Magdalena Ogórek: proszę mnie nie zestawiać z Aleksandrą Jakubowską - nie byłam skazana ani nie należałam do SLD
Publicystka TVP Info Magdalena Ogórek odniosła się do komentarzy zestawiających jej ostatnie losy zawodowe do zaangażowania Aleksandry Jakubowskiej przez Telewizję wPolsce.pl. - Nie byłam członkiem PZPR ani żadnej innej partii, nigdy nie byłam skazana prawomocnym ani żadnym innym wyrokiem, dlatego proszę, by nie zestawiać mnie z A. Jakubowską - stwierdziła Ogórek. - No jakby się kobita nie starała, to od czasu do czasu ta słoma całymi pękami z butów wyłazi - skomentowała to Jakubowska.
Aleksandra Jakubowska w środę po raz pierwszy poprowadził wieczorny program Telewizji wPolsce.pl (należącej do Fratrii). - Jest to program na żywo, mogę do niego zaprosić, kogo chcę, mówić, o czym chcę, nikt mi nic nie narzuca. Myślę, że jest to bardzo luksusowa sytuacja, o której wielu dziennikarzy nie tylko dzisiaj, ale i w przeszłości mogło tylko pomarzyć - wyjaśniła, dlaczego przyjęła propozycję współpracy ze stacją.
Angaż Jakubowskiej do Telewizji wPolsce.pl prześmiewczo skomentowali niektórzy dziennikarze aktywni na Twitterze, przypominając, że Jakubowska przez wiele lat była związana z SLD (m.in. jako posłanka tej partii przez dwie kadencje i wiceminister w rządzie Leszka Millera). Ponadto ma na swoim koncie trzy wyroki sądowe: prawomocne za w związku z tzw. aferą Rywina i za jazdę samochodem po pijanemu oraz nieprawomocny za korupcję.
- Hejterom Aleksandry Jakubowskiej odpowiadam: 1. to pasmo autorskie, pełna swoboda twórcy 2. W sprawach fundamentalnych (ochrona życia, Polska) jest zgoda. 3. Jesteśmy na dorobku, płacimy bardzo skromnie. 4. Nie zazdrośćcie świetnego transferu do wPolsce.pl, bo będą kolejne :-) - odpowiedział na te komentarze Michał Karnowski, członek zarządu Fratrii ds. redakcyjnych.
Magdalena Ogórek: proszę mnie nie zestawiać z Aleksandrą Jakubowską
W czwartek po południu do tej dyskusji odniosła się Magdalena Ogórek. - Szanowni Państwo, nie byłam członkiem PZPR ani żadnej innej partii, nigdy nie byłam skazana prawomocnym ani żadnym innym wyrokiem, dlatego proszę, by nie zestawiać mnie z A. Jakubowską. Dziękuję - napisała na Twitterze.
Co na to Aleksandra Jakubowska? - Hihihi! No jakby się kobita nie starała, to od czasu do czasu ta słoma całymi pękami z butów wyłazi. Ale apel podzielam: proszę nie zestawiać mnie z M.Ogórek P.S. A jak tam wizyta w pewnym pokoju w hotelu sejmowym jakiś czas temu? Wszystkie graty udało się zabrać? - odpowiedziała była posłanka SLD.
- Nie ma co się godzić, bo ja się nie kłócę. Nie znam p. Ogórek, raz miałam przyjemność wystąpić z nią w programie telewizyjnym i wystarczy - zaznaczyła Jakubowska w odpowiedzi na wpis jednego z internautów.
Szanowni Państwo, nie byłam członkiem PZPR ani żadnej innej partii, nigdy nie byłam skazana prawomocnym ani żadnym innym wyrokiem, dlatego proszę, by nie zestawiać mnie z A. Jakubowską.
— Magda Ogórek (@ogorekmagda) 22 lutego 2018
Dziękuję.
Polityczny epizod Magdaleny Ogórek
Przypomnijmy, że na początku 2015 roku Magdalena Ogórek została ogłoszona kandydatką SLD w wyborach prezydenckich. Zaledwie kilka dni wcześniej prowadziła program w TVN24 BiS, gdzie przez niecały rok prowadziła programy o tematyce międzynarodowej. W pierwszej turze wyborów prezydenckich otrzymała 2,38 proc.. oddanych głosów.
Wcześniej Magdalena Ogórek była już związana z SLD - m.in. pełniła funkcję szefowej gabinetu Grzegorza Napieralskiego w okresie jego przywództwa w partii (lata 2008-2011). W wyborach parlamentarnych w 2011 roku bez powodzenia startowała z list SLD w Rybniku. Pracowała też m.in. w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji i Biurze Integracji Europejskiej, a w latach 2012-2014 była konsultantem w Narodowym Banku Polskim.
Hihihi! No jakby sie kobita nie starała, to od czasu do czasu ta słoma całymi pękami z butów wyłazi.
— AJakubowska (@AJakubowska1) 22 lutego 2018
Ale apel podzielam: proszę nie zestawiac mnie z M.Ogórek
P.S. A jak tam wizyta w pewnym pokoju w hotelu sejmowym jakiś czas temu? Wszystkie graty udało sie zabrac? https://t.co/PbsGAvhcw3
Do dziennikarstwa Ogórek wróciła pod koniec 2015 roku - pisała artykuły o historii sztuki i prowadziła w serwisie internetowym „Rzeczpospolitej” program na ten temat. Jesienią 2016 roku dołączyła do grona gospodarzy programów „W tyle wizji” i „W tyle wizji extra” w TVP Info, od lutego ub.r. współprowadzi w tej stacji „Studio Polska”, a od września - „O co chodzi”. W styczniu ub.r. zaczęła prowadzić „Utracone odzyskane” w Polskim Radiu 24, a w grudniu ub.r. - „Rozmowy pod krawatem” w Radiu Szczecin.
W kwietniu ub.r. Magdalena Ogórek została zaatakowana przez przez jedną z osób z widowni tuż po nagraniu „Studia Polska”, a następnego dnia - przez mężczyznę podczas mszy w kościele. W grudniu poskarżyła się, że ze względu na współpracę z Telewizją Polską została wyproszona z trzech sklepów w Warszawie. W sierpniu ub.r. zarząd TVP zwrócił się do niej o wyjaśnienia ws. wpisów na twitterze, w których przypomniała lewicowemu politykowi Markowi Borowskiemu, że jego ojciec był działaczem komunistycznym i zmienił nazwisko z żydowskiego na polskie.
Dziennikarze: „lwice lewicy” w maglu na prawicy
Komentujący twitterową wymianę zdań Ogórek i Jakubowskiej w większości byli rozbawieni jej tabloidowym charakterem. - Atak na panią Olę z niespodziewanej strony :) Chciałam wstawić odpowiedź pani Oli na wpis pani Magdy, ale się powstrzymałam resztką sił :) - napisała Dominika Wielowieyska z „Gazety Wyborczej”. - Namawiam wyborczą.pl , aby tę wymianę głębokich myśli podszyta tajemnicami hotelu sejmowego, w których panie Madzia coś zostawiała opublikowała. Ale się bronią. Ostatkiem sił. :) - stwierdził Paweł Wroński, też z „GW”.
- Łooooo, dajcie więcej popcornu. Chyba czas wystosować zaproszenie do #skandaliści ;-) - żartowała Agnieszka Gozdyra z Polsat News. - Obejrzałem bym wywiad na wPolsce.pl Aleksandry Jakubowskiej z Magdaleną Ogórek. Oczywiście jako pay-per-view - napisał Roman Imielski z „Gazety Wyborczej”.
Telewizja @wPolscepl kontra @tvp_info ... https://t.co/T1LBXlXb3e
— Burzynska Agnieszka (@BurzynskaAga) 22 lutego 2018
- Lwica może być tylko jedna - stwierdził Wojciech Szacki z „Polityki”, nawiązując do okładki tego tygodnika z początku zeszłego dziesięciolecia, na której Aleksandrę Jakubowską określono mianem „lwicy lewicy”. Na początku 2015 roku „Polityka” nazwała tak Magdalenę Ogórek i Barbarę Nowacką.
- To lwice lewicy czy prawicy w końcu? Bo jak staną naprzeciwko, to lewa jednej jest prawą tej drugiej. Ale z drugiej strony tak samo jest przed lustrem, jak tej drugiej nie ma. Czyli... nie wiem co - skomentował Tomasz Skory z RMF FM. - Transfer osobowy do karnej załogi braci K. (Michała i Jacka Karnowskich - przyp.red.) wywołał niejaką perturbację - napisał Łukasz Warzecha z „Do Rzeczy”.
Dołącz do dyskusji: Magdalena Ogórek: proszę mnie nie zestawiać z Aleksandrą Jakubowską - nie byłam skazana ani nie należałam do SLD