciwości procesu głosowania jury, zmian regulaminowych w ostatniej chwili czy braku informacji w zakresie indywidualnych not jurorów i cząstkowego wyniku głosowania publiczności
Z kolei w 2021 r. TVP wewnętrznie wybrała wykonawcę na Eurowizję, którym został Rafał Brzozowski -ten nie awansował nawet z półfinału. W tym roku postawiono na wybór wewnętrzny, ale z udziałem niezależnej komisji.
- Po tym, jak nasze głosowanie wyłoniło zwyciężczynię, zwróciłem się więc do osób z telewizji, by za rok cały proces uruchomiony został znacznie wcześniej i powróciły publiczne preselekcje, w których głos będą mieli również widzowie. Uważam, że taki format jest tym najbardziej sprawiedliwym, który gwarantuje demokratyczność wyboru - napisał Konrad Szczęsny.
Mieszko Czerniawski popiera powrót preselekcji w formie koncertu, ale z większym wpływem widzów na wyniki. - Np. w Norwegii głosy widzów w finale to 60 proc. całej punktacji. Można też iść tropem Szwecji czy Finlandii, gdzie zamiast krajowego jury głosują międzynarodowi eksperci - mówi tiktoker. Krajowe preselekcje w formie koncertu organizują nie tylko duże kraje czy państwa z dużą tradycją Eurowizji, ale też np. Litwa.
- Takie telewizyjne widowisko, to okazja do budowania emocji wokół Eurowizji, przyglądania się wokalistom i tworzenia zasięgów w internecie. Często bywa i tak, że dzięki krótkiej prezentacji ktoś, kto nie wygra konkursu, staje się popularny, a branża natychmiast zyskuje nową gwiazdę, tak jak było z Jannem czy dekady temu z Kasią Cerekwicką - mówi Karol Nowakowski.
Finał 68. Konkursu Piosenki Eurowizji odbędzie się w sobotę 11 maja w Malmö Arena, a półfinały zorganizowane zostaną w tej samej hali we wtorek 7 maja i w czwartek 9 maja. Obiekt powstał w 2008 r. i na potrzeby koncertów może pomieścić do 15 500 widzów
Dołącz do dyskusji: Jak poradzi sobie Luna na Eurowizji? „Schody zaczną się później”