Michał Brański o Mobile World Congress 2016: Katalonia następnym Silicon Valley?
- W 2017 roku smartfon z górnej półki będzie kosztował 80-150 dolarów, zestawy akcesoriów do telefonów staną się normą, a największy potencjał zdolny napędzać technologicznych gigantów drzemie w rynku motoryzacyjnym - tak trendy wynikające z Mobile World Congress 2016 ocenia dla serwisu Wirtualnemedia.pl Michał Brański, wiceprezes ds. strategii Grupy Wirtualna Polska.
Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że do Barcelony udałem się z zespołem Samsunga i przedstawicielami zaproszonych przez koreański koncern mediów. Disclaimer: Poniższe jest bujaniem w obłokach, pisanym z punktu widzenia fascynata sci-fi i technologii mobilnych, obserwatora trendów konsumenckich, ale już nie eksperta od hardware’u.
1. Od około 2-3 lat wszyscy zmagamy się z myślą, że “ne plus ultra” jeśli chodzi o hardware smartfonów. Jako posiadacz zarówno Galaxy S6, jak i iPhone 6s twierdzę, że różnice między tymi telefonami zatarły się, a krańcowa wartość postępu hardware’owego dąży do zera. Obserwacja poczynań konkurencji, rozmaitych azjatyckich i amerykańskich “underdogów” (Xiaomi, LG, HTC, Blu) każe mi sądzić, że nadchodzi świat (druga połowa 2017 r.?), w którym high-endowy telefon będzie kosztował 80-150 dolarów, posiadał dwie wysokiej jakości kamery, bardzo dobry wyświetlacz, sensowną baterię oraz piękną metalową obudowę.
I taka była moja pierwsza reakcja na premierowy Galaxy S7, pokaz „manufacturing excellence” Samsunga: wszystko to już było, przez najbliższe lata czeka nas tylko wyścig na kamery i moc obliczeniową procesora głównego i graficznego. Jeśli S7 jest prawie 40 proc. szybszy od S6, którego obudowa wykończona jest na poziomie biżuteryjnym, który nie zawiesza się, a przełączanie między aplikacjami jest bezbłędne, to S7 będzie telefonem skończonym, kompletnym. Kamera S7, o ile wierzyć materiałom z demo, potrafi istotnie więcej w słabym świetle i sprawi, że w social media będziemy mieli więcej wyraźnych zdjęć z nocnych wypadów i imprez.
2. Największe wrażenie zrobiła na mnie pełna wodoszczelność S7, niewymagająca zewnętrznych obudów. I chyba każdy, kto choć raz upuścił telefon do umywalki w trakcie mycia zębów, zalał herbatą lub zupą, czy też chciał ze smartfona skorzystać w deszczu, sympatyzuje z sukcesem inżynierów Samsunga.
3. Wielu okrzyknęło pojawienie się Marka Zuckerberga na scenie samsungowego Unpackingu wydarzeniem dnia. Niestety, z ust szefa Facebooka nie padło nic przełomowego, nie odsłonięto choćby rąbka kurtyny - co gorsza trudno odpędzić myśl, że za kurtyną nic się jeszcze nie kryje, a pokazane “use case’y” są sucharami, na dodatek mało autentycznymi.
„VR następną platformą”? Jestem rozdarty między ekscytacją kochliwego fascynata sci-fi a pragmatyzmem praktyka technologii konsumenckich. Znamienne było to, że Mark wystąpił w roli, co za ironia!, „social influencera” robiącego „endorsement” Samsungowi, aby ten w zamian wsparł jego hardware’owy projekt. Dodałbym hobbystyczny, ale wtedy zdradziłbym się ze swoją antypatią.
4. Więc „what’s next” dla telefonów górnopółkowych? W roku 2016 będą to podłączone akcesoria, w tym kamery 360, zestawy VR oraz… o tym w części o samochodach. Dopiero na trzecim planie majaczą zdyskredytowane w ostatnich dwóch latach wearables.
5. To w jakiej platformie drzemie największy potencjał, zdolny napędzać technologicznych gigantów hardware’owych przez następną dekadę? W samochodach, ale nie tylko tych autonomicznych, w czym celować będą Google, Uber oraz tradycyjni producenci aut. Polem ekspansji producentów hardware’u będą średnio- i dolnopółkowe samochody z lat 2005-2020, które same prowadzić się nie będą, ale których właściciele chcą wyposażyć je w centra rozrywki, szybki dostęp do internetu (LTE) oraz hybrydy software-hardware pozwalające konsumentowi samodzielnie diagnozować i monitorować pracę auta. Tzw. retro-fitting. W tle widać próby cichej rewolucji na rynku ubezpieczeń motoryzacyjnych, jeszcze bez jasności co do modeli biznesowych. Samsung Connect Auto dobrze rokuje.
Dla mediów to ciekawy obszar, a dla nas jako lidera rynku internetowych rozgłośni radiowych i producenta treści wideo live w szczególności.
6. Z ciekawostek warto zwrócić uwagę na modularny flagowiec LG. Intrygująca rozbudowywalna słuchawka, niewykluczone że znajdzie nabywców, a w kolejnych wersjach pozwoli się LG podnieść z kolan. Również HTC Vive obiecujące i choć pochodzi od relatywnie małego producenta smartfonów, to w rynek rusza z ekosystemem, który zawdzięcza firmie Valve znanej z rynku gier.
7. Zastanawia, a i jest w mojej opinii pewnym zaniedbaniem brak focusu na 3 wątki: a) software jako USP platform producentów smartfonów, b) przyszłość socialu oraz c) brak perspektywy kobiecej w rozwoju tych urządzeń, przy czym te 3 zagadnienia są powiązane. To już producenci odzieży i kosmetyków wydają się ten obszar lepiej rozumieć.
8. Na koniec impresja z krótkiego wypadu do Barcelony. Tak się złożyło, że na przestrzeni dwóch tygodni miałem okazję zwiedzić San Francisco i Silicon Valley oraz Barcelonę, więc mózg naturalnie dokonuje porównań. Czy Katalonia ma szansę stać się europejskim Silicon Valley? Piękne miasto, ciesząca oko architektura, życie nocne - tak! Energia i wiara w tech-enabled przyszłość, w tym taksówkarze wciągający w rozmowę o technologiach - tak! Wiara w to, że mobile jest technologią dysruptywną i wielką szansą - tak (wszyscy w mieście wiedzą i wspierają MWC)! Last but not least - piękna pogoda i radość z życia! Mobile World Congress w Barcelonie zachwyca rozmachem i tylko zastanawiam się, jakie sobie Polska wykroi miejsce w tym odważnym, nowym świecie.
>>> Nowości na Mobile World Congress 2016
Michał Brański, wiceprezes ds. strategii Grupy Wirtualna Polska
Dołącz do dyskusji: Michał Brański o Mobile World Congress 2016: Katalonia następnym Silicon Valley?
Ja w takim razie nie sympatyzuję. Nigdy nie upuściłem telefonu do umywalki, nie zalałem go herbatą ani zupą. Może dlatego, że nie korzystam z telefonu jak myję zęby, nie siadam też do obiadu ze smartfonem zamiast łyżki. :)
A tak na poważnie, to fajnie, że sgs 7 jest wodoodporny.