Koniec „BrzydUli” w TVN7. Serial stracił ponad połowę widowni
Emitowaną w Siódemce „BrzydUlę” w sezonie 2021/2022 roku oglądało średnio 347 tys. widzów, o 458 tys. osób mniej niż rok wcześniej - wynika z analizy Wirtualnemedia.pl. Stacja TVN7 zakończyła realizację serialu.
Średnia widownia „BrzydUli” w okresie od 30 sierpnia 2021 roku do 26 maja 2022 roku wyniosła 347 tys. osób. Udział TVN7 w rynku telewizyjnym ukształtował się na poziomie 2,62 proc. w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów, 4,02 proc. w grupie komercyjnej 16-49 i 3,73 proc. w grupie 16-59 - wynika z danych Nielsen Audience Measurement, do których dotarł portal Wirtualnemedia.pl. Serial w jesiennej ramówce nadawany był w dni powszednie o 20.00, w zimowej - od poniedziałku do środy o godz. 20.00, a wiosną produkcję można było oglądać również w czwartki.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń o pracę
Przynajmniej przez 1 minutę każdy z poszczególnych odcinków oglądało średnio 648 tys. widzów w 4+, 175 tys. w 16-49 oraz 244 tys. w 16-59.
Najwięcej widzów przyciągnął odcinek produkcji pokazany 8 września. Śledziło go średnio 556 tys. osób.
Telenowela miała niższe wyniki od średnich długookresowych udziałów stacji. Na przykład w 2021 roku wynik Siódemki w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów wyniósł 3,58 proc., a w grupie 16-49 było to 4,16 proc.
Dla porównania, średnia widownia „BrzydUli” w sezonie 2020/2021 wyniosła 805 tys. osób. Udział stacji w rynku telewizyjnym ukształtował się na poziomie 5,57 proc. w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów, 9,24 proc. w grupie komercyjnej 16-49 i 7,83 proc. w grupie 16-59. Serial stracił 458 tys. widzów.
„BrzydUla” to reaktywowana po 11 latach przerwy telenowela, którą w TVN7 oglądać można było od 5 października 2020 roku. Kontynuacja „BrzydUli” to autorski projekt Telewizji TVN, który nawiązuje do pierwowzoru - kolumbijskiego formatu „Yo soy Betty, la fea”.
W tytułowej roli ponownie występuje Julia Kamińska. Do obsady powrócili m.in. Filip Bobek, Małgorzata Socha, Łukasz Garlicki, Maja Hirsch, Mariusz Zaniewski, Łukasz Simlat, Marek Włodarczyk, Dorota Pomykała, Krzysztof Czeczot, Dominika Kluźniak i Wacław Warchoł. W kontynuacji „BrzydUli” nie brakuje także nowych twarzy, m.in. Magdaleny Koleśnik, Karola Pochecia czy Marcina Rogacewicza. Widzowie oglądać mogą także Paulinę Kondrak, Nel Kaczmarek, Piotra Roguckiego i Rafała Mohra.
Produkcji „BrzydUli”, na zlecenie TVN, podjęła się firma FremantleMedia Polska, która w 2018 roku nabyła od RCN prawa do kontynuacji serialu, będącego rodzimą adaptacją kolumbijskiej telenoweli „Yo Soy Betty, La Fea”. Polska ekipa jako jedyna zdecydowała się na kontynuację przygód „BrzydUli” po latach. Za oryginalny pomysł odpowiada Jaska Studio.
Producentami „BrzydUli” ze strony TVN są Karolina Izert („Singielka”, „Pod powierzchnią”) oraz Monika Gosk („Taniec z gwiazdami”, „Kuchenne rewolucje”), a producentem wykonawczym - Grażyna Kozłowska („Na Wspólnej”) i FremantleMedia Polska. Scenariusz stworzył Piotr Jasek („Singielka”, „Web Therapy”, „1800 gramów”).
Czy „BrzydUla” powróci za kilka lat?
Telewizyjna Siódemka na chwilę obecną zakończyła emisję „BrzydUli”. - Od początku zakładaliśmy, że „BrzydUla 2” to zamknięty projekt. Jest to historia skupiona głównie na jednej parze, a takie formuły się wyczerpują, trzeba wyczuć kiedy postawić kropkę. Nasza przygoda z „BrzydUlą 2” i tak potrwała dłużej, niż pierwotnie zakładaliśmy - kilka tygodni temu mówiła nam Katarzyna Mazurkiewicz, szefowa TVN7.
Siódemka co prawda jest wstępnie zainteresowana kontynuacją serialu, ale najwcześniej za kilka lat. Wówczas widzowie zobaczyliby kolejny etap życia głównej bohaterki.
Dołącz do dyskusji: Koniec „BrzydUli” w TVN7. Serial stracił ponad połowę widowni