Jak YouTube blokuje treści, które naruszają jego zasady
Niedawno z YouTube'a usunięto konto patostreamera Wojciecha O. (pseudonim Aleksander Jabłonowski), nieco później zniknęło konto telewizji wRealu24 Marcina Roli. - YouTube ma jasne wytyczne dla społeczności, które dotyczą wszystkich - informuje biuro prasowe platformy, należącej do Google.
9 sierpnia YouTube usunął konto patostreamerów Wojciecha O. (ma postawione zarzuty karne) i Marcina Osadowskiego. Wśród prokuratorskich zarzutów dla O. znalazło się m.in. znieważenie z powodu przynależności narodowej podczas internetowej transmisji oraz propagowanie w jej czasie nazistowskiego ustroju – O. występował w mundurze z trupią czaszką (symbol używany m.in. przez SS).
Niedługo później właściciel internetowej telewizji wRealu24 Marcin Rola poinformował, że YouTube usunął wszystkie jego kanały. „System ewidentnie jest wściekły na nas za MARSZ POLSKOŚCI i to, że zgromadziliśmy 15 sierpnia w Warszawie tysiące polskich patriotów. Nie będę udawał, że nie jestem zaskoczony i czekamy na kolejne sztuczne ataki” - stwierdził Rola.
Jak tłumaczy YouTube, kanały O. i Roli naruszały zasady serwisu. - Kanał NPTV 1 został już zamknięty jakiś czas temu, ponieważ przesyłane treści były wyprodukowane przez Wojciecha Olszańskiego. Gdy kanał zostanie raz zamknięty, publikowanie treści lub używanie innego kanału w celu obejścia zawieszenia jest niezgodne z naszymi Warunkami korzystania z usługi. YouTube ma jasne wytyczne dla społeczności, które dotyczą wszystkich – informuje biuro prasowe platformy.
Jak dodano w odpowiedzi, YouTube na początku sierpnia zamknął kanał Strzelmistrz II za obejście warunków korzystania z usługi poprzez przesłanie treści wyprodukowanych przez Wojciecha O. po tym, jak kanał Aleksander Jabłonowski został wcześniej zamknięty z powodu naruszenia polityki dotyczącej mowy nienawiści. - Ta zasada zabrania treści promujących przemoc lub nienawiść wobec osób lub grup ze względu na chronione atrybuty – podkreśla biuro prasowe firmy.
O kanałach Roli YouTube informuje krótko: Kanał wrealu24 naruszał zasady, które w konsekwencji doprowadziły do jego zamknięcia.
Uczenie maszynowe i zgłoszenia użytkowników
Jak wygląda procedura weryfikacji, czy na kanale znajdują się treści niezgodne z regulaminem YouTube'a? - Użytkownicy mogą zgłaszać materiały lub kanały, które według nich naruszają wytyczne. Wystarczy jedno zgłoszenie, aby film został wysłany do sprawdzenia przez zespół YouTube. Wszelkie informacje, jak zgłaszać takie treści znajdują się na stronie pomocy. Są to zgłoszenia, które automatycznie trafiają do odpowiednich zespołów i na które my nie odpowiadamy zgłaszającym. To jedyna droga, aby zgłosić film, który według użytkownika narusza zasady i powinien być sprawdzony – tłumaczy biuro prasowe YouTube'a.
- Wszyscy użytkownicy platformy mogą zgłaszać treści, które potencjalnie naruszają nasze zasady. Po zgłoszeniu film jest wysyłany do naszych zespołów w celu weryfikacji. Jeśli weryfikatorzy stwierdzą naruszenie zasad, film zostanie usunięty – zaznacza.
Na YouTube działa system ostrzeżeń, który szczegółowo wskazuje, jakie konsekwencje grożą twórcom za powtarzające się naruszenia wytycznych serwisu. - Pierwsze naruszenie zasad zwykle jest tylko upomnieniem. Rozumiemy, że zdarzają się błędy i chcemy przypomnieć twórcom o obowiązujących zasadach. Takie upomnienie można otrzymać tylko raz i pozostaje ono „zapisane” na kanale. Następne naruszenie wytycznych łączy się z ostrzeżeniem, które skutkuje wprowadzeniem ograniczeń w prowadzeniu kanału. Powtarzające się ostrzeżenia spowodują zamknięcie kanału. Czasami pojedynczy przypadek poważnego nadużycia spowoduje zamknięcie kanału bez ostrzeżenia. O tym, czy usuniemy wideo albo zamkniemy dany kanał decydują nasze wytyczne dla społeczności – dodaje firma
Nie tylko zgłoszenia użytkowników mogą sprawić, że konto naruszające regulamin serwisu zostanie zablokowane. - YouTube jest informowany o treściach potencjalnie naruszających zasady dzięki zgłoszeniom od systemów uczenia maszynowego oraz zgłoszeniom społeczności – wyjaśnia biuro prasowe platformy - W celu egzekwowania naszych zasad korzystamy z kombinacji technologii i działań ludzi. Komputery lepiej sprawdzają się w odnajdywaniu treści na dużą skalę, a ludzie mogą podejmować decyzje w oparciu o określony kontekst i wytyczne dla społeczności. Połączenie potencjału komputerów i ludzi pomaga nam osiągnąć właściwe wyniki, pozwalając jednocześnie by YouTube pozostał otwartą platformą – dodaje.
16-18 treści naruszających zasady na każde 10 tys. wyświetleń
Wiosną ub.r. YouTube wprowadził nową metrykę: współczynnik obejrzeń filmów naruszających zasady (VRR - Violative View Rate). - Współczynnik VVR pomaga nam określić, jaki procent wyświetleń w YouTube pochodzi z treści, które naruszają nasze zasady. Nasze zespoły zaczęły śledzić tę miarę w 2017 roku i w całej firmie jest to główny wskaźnik używany do mierzenia naszej odpowiedzialności – informuje biuro prasowe YouTube'a.
- Wraz z rozwojem inwestycji w zespoły i technologię obserwowaliśmy spadek VVR. Najnowszy VVR wynosi 0,16-0,18 proc., co oznacza, że na każde 10 tys. wyświetleń w YouTube, 16-18 pochodzi z treści naruszających zasady. To o ponad 70 proc. mniej w porównaniu z analogicznym kwartałem 2017 roku, w dużej mierze dzięki inwestycjom poczynionym w uczenie maszynowe – podkreśla firma.
Jak wynika z badania Mediapanel, w lipcu br. YouTube, jako serwis www i aplikacja mobilna, miał w Polsce 26,18 mln użytkowników, jego zasięg wyniósł ponad 88 proc., a przeciętny czas korzystania to 18 godzin, 4 minuty i 26 sekund.
Dołącz do dyskusji: Jak YouTube blokuje treści, które naruszają jego zasady