Mirosław Kalinowski przestał być szefem Krajowego Instytutu Mediów. W tle kontrola NIK
Po dwóch latach pracy z Krajowym Instytutem Mediów żegna się jego dyrektor Mirosław Kalinowski. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zapewnia, że sam złożył rezygnację. Powodów tej decyzji nie podano. Wiadomo jednak, że kilka tygodni temu zakończyła się kontrola NIK w Instytucie, a jej efekty lada dzień mają być zaprezentowane opinii publicznej.
Kalinowski kierował Krajowym Instytutem Mediów od samego początku, czyli od powołania Instytutu pod koniec 2020 roku przez ówczesnego szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witolda Kołodziejskiego.
Od środy już nie kieruje tą instytucją, co było zaskoczeniem także dla samych członków KRRiT. Traf bowiem chciał, że właśnie w środę odbywało się posiedzenie Krajowej Rady, podczas którego taka informacja powinna zostać przekazana. – Ale się nie pojawiła, nic oficjalnie nie wiem, bo tematu nie było podczas posiedzenia – mówił nam zaskoczony prof. Tadeusz Kowalski, członek KRRiT.
KIM milczy o przyczynach rezygnacji
Temat jednak pojawił się w późniejszym komunikacie KRRiT, rozsyłanym do mediów. „Mirosław Kalinowski, Dyrektor Krajowego Instytutu Mediów złożył rezygnację ze sprawowanej przez siebie funkcji, ze skutkiem na dzień 11 stycznia 2023 r” – czytamy w nim. - Bardzo dziękuję dyrektorowi Kalinowskiemu za zaangażowanie i pracę na rzecz rozwoju tak ważnej instytucji, jaką jest Krajowy Instytut Mediów – skomentował Maciej Świrski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Według naszych informatorów Mirosławowi Kalinowskiemu jednoznacznie zaproponowano, aby sam złożył rezygnację.
Dlaczego Mirosław Kalinowski w tak nagłym trybie żegna się ze stanowiskiem? Zapytaliśmy o to departament prasowy KIM, ale nie uzyskaliśmy odpowiedzi, mimo że w sekretariacie Instytutu zapewniano nas, że ją w środę dostaniemy. Kalinowski nie odpowiedział na SMS-y z pytaniami ani nie odebrał telefonu.
NIK ogłosi wyniki kontroli
Jak ustalił portal Wirtualnemedia.pl, w grudniu prace w KIM zakończyli wysłannicy Najwyższej Izby Kontroli. Protokół pokontrolny - jak wynika z naszych informacji - lada dzień ma znaleźć się w Biuletynie Informacji Publicznej. Gdy prosiliśmy (jeszcze w grudniu) rzecznika NIK o takie pokontrolne wystąpienie, nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Z naszych informacji wynika, że ustalenia kontrolerów mogą być w znaczniej mierze niepochlebne względem kierownictwa KIM i podejmowanych przez nie decyzji.
Kontrolerzy weszli do Krajowego Instytutu Mediów 15 marca 2022 r., realizując planową kontrolę. Dotyczyła ona bieżącego funkcjonowania Instytutu jako „jednostki sektora finansów publicznych". - Postępowanie kontrolne wszczęto na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli i ma ono charakter rutynowy – informowało nas w czerwcu ub. roku biuro prasowe KIM, podkreślając: - Nie mamy jakiejkolwiek informacji o innej kontroli, która miałaby być przeprowadzona przez Najwyższą Izbę Kontroli. Z naszych informacji wynika, że jeszcze w tym tygodniu, najpóźniej w przyszłym w BIP ma ukazać się wystąpienie pokontrolne w tej sprawie, zawierające – jak słyszymy od informatorów – „bardzo ciekawe konkluzje”. Także w marcu ub. roku informowaliśmy, że KIM udzielił zamówienia spółce Alternatywa Polska w trybie negocjacji, bez przetargu, na kwotę blisko 24 mln zł.
Umowę z Alternatywą Polska KIM podpisał 28 stycznia, a już następnego dnia ruszyło badanie. Prezesem spółki jest Dariusz Działak. Ma on w niej 90 udziałów. Pozostałe 10 udziałów należy do Tomasza Pawlaka. Pawlak z kolei był w przeszłości udziałowcem spółki Realizacja sp. z o.o.. A w niej udziały jeszcze jesienią 2021 roku posiadał nie kto inny, jak właśnie Mirosław Kalinowski.
W czerwcu PSL złożyła u prezesa Najwyższej Izby Kontroli wniosek o weryfikację danych dotyczących wydatków Krajowego Instytutu Mediów. - Pytamy dziś rządzących o zamówienie w trybie negocjacji bez wcześniejszej publikacji o przetargu dla spółki Alternatywa Polska z Dębiny na kwotę blisko 24 mln zł. Cała sprawa jest podejrzana. Dlatego wnioskujemy do prezesa NIK o weryfikację tych danych – mówili ludowcy podczas konferencji prasowej w Sejmie. Decyzji o tej kontroli nadal nie ma.
Kim jest Mirosław Kalinowski?
Krajowy Instytut Mediów został powołany w grudniu 2020 roku przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Formalnie zaczął działać w marcu ub.r. Przez ponad rok monitorował poziom gotowości Polaków na nowy standard nadawania naziemnej telewizji cyfrowej.
Kalinowski z rynkiem badawczym jest związany od 30 lat, z czego najdłużej pracował w SMG/KRC i Millward Brown, gdzie pełnił funkcję dyrektora ds. realizacji badań. Był odpowiedzialny między innymi za realizację badań TGI (segmentacje konsumenckie: Target Group Index), PBC (Polskie Badania Czytelnictwa), Nettrack (Badania Internetu).
Doświadczenie zdobywał m.in. przy realizacji Europejskiego Sondażu Społecznego 2018 dla IFIS PAN, World Pool dla Instytutu Gallupaa, Global Attitudes dla PEW Research. W przeszłości realizował badania założycielskie dla firmy AGB (obecnie Nielsen), oraz rekrutacje do paneli telemetrycznych i pasywnych - dla Instytutu Median mierzącego oglądalność telewizji w Czechach.
Dołącz do dyskusji: Mirosław Kalinowski przestał być szefem Krajowego Instytutu Mediów. W tle kontrola NIK