Eksperci chwalą zmiany w Kanale Sportowym. "Cenna refleksja"
Kanał Sportowy dokonał kilku zmian, które chwalą nasi rozmówcy. - Czasami lepiej cofnąć się taktycznie niż decydować na bezsensowną rywalizację - mówi Jacek Gadzinowski. - To cenne, że współwłaściciele Kanału Sportowego pokusili się o tego typu refleksję - dodaje Grzegorz Kita.
Kanał Sportowy zmienia się. Od marca br. z ramówki wypadł program „KS Poranek”, w zamian pojawił się przedpołudniowy format „Tylko Sport”. Nowa produkcja ma być emitowana od środy do soboty. W inne dni KS pokazuje magazyny piłkarskie: w poniedziałki „Moc futbolu”, wtorki „KS Europa”, a w niedziele „Lożę Piłkarską".
W rozmowie z Radiem Zet Mateusz Borek, jeden ze współwłaścicieli kanału, przyznał, że projekt zwróci się teraz głównie ku tematyce sportowej. Ostatnio pojawia się mniej programów „Hejt Park”, Kanał Sportowy rezygnuje z treści lifestylowych.
Spore zmiany w Kanale Sportowym
- Prawdopodobnie koszty projektu stały się zbyt duże w odniesieniu do wyświetleń i panowie doszli do wniosku, że trzeba coś zmienić. To ma sens, ale wiąże się z ograniczeniem skali działania. Dla nich ważne będzie lato, gdy odbędą się mistrzostwa Europy i igrzyska olimpijskie. Muszą być skupieni głównie na sporcie, a nie na tematach pobocznych, gdy konkurują dziś z Kanałem Zero, który na płaszczyźnie lifestyle’owej zabiera im tlen. Czasami lepiej cofnąć się taktycznie niż decydować na bezsensowną rywalizację - ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Jacek Gadzinowski, ekspert od marketingu, komunikacji i e-commerce.
Grzegorz Kita docenia zmiany, na jakie zdecydowali się współwłaściciele Kanału Sportowego (także Michał Pol, Tomasz Smokowski i Maciej Wandzel, który odkupił udziały od Krzysztofa Stanowskiego). - Ostatnie zmiany w Kanale Sportowym to wymuszony, ale zarazem naturalny proces swoistej restrukturyzacji po odejściu Krzysztofa Stanowskiego, części innych pracowników i spadku wyświetleń. To może czasami bolesny, ale dość racjonalny kierunek by istotnie przemodelować projekt. W takiej sytuacji dokonuje się przeglądu aktywów, możliwości, formatów, ale też rezygnacji z niektórych programów czy osób. To cenne, że w ogóle współwłaściciele KS pokusili się o tego typu refleksję. Uznali, że nie mogą po prostu jechać siłą rozpędu tylko muszą przemyśleć swój sposób funkcjonowania - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Grzegorz Kita ze Sport Management Polska.
I dodaje: „Kanał Sportowy szuka dziś punktu równowagi, swoistego organicznego fundamentu, którym zbilansują się finanse, a projekt będzie nadal dochodowy. Szuka innego modelu biznesowo-mediowego. Trzeba zresztą mocno podkreślić, że niezależnie od skali spadków jakich już doświadczyli nadal jest to projekt o ogromnych aktywach. O takich liczbach mogą pomarzyć nie tylko youtuberzy, ale i poważne koncerny mediowe. Teraz tylko kwestia, by KS poukładać rozsądnie w nowej rzeczywistości."
Zobacz: Borek: Kanał Zero to żadna konkurencja dla Kanału Sportowego, zestawianie wyników nieuczciwe
Ruszy nowy serwis
Ostatnio podawaliśmy, że Kanał Sportowy uruchomi 14 marca br. własny serwis internetowy. - Newsy, publicystyka, ciekawostki, statystki i wiele innych! We współpracy z partnerem Better Collective otwieramy dla Was miejsce, gdzie z pewnością każdy kibic sportu znajdzie coś dla siebie - czytamy na profilu KS na portalu X.
W Polsce Better Collective posiada również inne marki mediów sportowych: Goal.pl i Strefa Siatkówki. Nasi eksperci nie są pewni, z jakim odbiorem spotka się serwis KS.
Czytaj także: Będzie program z prof. Bralczykiem w Kanale Zero
- Serwis, który ma powstać to dla mnie trochę rodzaj rozpraszania się zamiast skupienia na tym, na czym współwłaściciele KS znają się najlepiej. Nie wiem, jak dużo osiągną w ten sposób przychodów. Będą potrzebować treści redakcyjnych, co kosztuje, trzeba zatrudnić do tego ludzi. Sama sztuczna inteligencja im nie pomoże, bo nie gwarantuje najlepszej jakości. Być może chcą pokazać światu, że mają mocarstwowe plany i rzucić wyzwanie obecnym serwisom sportowym? To wymaga jednak naprawdę dużych środków. Trochę to też niekonsekwentne, bo z jednej strony starają się ograniczyć skalę działania na YouTube, a z drugiej rozwijać inną gałąź. Chyba, że stoi za tym jeszcze inny cel, którego dziś nie znamy. Pewne jest, że bardzo trudno skonwertować widza oglądającego w czytelnika i odwrotnie. To zupełnie inny rodzaj konsumpcji mediów - uważa Jacek Gadzinowski.
Grzegorz Kita: “Bardziej dziwiło mnie, że samego portalu nie było już w czasach świetności Kanału Sportowego. To miałoby wtedy lepsze ręce i nogi. Pojawienie się takiego serwisu dziś budzi trochę wątpliwości, zwłaszcza kosztowych i tych dotyczących funkcjonowania na tak konkurencyjnym rynku. Jeśli jednak będzie to budowane od początku na realnym biznesplanie i z poważnym partnerem zewnętrznym, to szanse wzrastają. Dzięki temu staną się bardziej komplementarni i zdywersyfikowani. Utrwalą, ale i dalej rozwiną markę Kanału Sportowego. W ten sposób poszerzy się też się zbiór aktywów. Może chcą w ten sposób zwiększyć wycenę projektu, również w razie potencjalnej sprzedaży? Łatwiej sprzedać kanał youtubowy połączony z sensownym portalem. To ciekawszy, bardziej kompletny rodzaj aktywu”.
Dlaczego program piłkarski KS przebił KZ?
Kilka dni temu informowaliśmy, że Kanał Zero emituje od swojego startu program piłkarski „Zero do Zera”, który początkowo miał więcej wyświetleń niż „Moc Futbolu” Kanału Sportowego, ale ostatnio zaczął przegrywać pod względem liczby odsłon. Oba formaty pokazywane są w poniedziałki od godziny 10.00.
Czytaj także: Kanał Zero na razie bez reklam spółek Skarbu Państwa
Z czego wynika większa oglądalność „Mocy Futbolu” niż „Zero do Zera”? - Prawdopodobnie chodzi tu o rodzaj widowni. Kanał Zero ma trafiać do wszystkich, a nie tylko fanatyków sportu. Sportowe treści stanowią tam tylko ułamek całości. Generalnie też w Kanale Zero obserwujemy sporą dawkę contentu, słyszę nawet głosy, że zbyt dużą. W przypadku takich programów wiele zależy również od gości. Dla Stanowskiego to sygnał, że musi znaleźć formułę na sport w swoim projekcie. Rozumiem jednak, że letnie wydarzenia sportowe sprawiają, iż chce jakoś zaznaczyć swoją obecność, nie rezygnować totalnie ze sportu - mówi Gadzinowski.
Ekspert kończy słowami: „Jeśli Kanał Sportowy skupi się wyłącznie na sporcie to jego wiarygodność w tej tematyce może być większa niż w przypadku Kanału Zero. Problem w tym, że programy studyjne to nie wszystko. Muszą oferować różnorodne produkcje, które zachęcą widza. Debaty są dobre raz czy dwa na miesiąc, a nie do stałej ramówki.” W czwartek wieczorem w KS emitowana była debata o roli sędziów w piłce nożnej.
Kanał Sportowy ma dziś ponad 993 tys. subskrypcji (w październiku ub.r. 1,12 mln). Ponad 4730 filmów wygenerowało już prawie 700 mln wyświetleń. Po odejściu Krzysztofa Stanowskiego liczba odtworzeń materiałów KS spadła do 1,2 - 2,3 mln (wcześniej 3 - 6 mln).
Dołącz do dyskusji: Eksperci chwalą zmiany w Kanale Sportowym. "Cenna refleksja"
Jak nie transmituje?
A mecz KTS WESZŁO - MADZIAR NIEPORĘT 6:0 - z komentarzem SMOKOWSKIEGO I KOWALCZYKA
https://www.youtube.com/watch?v=9XEeous_fXo
:)