"Solidarność" chce przeprosin od twórcy logo. Zmodyfikował znak na czas epidemii koronawirusa
Jerzy Janiszewski, twórca legendarnego znaku "Solidarność" w czasie epidemii koronawirusa dokonał modyfikacji znaku, żeby przypomnieć Polakom o potrzebie zachowania dystansu. NSZZ "Solidarność" żąda od niego przeprosin w mediach społecznościowych. - To nie pierwsze takie żądanie i nieuzasadniony nacisk, bo związek nie zna prawa - mówi Wirtualnemedia.pl Jerzy Janiszewski.
W poniedziałek Jerzy Janiszewski, twórca logo "Solidarności" opublikował na Facebooku zmodyfikowany znak na czas pandemii. Litery zostały rozstrzelone, a pod nimi znalazł się napis "zachowaj dystans". To zalecenie rządu na czas epidemii koronawirusa.
W czwartek Janiszewski poinformował na Facebooku, że dostał od NSZZ "Solidarność" pismo z żądaniem "natychmiastowego zaprzestania ignorowania praw związku".
Związek żąda przeprosin w mediach społecznościowych
"Po raz kolejny zmuszeni jesteśmy przypomnieć Panu, iż w umowie z dnia 20 grudnia 2007 r. również Pan zapisał, że majątkowe prawa autorskie do Znaku przysługują Związkowi w zakresie korzystania ze Znaku i rozporządzania nim na wszystkich polach eksploatacji" [pisownia oryginalna - red.] - pisze Tadeusz Majchrowicz, zastępca przewodniczącego KK NSZZ "Solidarność".
Związek żąda, aby w ciągu siedmiu dni od otrzymania pisma Jerzy Janiszewski na Facebooku oraz Twitterze wydał oświadczenie o treści: "Oświadczam, iż po raz kolejny bez wiedzy i zgody NSZZ 'Solidarność' wykorzystałem logo Związku, za co przepraszam, zobowiązując się jednocześnie do zaprzestania takich działań i przestrzegania łączącej nas umowy o przeniesienie praw autorskich. Jerzy Janiszewski".
Twórca logo "Solidarność" nie zgadza się z tymi zarzutami. Podkreśla, że zmodyfikował znak w czasie epidemii koronawirusa, bo na świecie i w Polsce jest "bezprecedensowa sytuacja i wyjątkowy społeczny dramat zagrożenia życia".
"Solidarność to nie znak towarowy"
"Znak 'Solidarność' to nie logo, znak towarowy związku zawodowego i mam wątpliwość, czy NSZZ to rozumie. Jestem przekonany, że Polacy nie tak czują i odbierają jego przesłanie - takie stanowisko nie ma nic wspólnego z prawdziwą Solidarnością - jaką ludzie mają w sercu, jaką ten znak symbolizuje" - pisze Jerzy Janiszewski.
Pełnomocnik Janiszewskiego, mecenas Bartłomiej Witucki z kancelarii Safjan Witucki, twierdzi, że zgodnie z umową między NSZZ "Solidarność" a Jerzym Janiszewskim, twórcą znaku, zmodyfikowany znak "Solidarność. Zachowaj odległość" jest "utworem zależnym".
"Reakcja NSZZ Solidarność na ostatnio udostępniony publicznie przez pana Jerzego Janiszewskiego znak „S o l i d a r n o ś ć – zachowaj odległość” jest zdumiewająca i oczywiście nie ma żadnej podstawy prawnej. Trudno mi ocenić, czy jest to przejaw nieznajomości prawa, czy po prostu zła wola. W świetle prawa autorskiego znak „S o l i d a r n o ś ć – zachowaj odległość” jest tzw. utworem zależnym w stosunku do utworu pierwotnego, czyli znaku Solidarność. Utwór zależny to opracowanie, modyfikacja, przeróbka utworu pierwotnego" pisze adwokat.
"Żądania związku są kuriozalne"
Mecenas Witucki przypomina, że w umowie, którą Jerzy Janiszewski zawarł z NSZZ "Solidarność" nie zostały ograniczone jego prawa zależne do logo, czyli modyfikacji znaku. "Pan Jerzy Janiszewski nie tylko może wykonywać te prawa sam, ale i może zezwalać osobom trzecim na wykonywanie tych praw" - twierdzi pełnomocnik twórcy logo. Prawa autorskie do solidarycy przysługują tylko i wyłącznie panu Jerzemu Janiszewskiemu. NSZZ 'Solidarność' zdaje się sobie uzurpować prawa, których nie posiada" - twierdzi pełnomocnik.
Czy Jerzy Janiszewski przeprosi? - Źądania związku są nie tylko kuriozalne, ale i kompromitujące NSZZ Solidarność i stanowią brutalne zaprzeczenie idei solidarności społecznej w obliczu społecznych wyzwań, która była źródłem i siłą ruchu społecznego pod szyldem "Solidarność" w latach 80. ubiegłego wieku - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Jerzy Janiszewski.
To nie pierwszy spór między twórcą logo a związkiem zawodowym. W kwietniu ub.r. "Solidarność" wycofała zgodę na wykorzystanie znaku przez Europejskie Centrum Solidarności. Zdaniem związkowców ECS podejmował działania sprzeczne z dziedzictwem "Solidarności". Zaprotestował wtedy twórca logo. Zapytaliśmy go, czy NSZZ wytoczył mu kiedyś proces za modyfikacje znaku.
- Procesu żadnego nie było, ale nieuzasadnione naciski owszem. NSZZ "Solidarność" nie rozumie, na jakiej prawnej bazie funkcjonuje wykorzystując znak - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Jerzy Janiszewski.
Dołącz do dyskusji: "Solidarność" chce przeprosin od twórcy logo. Zmodyfikował znak na czas epidemii koronawirusa
Interes partii i funkcjonariuszy związkowych ponad interesem zwykłych ludzi.
Dzisiejsza Stalidarność walczyłaby z ówczesną Solidarnością.