„Minionki. Wejście Gru” największym hitem kinowym trzeciego kwartału
„Minionki. Wejście Gru” były hitem frekwencyjnym trzeciego kwartału br. w sieciach Cinema City i Helios. Na drugim miejscu znalazł się „Top Gun. Maverick”. Cinema City w październiku podwyższyło ceny biletów o 1-2 zł. Wciąż jednak biletów sprzedaje się mniej niż przed pandemią. - Myślę, że frekwencja będzie wracać, jak tylko widownia wróci na polskie filmy - uważa Tomasz Jagiełło, prezes Heliosa.
Spytaliśmy trzy największe sieci kinowe w Polsce: Cinema City, Multikino i Helios o ocenę sytuacji na rynku w trzecim kwartale 2022 roku, poziom frekwencji w kinach, największe hity filmowe i nadchodzące premiery, co do których są największe nadzieje, a także o ewentualne planowane podwyżki cen biletów.
„Minionki. Wejście Gru” i „Top Gun. Maverick” na szczycie
- Wyniki sprzedażowe w kinach uzależnione są w dużej mierze od premier – rekordową frekwencję w Cinema City miały „Minionki. Wejście Gru” oraz „Top Gun. Maverick” - mówi Katarzyna Opertowska, marketing & PR director Cinema City. - Kolejne trzy najlepiej sprzedające się tytuły to: „Dr Strange w multiwersum obłędu”, „Sing 2”, „Tor. Miłość i Grom” - dodaje.
- Trudno porównać pierwsze kwartały 2022 r. do tych z 2021 r., gdy kina objęte były lockdownem, ale wyniki już w październiku 2022 r. mamy na poziomie grudnia z zeszłego roku, z ponadmilionową publicznością. Czekamy na wielkie premiery w końcówce roku i liczymy na tak rekordowe wyniki jak te przed pandemią. Święto Kina, którego byliśmy współorganizatorem, pokazało w miniony weekend, że sale kinowe mogą być zapełnione po brzegi. Jednego tylko dnia kina w Polsce odwiedziło około pół miliona widzów – zaznacza Opertowska.
Dla Cinema City w Polsce, jak podkreśla, ważne jest, że utrzymuje stabilną sytuację, nie zaprzestaje nowych inwestycji. - Niedawno otworzyliśmy nowe kino sieci w Elblągu, do Krakowa powrócił format IMAX. Otwieramy się na nowych widzów – dodaje.
O ocenę trzeciego kwartału na rynku kinowym poprosiliśmy podczas konferencji przy okazji publikacji wyników Agory prezesa Heliosa Tomasza Jagiełłę. - Rok bieżący to pierwszy rok w tej dekadzie, w którym kina mają okazję przepracować cały okres. Pierwszy kwartał był pod silnym ciśnieniem istotnych ograniczeń w funkcjonowaniu: limity miejsc, zakaz konsumpcji, więc trudno byłoby ten kwartał traktować normalnie. Porównanie liczby sprzedanych w tym roku biletów do zeszłego roku jest nieadekwatne: sprzedaliśmy do końca września 7 milionów biletów, w zeszłym roku było to tylko 3,3 miliona – mówił Jagiełło.
W drugim kwartale było lepiej, frekwencja w lipcu była na poziomie sprzed pandemii. - W trzecim kwartale zaczęły się turbulencje, rezultaty sierpnia, a szczególnie września były o wiele słabsze. Pierwszy wniosek to że widzowie hollywoodzkich filmów wrócili w stu procentach. Topowe filmy hollywoodzkie osiągają w zasadzie pełnię swojej mocy – podkreślał Jagiełło.
- Jeżeli nie w przyszłym roku, to w następnym wrócimy do ilościowych poziomów sprzed pandemii – dodał prezes Heliosa. - O wyniki hollywoodzkich filmów jesteśmy absolutnie spokojni. To, co położyło się cieniem, na wynikach końca sierpnia i szczególnie września to rezultaty filmów polskich. Wyglądałoby tak, że widzowie się od nich odwrócili, natomiast przy bliższym spojrzeniu niedokładnie tak jest – mówił Jagiełło. Na dowód przedstawił „doskonały” wynik filmu „Johnny” czy ponad 600 tysięcy widzów dokumentalnego filmu „Ania”. - To, co nie wychodzi polskiemu rynkowi kinowemu, to komedie romantyczne. Jakby nasi widzowie doznali przesytu tą kategorią, zmęczenia tym produktem. Cieniem jest też, że ze standardowego line-upu wypadł Patryk Vega, który raz czy dwa razy do roku dostarczał filmy o popularności 2-2,5 miliona widzów. Nam szkoda, Patryk wybrał eksperymenty z innymi gatunkami niż te, które mu wychodziły najlepiej – oceniał prezes Heliosa.
- Szczęśliwie fundament naszej branży, czyli Hollywood, wygląda bardzo dobrze. Myślę, że frekwencja będzie wracać, jak widzowie wrócą na polskie filmy – podkreślił Jagiełło. - Bezpiecznym poziomem, który powinniśmy szacować na przyszły rok to 80 proc. [poziomu frekwencji z 2019 roku – red.] z nadzieją na więcej – dodał.
W sieci Helios, podobnie jak w Cinema City, niekwestionowanym liderem frekwencyjnym w trzecim kwartale były „Minionki. Wejście Gru”. Na drugim miejscu znalazł się również „Top Gun. Maverick”, a na kolejnych „Sing 2”, „Sonic 2. Szybki jak błyskawica”, „Doktor Strange 2”, „Batman”, „Thor: miłość i grom”, „Uncharted”, „Fantastyczne zwierzęta 3” oraz „Jurassic World Dominion”. - Warto zwrócić uwagę, że z TOP10 aż 5 filmów osiągnęło wynik powyżej 1 mln widzów, w tym „Minionki” - prawie 3 mln – mówi Agata Staniszewska, rzeczniczka Agory (właściciela Heliosa). Listę przygotowano na podstawie Boxoffice.pl i szacunków własnych spółki.
Nadchodzące hity
Które produkcje w najbliższym czasie mogą przyciągnąć do kin najwięcej widzów? - Przed nami premiery dwóch wielkich blockbusterów - „Czarna Pantera. Wakanda w moim sercu” i „Avatar. Istota wody”. W Cinema City te tytuły mają szansę na rekordową sprzedaż, zwłaszcza, że są to filmy, które widzowie zdecydowanie chcą oglądać formatach IMAX czy 4DX. Z polskich filmów na pewno swoją wierną widownię mają „Listy do M.”, których piąta część właśnie wchodzi na ekrany kin. Ten tytuł w okresie przedświątecznym będzie cieszyć się sporym zainteresowaniem - mówi Opertowska.
- Nadchodzące premiery z dużym potencjałem to: „Listy do M. 5”, „Avatar 2”, „Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu”, „Dziwny świat”, „I Wanna Dance with Somebody”, „Wielki zielony krokodyl domowy” - wymienia Staniszewska.
Więcej filmów, które mogą stać się hitami, wymienił w piątek prezes Heliosa. To m.in. produkcje dla dzieci: kolejna część „Kota w butach”, „Super Mario Bros”, animacja „Spiderman”, kolejna część „DC Ligi Super Pets”, trzecia część „Troi”, live animation „Mała syrenka”. Ponadto filmy o superbohaterach: przesunięta z tego roku na przyszły kolejna część „Aquamana”, „Ant-man”, trzecia część „Strażników galatyki”, „Shazam!”, „The Marvels”. Z pozostałych produkcji: biografia Whitney Houston „I Wanna Dance with Somebody”, „Babilon”, dziesiąta część „Szybkich i wściekłych”, kolejne części „Transformersów” oraz „Mission: Impossible”, druga część „Diuny”, piąta część „Indiany Jonesa”, trzy filmy z czwórką: „John Wick 4”, „Niezniszczalni 4”, „Igrzyska śmierci 4”.
Sukcesem mogą okazać się również polskie produkcje: „Niebezpieczni dżentelmeni”, „Król dopalaczy”, „Ślub doskonały”, druga część „Fuksa” i „Heaven in hell”. Dla dzieci „O psie, który jeździł koleją”, druga część „Teściów”, a także ekranizacje: „Pokolenie Ikea” i „Ukryta sieć”, prequel „Samych swoich” pod nazwą „Każdy żyje jak umie” czy komedia „Masz ci los”. Koniec przyszłego roku to „Akademia pana Kleksa”, a wcześniej jesienią „Chłopi”.
Droższe bilety w Cinema City, Helios nie wyklucza podwyżek
Jak natomiast wygląda sytuacja, jeśli chodzi o planowane podwyżki cen biletów? Trzy największe sieci podniosły nieznacznie ceny biletów już na początku tego roku.
- Koszty operacyjne kin stają się zdecydowanie coraz wyższe – przyznaje Opertowska z Cinema City. - Mimo naszych starań nie udało nam się uniknąć podwyżek, ale staramy się, aby były jak najmniej odczuwalne dla widzów. Ceny biletów nieznacznie wzrosły od połowy października, od 1 do 2 złotych w zależności od miasta i typu biletu – zaznacza.
W Cinema City bez zmian pozostał natomiast koszt abonamentu Unlimited (38 zł lub 45 zł za nielimitowane wizyty w kinach sieci). - Utrzymaliśmy także cenę biletów w ramach oferty Tania Środa, które nadal kosztują 16,90 – dodaje Opertowska.
Prezes Heliosa w sierpniu podczas prezentacji wyników za drugi kwartał br. mówił, że sieć „lokalnie dostosowuje cenniki”. Podobnie mówił w piątek. - Presja kosztowa jest dość duża i naturalną odpowiedzą w okresie inflacji, która dobija do 20 procent, jest podwyższanie cen usług. My od początku, kiedy inflacja zaczęła pokazywać zęby, korygujemy ceny w górę. Stosujemy strukturę biletową, którą wprowadziliśmy po pandemii, z 50-procentową premią dla osób, które kupują bilety wcześniej. Mam nadzieję, że podwyżki cen w różnych kategoriach nie będą uciążliwe dla tych najwierniejszych kinomanów, którzy mogą podjąć wysiłek wcześniejszego zakupu. Nie chcemy, żeby cena biletów była dla kogokolwiek blokadą do wyjścia do kina. Natomiast oczywiście systematycznie obserwujemy wszystkie zjawiska tak rynkowe, kosztowe, jak i zachowania konkurencji. Płynnie, punktowo korygujemy ceny. Nie jest to coś, co mogę zapowiedzieć, analizujemy na bieżąco. Jeśli widzimy, że jest przestrzeń na podwyżki, to robimy to – zaznaczył Jagiełło.
Na żadne z naszych pytań nie odpowiedziało biuro prasowe Multikina.
Niedawno ruszyła kampania zachęcająca widzów do powrotu do kin. Wzięli w niej udział m.in. Julia Wieniawa, Aleksandra Popławska, Mateusz Banasiuk i Sebastian Stankiewicz.
Dołącz do dyskusji: „Minionki. Wejście Gru” największym hitem kinowym trzeciego kwartału