Maja Staśko w sierpniu chce ruszyć z programem "Love Park" w internecie. Czy jej gościem będzie Krzysztof Stanowski?
- Nie chcę w programie robić nic wbrew woli moich gości, nawet jeśli będziemy się różnić światopoglądowo - zapowiada w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Maja Staśko, aktywistka na rzecz praw kobiet, dziennikarka i autorka dwóch książek o gwałtach. Jeśli się uda, jeszcze w tym miesiącu poprowadzi nowy program w sieci. Nam powiedziała, kim będą jej pierwsi goście i o czym będzie z nimi rozmawiać.
Pomysł na "Love Park" Maja Staśko ogłosiła w sieci w czwartek. "To program, w którym będziemy szerzyć tolerancję, miłość, akceptację, czyli to, czego brakuje w przestrzeni publicznej. Będziemy to robić z gośćmi, ale to nie będzie miłe głaskanie się po główkach" - mówi w nagraniu zatytułowanym "Maja Staśko mocno o aferze z Wersow, Stanowskim, Bosaku i Wykopie. Q&A". Używa liczby mnogiej, bo program będzie sygnowany logiem portalu Wtv.pl, w którym dziennikarka pracuje od listopada ub.r.
"Nawiązanie do 'Hejt Parku' jest oczywiste" - dodaje Staśko na końcu filmu. Chodzi o bardzo popularny w sieci program Krzysztofa Stanowskiego, jednego z założycieli Kanału Sportowego. Prowadzący zaprasza do niego znane osoby, nie tylko związane w futbolem. W ostatnich tygodniach o programie zrobiło się głośno za sprawą odcinka z Jasiem Kapelą, poetą i publicystą "Krytyki Politycznej". Stanowski zaprosił go do programu, by porozmawiać z nim o opłacie reprograficznej, którą mocno krytykował. Kapela zasugerował prowadzącemu, że skoro poświęca swój czas na udział w programie, to powinien zostać za to wynagrodzony. I przyjął od Stanowskiego na wizji 700 zł. Odcinek z Kapelą ma ponad 3 mln odsłon. Zajmuje drugie miejsce pod względem popularności wśród wszystkich produkcji wideo Kanału Sportowego.
W podobnym czasie miała w "Hejt Parku" wystąpić Maja Staśko. Zaprosiła ją Iwona Niedźwiedź, inna prowadząca ten program. Występ zablokował jednak pomysłodawca formatu Krzysztof Stanowski. Była to kolejna odsłona sporu między nim a Mają Staśko. W grudniu ub. roku w felietonie na Kanale Sportowym dziennikarz kpił z artykułu aktywistki o przemocy seksualnej wobec kobiet, zarzucając jej generalizację i uogólnienia. Skomentował też wygląd Staśko.
"Zależy mi, by rozmówcy czuli się dobrze"
Teraz dziennikarka nie ukrywa, że nazwa "Love Park" nawiązuje do programu Stanowskiego. - Gdy oglądałam "Hejt Park", miałam wrażenie, że tam jest strasznie dużo toksyczności, ciśnięcia w siebie, ataków, zamiast rozmowy i szacunku. Pomyślałam, że stworzę alternatywę - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Maja Staśko. W rozmowie z nami wyjaśnia, że nadal opracowuje formułę programu. Jaki będzie "Love Park"?
- To będą rozmowy z osobami, z którymi nie muszę się zgadzać, ale bez obrażania, hejtu czy orania rozmówcy. Nie chcę tworzyć atmosfery, w której osoby nieśmiałe będą się chować w sobie. Zależy mi, by rozmówcy czuli się dobrze - mówi Staśko.
Autorka "Love Parku" podkreśla, że temat każdego programu będzie w dużej mierze zależał od gościa. - Ale na pewno będziemy się zastanawiać, jak działalność w internecie wpływa na innych, czy aktywność w social mediach może odbić się na naszym zdrowiu psychicznym. Nie zabraknie też tematów związanych z dyskryminacją różnych grup społecznych - podkreśla Staśko. Zapowiada, że w gronie odbiorców chciałaby widzieć tych, którzy z różnych powodów mogą dziś czuć się w Polsce prześladowani ze względu na wygląd, tożsamość seksualną czy niepełnosprawność. - "Love" w nazwie nie tylko znaczy, że się wzajemnie kochamy, ale również, że nie dyskryminujemy innych grup społecznych - wyjaśnia dziennikarka.
Kogo (nie) zaprosi Maja Staśko?
Na razie na spotkanie w "Love Parku" zgodziły się Maffashion i Natsu. Obie są uznawane za influencerki, bo mają ponad milion fanów w swoich mediach społecznościowych. Pierwsza jest popularną blogerką modową, druga - jedną z czołowych postaci Teamu X, grupy youtuberów nagrywającej filmy w podwarszawskiej willi.
- Nie chcę w programie robić nic wbrew woli moich gości, nawet jeśli będziemy się różnić światopoglądowo - zapowiada Staśko. - Z każdą gościnią omówię wcześniej temat spotkania. Jeśli zechce opowiedzieć swoją historię, podzielić się doświadczeniem traumy czy dać innym wsparcie, to w tym programie będzie miała do tego przestrzeń.
Staśko zaznacza, że w pierwszej kolejności stawia na rozpoznawalne w sieci osoby, bo zależy jej, by przez ich zasięg w mediach społecznościowych nagłaśniać trudne sprawy związane ze zdrowiem psychicznym i dyskryminacją społeczną.
Gospodyni "Love Parku" zapowiada, że nie zaprosi do programu Krzysztofa Stanowskiego. - Nadal nie usłyszałam od niego przeprosin za to, że wyśmiał moje doświadczenie przemocy seksualnej. To, co powiedział, uderzyło nie tylko we mnie, ale też w inne ofiary. Nie ma sensu rozmawiać z osobą, która świadomie próbowała mnie poniżyć i skrzywdzić - tłumaczy Staśko. Dodaje, że do programu na razie nie zaprosi także Jasia Kapeli, który w "Hejt Parku" próbował bronić dziennikarki. - Nie mam pomysłu na to spotkanie, ale wiem, że na pewno nie chciałabym, by wyglądało to tak jak w rozmowie z Maliną Błańską - mówi.
Bez stałej pory emisji
Staśko jest aktywistką związaną z ruchami feministycznymi. Od 2016 r. chodzi na wszystkie kobiece protesty. Walczy o prawa kobiet. Pomaga ofiarom przemocy seksualnej. Napisała dwie książki: "Gwałt to przecież komplement. Czym jest kultura gwałtu?" oraz "Gwałt polski" (wraz z Patrycją Wieczorkiewicz). Jest związana z lewicową "Krytyką Polityczną". Nie wyklucza jednak, że do programu zaprosi ludzi kojarzonych z prawą stroną sceny politycznej: - Jeśli pojawi się ważny społecznie temat, jak kwestia praw pracowniczych, zabezpieczenia socjalne czy ogólnie pojmowana tolerancja, to nie widzę przeszkody, by o tym rozmawiać z przedstawicielami innej bańki - mówi Staśko.
Chce, by pierwszy odcinek programu wystartował jeszcze w sierpniu. Na razie "Love Park" nie będzie miał stałej pory emisji. Premiery kolejnych odcinków w serwisie YouTube (na kanale Wtv.pl) mają być uzależnione od dostępności gości. Staśko chce, by program był nadawany na żywo, ale czy tak się stanie, zależy od jej rozmówców. - Jeśli ktoś nie czuje się komfortowo w tej formule, to "Love Park" nagramy wcześniej - zapowiada Staśko.
"Love Park" będzie nagrywany w studiu należącym do wydawnictwa Iberion, który jest właścicielem m.in. portalu Wtv.pl, z którym jest związana Staśko. Dziennikarka zapowiada, że nie zamierza rezygnować z pisania reportaży i felietonów oraz przeprowadzania wywiadów. Nie wyklucza jednak, że część tematów, którymi zajmowała się do tej pory, może teraz realizować w wersji wideo.
Dołącz do dyskusji: Maja Staśko w sierpniu chce ruszyć z programem "Love Park" w internecie. Czy jej gościem będzie Krzysztof Stanowski?