Nowoczesna ostrzega media i internautów: rozpowszechnianie naszych wykradzionych maili to przestępstwo

Zbigniew Stonoga linki do plików z dużą liczbą maili przesyłanych między sobą przez działaczy partii Nowoczesna udostępnił na swoim profilu twitterowym z nocy z wtorku na środę. W ujawnionych mailach są informacje dotyczące m.in. finansowania ugrupowania, logistyki i strategii jej kampanii wyborczej, a także jej niektóre postulaty programowe, m.in. na temat in vitro, adopcji dzieci przez pary jednopłciowe i ochrony zwierząt.

W środę rano na konferencji prasowej Ryszard Petru powątpiewał w to, czy udostępnione maile są autentyczne. Zapowiedział też możliwość podjęcia korków prawnych w tej sprawie.

Przed południem sztab Nowoczesnej przesłał portalowi Wirtualnemedia.pl komunikat, w którym poinformował, że materiały zostały ujawnione w efekcie włamania do skrzynki mailowej jednego ze współpracowników komitetu wyborczego ugrupowania. - Zawarte tam informacje objęte są tajemnicą korespondencji. Informacje te nie były kierowane do nikogo z zewnątrz, a ich prawdziwość nie została zweryfikowana - zaznaczyli działacze.

- Jednocześnie zwracamy się do wszystkich osób, które przestrzegają zasad praworządnego państwa, aby nie rozpowszechniały i nie wykorzystywały korespondencji w jakikolwiek sposób, z uwagi na fakt, iż została ona ujawniona i uzyskana w wyniku przestępstwa. Dalsze jej rozpowszechnianie i udostępnianie również będzie przestępstwem - podkreślili przedstawiciele Nowoczesnej. - W zaistniałej sytuacji jesteśmy zmuszeni uprzedzić, że wobec wszystkich, którzy naruszą powyższe, będziemy podejmować zdecydowane działania prawne. Nieuprawnione uzyskanie informacji oraz ich ujawnianie innej osobie zgodnie z art. 267 Kodeksu karnego stanowi przestępstwo - zapowiedzieli.

Pliki z mailami skopiowano i umieszczono już jednak na różnych serwisach hostingowych. Natomiast wybrane screeny maili pojawiły się na niektórych profilach marek i użytkowników zajmujących się polityką. Krótkie fragmenty maili zamieściły też niektóre serwisy internetowe.

Przypomnijmy, że w czerwcu br. Zbigniew Stonoga udostępnił na swoim profilu facebookowym akta ze śledztwa prokuratury dotyczącego afery podsłuchowej, co zostało mocno skrytykowane przez wypowiadających się dla Wirtualnemedia.pl dziennikarzy śledczych. W konsekwencji jego profil został zablokowany przez Facebooka, a Stonogę na krótko zatrzymała policja.