Jarosław Kuźniar wykorzystuje sztuczną inteligencję. „Zaczynamy się dobrze dogadywać”
Część podcastów studia Jarosława Kuźniara od dwóch miesięcy jest czytana przez sztuczną inteligencją wykorzystującą głos dziennikarza. W rozmowie z Wirtualnemedia.pl Kuźniar zapowiada użycie AI także w innych formatach. - Ciekawy eksperyment, ale czy ma szansę zrewolucjonizować rynek? - zastanawia się Wojtek Kardyś.
Podcast „Ukraine in brief” to, jak opisuje studio Jarosława Kuźniara Voice House na swoich stronach, „konkretne, krótkie informacje, które pomagają podsumować wojenną sytuację na Ukrainie”. W przeszłości codzienny skrót informacji z frontu wojny czytał sam Kuźniar. Dotąd (stan na 7 kwietnia) powstało już 356 odcinków, każdy z nich liczy po dwie-trzy minuty. Studio zdecydowało się więc skorzystać z pomocy sztucznej inteligencji.
„Do nagrania użyliśmy sztucznej inteligencji wykorzystującej głos Jarosława Kuźniara” - tak od początku lutego br. mówi pod koniec każdego odcinka „Ukraine in brief”... głos Jarosława Kuźniara.
Specjalny format na wybory
- Mogliśmy być pierwsi - lubię takie okazje – tłumaczy powody decyzji o użyciu AI dziennikarz. - Szczególnie, że mówimy o rewolucji w jakości treści audio generowanego przez AI. Poza tym możliwość wykorzystania tego narzędzia przyszła do nas po 300 odcinkach „Ukraine in brief” nagrywanych dzień w dzień. To prawie rok nieprzerwanej pracy mojej oraz szefa dźwięku w Voice House. Każdy odcinek pisałem i nagrywałem późnym wieczorem. Raz w studio, raz w pokoju, raz w garderobie, raz w samochodzie, raz na łodzi. AI pozwala nam dawać niezmienną jakość dźwięku i siłę mojego głosu, który też bywa przecież chory, słaby, niedostępny – podkreśla Kuźniar w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
Co jest najtrudniejsze we „współpracy” ze sztuczną inteligencją? - Uczenie AI nowych słów, głównie nazw własnych. Chodzi o miasta, nazwiska, skróty, anglicyzmy czy francuszczyznę. Ale zaczynamy się dobrze dogadywać. 355 odcinek briefa za nami, a każda minuta uczy maszynę czegoś nowego – przyznaje Kuźniar.
Jak dodaje, największe zalety rozwiązania to „uspójnienie jakości nagrań, ekonomia czasu, optymalizacja pracy redakcji, możliwość reagowania na sytuacje pilne bez konieczności nagrywania całości materiału ponownie w studio”. - Możliwość przygotowania większej liczby briefów, odzyskanie czasu na research i dłuższe formy – wymienia.
Czy jednak głos sztucznej inteligencji jest identyczny z głosem „prawdziwego Kuźniara”? - Tak, tembr głosu, jego głębia, charakter są nie do odróżnienia. AI poznało mnie po wysłuchaniu ponad 300 odcinków materiału. Ma moją newsową intonację, styl, tempo – twierdzi dziennikarz. Co na to słuchacze? - Byliśmy prawdopodobnie pierwszą redakcją, która uczciwie powiedziała do naszych słuchaczy: zaczynamy eksperymentować z dźwiękiem. Praca redakcyjna, research, opracowanie materiałów są wciąż wykonywane przez człowieka, ale dźwięk oddamy technologii. Chyba najlepszy komentarz podsumowujący od naszego słuchacza brzmiał: „jeśli dzięki temu będę miał od was więcej dobrze brzmiącej wiedzy - nie przerywajcie” - dodaje Kuźniar.
Szef Voice House zapowiada, że to nie koniec zaprzęgania AI do pracy w studiu. - Pracujemy nad całą gamą briefów, newsów on demand. Jesteśmy bardzo zadowoleni ze statystyk „Ukraine in brief” oraz „Ekonomicznie in brief” opracowywanego przez Rafała Hirscha i czytanego przez AI moim głosem. Wkrótce nowa kategoria Brief pojawi się premierowo w naszej aplikacji Voice House Club, a następnie w innych platformach. Przygotowujemy też specjalny format tylko na czas wyborów w Polsce – mówi Kuźniar.
Podcast jako forma „intymna”
Czy wykorzystanie sztucznej inteligencji w czytaniu podcastów lub innych krótszych form (np. serwisy informacyjne w radiu) może stać się trendem? - Trendem jest wykorzystywanie AI w biznesach. A jednym z jej zastosowań jest możliwość wykorzystania głosu. Czy to się przyjmie? Zobaczymy, jak zareaguje rynek – ocenia Wojtek Kardyś, konsultant biznesowy, specjalista od komunikacji internetowej i digital marketingu.
Czytaj też: ChatGPT słabo rozumie żarty. Zbadali to polscy naukowcy
Ekspert wyraża obawy, czy podcast nie jest formą zbyt „intymną”, by można było zastąpić prowadzącego AI. - Czym innym jest przygotowanie newslettera firmowego, branżowego czy reklamowego. Tu jako dodatek wykorzystuje się AI, taki newsletter można zarówno przeczytać, jak i wysłuchać. Należy sobie zatem postawić pytanie, czy sprawdzi się to w podcaście, czyli formie dłuższej, gdzie utożsamiamy się z prowadzącym, lubimy go – albo nie lubimy – jego pytania, spostrzeżenia. Czy chcemy wsłuchiwać się w dłuższą formę, przekazywaną głosem sztucznej inteligencji? Nie twierdzę, że to coś złego. To, co robi Kuźniar, to papierek lakmusowy. Czy faktycznie się to przyjmie, czy my jako słuchacze chcemy słuchać, co ma do powiedzenia sztuczna inteligencja – podkreśla Kardyś.
- Sam projekt jest interesujący, osobiście jestem ciekaw, czy to się przyjmie. Jedną rzecz Kuźniarowi trzeba oddać: śledzi trendy, widzi, że AI jest teraz wszędzie. Było kwestią czasu, aż któryś z dużych podcasterów zacznie wykorzystywać AI w swojej pracy – mówi ekspert.
Grupa Kuźniar Media jest właścicielem marek Voice House i Voice House Club. Zespół odpowiada za scenariusze, nagrania w studio, produkcję i postprodukcję treści oraz dystrybucję podcastów, viedocastów, jak również dodatków
Należąca do Kuźniara agencja content marketingowa Kuźniar Media, do której należy m.in. platforma Voice House, w 2021 roku osiągnęła wzrost przychodów o 89 proc. do 3,45 mln zł, prawie dwukrotnie wzrósł też jej zysk netto.
Dołącz do dyskusji: Jarosław Kuźniar wykorzystuje sztuczną inteligencję. „Zaczynamy się dobrze dogadywać”
Być chciwy jak Kužniar.