Raport podkomisji Macierewicza wrócił - nie na portalu MON, tylko na stronie wydawcy Niezalezna.pl
W nocy w czwartku na piątek Antoni Macierewicza poinformował, że raport kierowanej przez niego podkomisji smoleńskiej znów jest dostępny w internecie. Nie opublikowano go na stronie podkomisji w ramach portalu internetowego Ministerstwa Obrony Narodowej, tylko w domenie zarejestrowanej przez spółkę Słowo Niezależne wydającą m.in. portal Niezalezna.pl.
- Zanim Raport Podkomisji będzie ponownie udostępniony przez administratorów MON, można go pobrać pod tym linkiem - napisał Antoni Macierewicz na Twitterze w nocy z czwartku na piątek.
Zanim Raport Podkomisji będzie ponownie udostępniony przez administratorów MON, można go pobrać pod tym linkiem: https://t.co/X4ipj9uqY8
— Antoni Macierewicz (@Macierewicz_A) April 15, 2022
Link prowadzi do pliku opublikowanego pod adresem static2.ftpn.pl. W mediach społecznościowych zwrócono uwagę, że domena ftpn.pl została wykupiona przez spółkę Słowo Niezależne, wydającą portal Niezalezna.pl (powiązany z „Gazetą Polską” i „Gazetą Polską Codziennie”) i miesięcznik „Nowe Państwo”.
W 2020 roku firma osiągnęła wzrost przychodów o 32,3 proc. do 11,32 mln zł oraz zysku netto z 1,1 do 1,43 mln zł, w ub.r. wypłaciła 148,2 tys. zł dywidendy.
To jest jednak nieprawdopodobne. Macierewicz roztrwonił 25 milionów złotych. @MON_GOV_PL usunęło ten szajs ze swojej strony, a oni go opublikowali na stronie zarejestrowani przez media Sakiewicza!!! @KrzysztofBrejza @LasekMaciej
— Marcin Tyc (@MarcinTyc) April 15, 2022
Gdzie jest prokuratura? https://t.co/VY7CCwpnS1 pic.twitter.com/qwX1l7b8dI
Media Tomasza Sakiewicza od lat forsują tezę o zamachu smoleńskim (m.in. na pierwszych stronach „Gazety Polskiej) oraz bezkrytycznie relacjonują ustalenia w tej sprawie Antoniego Macierewicza i jego współpracowników.
W maju 2017 roku na antenie Telewizji Republika pojawił się program „10.04.2010. Fakty” opisujący ustalenia podkomisji Macierewicza, a sam Macierewicz w lutym 2018 roku, krótko po odwołaniu z funkcji ministra obrony narodowej, zaczął w stacji współprowadzić publicystyczny „Pilnujmy Polski!”.
Macierewicz przeprosił za ujawnienie w raporcie zdjęć ciał ofiar katastrofy
Oficjalna strona internetowa sejmowej podkomisji Antoniego Macierewicza ds. zbadania katastrofy smoleńskiej została już przywrócona, przy czym nadal nie ma na niej raportu ogłoszonego w poniedziałek i opublikowanego wraz z wieloma załącznikami.
Strona podkomisji z całą zawartością zniknęła we wtorek po południu, kiedy dziennikarze zwrócili uwagę, że w jednym z załączników do raportu są drastyczne zdjęcia ciał ofiar katastrofy smoleńskiej, zrobione na miejscu zdarzenia.
W social media pojawił się spis treści dokumentu ze zdjęciami, przy nazwisku jednej z ofiar napisano „stopa”.
Oto lista zdjęć z udostępnionego w Internecie "raportu" @Macierewicz_A.
— Jacek Liberski 🇵🇱🇺🇦🇪🇺🇺🇸🏳️🌈 (@jacek_liberski) April 12, 2022
Kiedy ten pan stanie przed sądem i kiedy rodziny zabitych w katastrofie osób pozwą go o odszkodowania?
To jest nieprawdopodobne! pic.twitter.com/rknxmn1oaR
Krótko po publikacji tekstu Onetu z serwisu podkomisji zniknęła cała zawartość. Dostępna jest jedynie informacja: „Przepraszamy. Aktualnie trwają prace konserwacyjne. Zapraszamy wkrótce”.
Raport Macierewicza i cała podkomisja smoleńska zniknęły ze strony @MON_GOV_PL pic.twitter.com/qtebXyOMam
— Beata Czuma (@BeataCzuma) April 12, 2022
Niektórzy dziennikarze, a także zajmujący się bezpieczeństwem cybernetycznym witryna Zaufana Trzecia Strona, zwrócono uwagę, że w dokumencie podkomisji nieskutecznie zakryto imiona i nazwiska osób, których nie chciano ujawniać.
- W raporcie Macierewicza tak zakryto nazwiska, że wystarczy skopiować zaczerniony fragment i wkleić go w Worda, aby odczytać to, co jest ukryte. Tu fragment z załącznika nr 38 - opisała na Twitterze Beata Czuma. Wskazała też inny fragment z podobnym błędem.
- Prostokąty można „zdjąć” w edytorze PDF lub zwyczajnie zaznaczyć właściwy fragment i skopiować tekst spod spodu – tak jak opisywaliśmy to kiedyś w dokumentacji przetargowej dla systemu e-Sądu. Zamazane fragmenty znajdują się w więcej niż jednym dokumencie i jest ich sporo – zaznaczono na Zaufanej Trzeciej Stronie.
W raporcie Macierewicza tak zakryto nazwiska, że wystarczy skopiować zaczerniony fragment i wkleić go w Worda, aby odczytać to, co jest ukryte. Tu fragment z załącznika nr 38. 1/2 pic.twitter.com/6Plp36eWlu
— Beata Czuma (@BeataCzuma) April 12, 2022
Antoni Macierewicz przeprasza
Wieczorem na profilu twitterowym Ministerstwa Obrony Narodowej pojawił się wpis, w którym resort podkreślił, że podkomisja Antoniego Macierewicza jest niezależna od niego.
- MON nie ingerowało w prace komisji oraz treści zawarte w raporcie. Minister polecił SKW zbadanie sprawy publikacji zdjęć w raporcie - dodano.
Informujemy, że Podkomisja ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego pod Smoleńskiem jest niezależna. MON nie ingerowało w prace komisji oraz treści zawarte w raporcie. Minister polecił SKW zbadanie sprawy publikacji zdjęć w raporcie.
— Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL) April 12, 2022
Natomiast Antoni Macierewicz w oświadczeniu przyznał, że w dokumentach opublikowanych w ramach raportu znalazły się fotografie ciał 10 ofiar na miejscu katastrofy. - Zamieszczone zdjęcia były istotnym elementem badań, które musiała przeprowadzić Podkomisja i dlatego znalazły się w materiale załącznika - wyjaśnił.
- Za niedopuszczalny błąd publikacji tych zdjęć wywołujących ból i traumatyczne przeżycia bardzo przepraszam Rodziny i wszystkich Państwa, którzy zapoznali się z tym materiałem zdjęciowym - dodał Macierewicz.
— Antoni Macierewicz (@Macierewicz_A) April 12, 2022
Przeprosiny Macierewicz powtórzył w środę w Sejmie, po tym jak publikację zdjęć ciał ofiar skrytykowała posłanka KO Barbara Nowacka, córka zmarłej w katastrofie smoleńskiej Izabeli Jarugi-Nowackiej.
Dołącz do dyskusji: Raport podkomisji Macierewicza wrócił - nie na portalu MON, tylko na stronie wydawcy Niezalezna.pl