Na większy wydatek Polacy wolą zaciągnąć kredyt niż pożyczyć od rodziny
Polacy nie są skłonni w tym roku do ponoszenia większych wydatków z domowych budżetów. Jeśli już, w celu ich pokrycia chętniej udadzą się do banku niż pożyczą pieniądze od rodziny - wynika z badania Homo Homini.
Większe wydatki w tym roku rozważa mniej niż połowa Polaków (ok. 40 proc.). Niemal 19 proc. ankietowanych ma zamiar zrobić remont mieszkania lub domu, a ponad 16 proc. pojechać na wakacje. To dwa najbardziej popularne cele, na które Polacy wydadzą większe pieniądze.
Inne, takie jak zakup samochodu (3,2 proc.), organizacja wesela, komunii albo chrzcin (5,7 proc.), czy wysłanie dziecka na studia (2,4 proc.), są mniej popularne.
Wśród Polaków planujących jakiś większy wydatek niemal 13 proc. ma zamiar sfinansować go za pomocą kredytu, a tylko niespełna 6 proc. postara się o pożyczkę u kogoś z rodziny.
Większość badanych woli posiłkować się własnymi oszczędnościami (prawie 40 proc.) lub pieniędzmi otrzymywanymi na bieżąco - w ramach wypłaty, emerytury, renty, etc. (37 proc.).
Badanie wykazało również, że mężczyźni są znacznie bardziej skłonni do pożyczania pieniędzy niż kobiety (kredyt bankowy chce w celu sfinansowania większych wydatków zaciągnąć 25 proc. mężczyzn i 5 proc. kobiet, a rodzinę o finansowe wsparcie poprosi 10 proc. panów i 3 proc. pań). Kobiety zdecydowanie bardziej wolą polegać na własnych oszczędnościach lub korzystać z bieżących środków.
Badanie zostało przeprowadzone przez Instytut Homo Homini na zlecenie Deutsche Bank PBC, 8 kwietnia 2013 r. na losowej, liczebnie reprezentatywnej dla ogółu mieszkańców Polski próbie 1100 osób.
Dołącz do dyskusji: Na większy wydatek Polacy wolą zaciągnąć kredyt niż pożyczyć od rodziny
DANE WNIOSKODAWCY:
1) Imię i nazwisko:
2) Państwo:
3) Adres:
4) Państwo:
5) Płeć:
6) Stan cywilny:
7) Zawód:
8) Numer telefonu:
9) Obecnie pozycji w miejscu pracy:
10) Miesięczny dochód:
11) Kwota kredytu Potrzebny:
12) Czas trwania kredytu:
13) Cel kredytu:
14) Religia:
15) Czy stosowane przed;
16) Data urodzenia;
dzięki,
Pani Elina Johnson