Oszczędności na zdrowiu z powodu kryzysu
Wydatki na leczenie stają się coraz większym obciążeniem dla gospodarstw domowych. Wynika to z rosnących kosztów opieki zdrowotnej oraz niepewnego stanu gospodarki. Konsumenci ograniczają inne wydatki by finansować leczenie, a także żądają przepisywania im tańszych lekarstw - wynika z badania Deloitte.
Z badania przeprowadzonego przez Deloitte w dwunastu krajach wynika, że znacząca liczba respondentów (od 40 do 50 proc.) odczuła wpływ rosnących kosztów leczenia na ich budżet domowy. Wyjątkiem jest Wielka Brytania, gdzie odsetek ten wyniósł 22 proc., a także Kanada (29 proc.) i Chiny (37 proc.).
W USA 3/4 konsumentów twierdzi, że niedawny kryzys gospodarczy wpłynął na obniżenie ich wydatków na leczenie. Ponad połowa badanych potwierdza, że finansowanie leczenia w ich gospodarstwie domowym odbywa się kosztem realizacji innych potrzeb. Tylko w Wielkiej Brytanii i Kanadzie odsetek ten wyniósł mniej - odpowiednio 24 proc. i 39 proc.
Wydatki na leczenie ograniczają możliwości zakupu innych niezbędnych dóbr, m.in. żywności, paliwa oraz pokrywania kosztów mieszkania czy edukacji. W związku z tym np. w USA 36 proc. badanych prosi lekarzy o przepisywanie generyków zamiast oryginalnych leków, aby oszczędzić pieniądze.
W ostatnim roku 1/4 amerykańskich konsumentów znacznie ograniczyła liczbę wizyt u lekarza. Spośród tych, którzy zrezygnowali z konsultacji, odsetek osób, które zrobiły to ze względu na koszty wyniósł 49 proc. w USA, 39 proc. w Belgii, 35 proc. w Chinach, 34 proc. w Meksyku, a zaledwie 5 proc. w Kanadzie i 7 proc. w Wielkiej Brytanii i Luksemburgu.
Oceny ogólnej sprawności działania systemów opieki zdrowotnej w krajach objętych badaniem Deloitte były bardzo zróżnicowane. Ocenę doskonałą (A) lub bardzo dobrą (B) wystawiła ponad połowa badanych: w Luksemburgu 69 proc., w Belgii 57 proc., w Szwajcarii 52 proc., we Francji 51 proc., w Kanadzie 50 proc. Dobre oceny wystawiło swoim systemom tylko 22 proc. konsumentów w USA, 18 proc. w Portugalii, 15 proc. w Meksyku i 8 proc. w Brazylii. W powyższych krajach większość badanych oceniła system jako niesprawny (D lub F). Było to 57 proc. konsumentów w Brazylii, 44 proc. w Meksyku, 38 proc. w USA i 33 proc. w Portugalii.
Zdaniem wielu badanych systemy opieki zdrowotnej są niesprawne i marnują pieniądze. Zwłaszcza w USA konsumenci krytykują przerosty biurokracji (55 proc.), brak odpowiedzialności za własne zdrowie (49 proc.), tzw. leczenie "defensywne" (46 proc.) oraz niechęć do metod doświadczalnych (40 proc.).
"Tegoroczne badanie dowiodło, że powszechnie obowiązują trzy poglądy: konsumenci nie mają pewności co do dalszego funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej, uważają, że nie sprawdza się on w porównaniu do innych systemów i że marnuje się w nim pieniądze" – stwierdził Bob Go, dyrektor zarządzający globalnym zespołem ds. nauk przyrodniczych i opieki zdrowotnej w Deloitte.
"Wnioski z badania znajdują odzwierciedlenie także na polskim rynku. Niepewność związana z bieżącym i przyszłym funkcjonowaniem systemu publicznej opieki zdrowotnej w pewnym stopniu skutkuje m.in. rozwojem sektora prywatnej opieki, który co do zasady notuje wzrost nawet w okresach spowolnienia gospodarczego. Znaczący wpływ na polski system ochrony zdrowia mają obecnie wprowadzone zmiany przepisów dotyczących m.in. refundacji leków oraz przekształceń szpitali publicznych w spółki prawa handlowego. W perspektywie kilku najbliższych lat m.in. te zmiany ukształtują jego postrzeganie przez pacjentów." powiedział Michał Kłos, dyrektor w zespole doradztwa dla sektora farmaceutycznego i ochrony zdrowia Deloitte.
Doroczne badanie klientów sektora opieki zdrowotnej "2011 Survey of Health Care Consumers" zostało przeprowadzone przez Deloitte po raz czwarty - w kwietniu i maju 2011 r. Objęło ponad 15 000 konsumentów usług medycznych w następujących krajach: Belgii, Brazylii, Kanadzie, Chinach, Francji, Niemczech, Luksemburgu, Meksyku, Portugalii, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii i USA.
Dołącz do dyskusji: Oszczędności na zdrowiu z powodu kryzysu