SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Polskie Radio: dyrektorzy Trójki i IAR zrezygnowali, odwołano dyrektorów PR dla Zagranicy i Agencji Promocji

Oprócz dyrektora Jedynki Kamila Dąbrowy nowy zarząd Polskiego Radia odwołał w piątek dyrektora Polskiego Radia dla Zagranicy Juliusza Maliszewskiego i dyrektor Agencji Promocji Violettę Suchecką oraz przyjął wcześniejsze rezygnacje dyrektor Trójki Magdaleny Jethon i dyrektora Informacyjnej Agencji Radiowej Mariusza Borkowskiego .

Magdalena Jethon została odwołana przez nowy zarząd, ponieważ na prośbę menedżerki jej umowę o pracę rozwiązało za porozumieniem stron jeszcze poprzednie kierownictwo Polskiego Radia. Obecnie Trójką kieruje zastępca dyrektora, Anna Krakowska.

Jethon kierowała Trójką od listopada 2010 roku, a wcześniej o lutego do grudnia 2009 roku. Jako dziennikarka była związana z rozgłośnią od 1977 roku (z dwoma kilkuletnimi przerwami).

Nowy zarząd Polskiego Radia odwołał także dyrektora Informacyjnej Agencji Radiowej Mariusza Borkowskiego, który też złożył wniosek o rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem stron przyjęty przez poprzednie władze spółki. Pełnienie obowiązków dyrektora powierzono teraz sekretarzowi redakcji, Agnieszce Leo-Sielickiej. Borkowski przejął obowiązki dyrektora Informacyjnej Agencji Radiowej w listopadzie 2011 roku, wcześniej był w IAR m.in. wicedyrektorem i redaktorem.

Zarząd odwołał również dyrektora Polskiego Radia dla Zagranicy Juliusza Michała Maliszewskiego, powierzając jego obowiązki sekretarzowi redakcji, Alicji Duraj.

Ponadto odwołano dyrektor Agencji Promocji Violettę Suchecką, powołując na to stanowisko Mirosławę Mieszkowską. Tym samym Mieszkowska wróciła do funkcji, z której została zdymisjonowana w listopadzie ub.r. przez poprzedni zarząd Polskiego Radia.

W nowym zarządzie Polskiego Radia, powołanym w piątek przez ministra skarbu państwa, są Barbara Stanisławczyk jako prezes oraz Jerzy Kłosiński i Marcin Palade jako członkowie.

Dołącz do dyskusji: Polskie Radio: dyrektorzy Trójki i IAR zrezygnowali, odwołano dyrektorów PR dla Zagranicy i Agencji Promocji

37 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
grA
a powody tych zmian to...?
0 0
odpowiedź
User
Pan Adam
Żeton ma na koncie trudną do przecenienia, choć mimowolną, zasługę: ośmieszającą Komorowskiego akcję z czekoladowym "możełem".
0 0
odpowiedź
User
Dlaczego nie jest mi smutno
Kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie. Co się odwlecze, to nie uciecze. Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe itd. itd. itd. Na Facebooku Trójki komentarze osieroconych słuchaczy, pełne rozpaczy, wyznań lojalności… Tych samych słuchaczy, którzy nie zauważyli odejścia Red. Miki czy Red. Kosińskiego. Tych samych, którzy już oswoili się z coraz bardziej prymitywnymi i krzykliwymi reklamami, playlistą, piosenkami dnia, płytami tygodnia, wielomiesięcznymi promocjami albumów oraz muzyków, robieniem szumu wokół kilku festiwali muzycznych itd. Syndrom gotującej się żaby...
Wszystkim neofickim słuchaczom Polskiego Radia (szczególnie Trójki) oraz "obrońcom" wolności mediów publicznych polecam zapoznanie się z opiniami osób, które uczestniczyły w słynnym proteście pod Trójką w 2010 r., w "przyczepie". Protest był na tyle skuteczny, że, na szczęście, Dyr. Sobala przestał szefować Trójką. A jakie są obecne nastroje? "Letnie". Jedna z wypowiedzi ówczesnego obrońcy (nie jest to odosobniona opinia):

"W 2010 roku byłem czynnie zaangażowany w obronę Programu III Polskiego Radia przed zakusami polityków. Poświęciłem wtedy do tego celu swój czas (którego miałem mniej dla rodziny i żony spodziewającej się dziecka), zdrowie, a nawet pieniądze. Wierzyłem, że to jest ten właśnie czas, który na zawsze pozwoli odpolitycznić przynajmniej Trójkę. Wierzyłem, że chodzi nie tylko o pozbycie się Jacka Sobali, ale o całkowite uzdrowienie tamtej sytuacji. Łudziłem się, że nawet po przegonieniu Sobali nasze wspólne wysiłki nie ustaną i RAZEM (z pracownikami Trójki) będziemy walczyli dalej, aż do wymuszenia rzetelnego konkursu na stanowisko dyrektora.
W internecie nic nie ginie. Pamiętacie główny postulat ZZDIPPIIIPR (Związek zawodowy)?
2. domagamy się przeprowadzenia na stanowisko dyrektora Trójki konkursu o przejrzystych regułach, z przedstawicielem Związku w charakterze obserwatora;
To był jeden z głównych powodów, dla którego zdecydowałem się przyłączyć. Znajomi, których zmotywowałem do działania również. Wszyscy wierzyliśmy, że to ma sens, że w końcu uda się rzetelnie wyłonić nowego, profesjonalnego i apolitycznego dyrektora. I co? A no g*wno. Dokładnie tyle.
Sobala w końcu odszedł. A ja nadal czekałem na działanie mające na celu obiektywne wyłonienie nowego redaktora naczelnego. Czekałem, czekałem, w końcu zacząłem pytać pracowników Trójki, co dalej. Po pewnym czasie zrozumiałem, że już nikt z pracowników, a nawet większa część protestujących, nie jest już zainteresowana dalszym działaniem. Krótko potem ukradkiem i po cichu Pani Magda Jethon odebrała polityczną i bez konkursową nominację na szefa anteny i jest nim do dziś. Gdy zacząłem pytać o to co dalej coraz intensywniej, zwyczajnie coraz rzadziej i coraz mniej konkretnie mi odpowiadano, aż na koniec przestano mi odpowiadać w ogóle, dając delikatnie do zrozumienia, że "nudzę".
Tak moi drodzy. Mam powody twierdzić, że użyto mnie, użyto wyłącznie do rozgrywki politycznej, mającej na celu nie tyle odpolitycznienie Programu III, ile przywrócenie czegoś w rodzaju status quo.
Tym razem też ambicje nie są większe. Chodzi o obronę obecnej dyrektor, miejsc pracy, załogi. Potem, jeśli uda się ponownie, zapewniam, że nikt nie będzie o Waszym zaangażowaniu pamiętał, chyba, że będziecie udawać, że wszystko jest ok. Bo jeśli będziecie pytać co dalej, nikt Wam nie odpowie.
Jeden z głównych postulatów z 2010 roku do dzisiaj nie został zrealizowany. Mi natomiast nikt nie podziękował, a jeden z czynnie zaangażowanych wtedy w protest pracowników Trójki nawet mnie zgromił a jedna z osób, z którą protestowaliśmy zasugerowała mi bolszewickie poglądy.
Także moi drodzy, ja już dziękuję. A i Wam radzę przemyśleć całą sytuację, zanim zaczniecie odmrażać sobie tyłki na mrozie. Bo konkursu na dyrektora Trójki nie będzie, nikomu na tym nie zależy. Jeśli zaś spróbujecie krytykować decyzje Pani dyrektor (wielu krytykowało np. likwidację TuBarona, zwolnienie z etatu Piotra Kaczkowskiego), nikt Was słuchał nie będzie. Protestować można było tylko, gdy zmiany programowe przeprowadzał Jacek Sobala.
Pomyślcie, bo dzięki temu, że odmrozicie sobie tyłki, ktoś na kolejne lata spełni swoje zawodowe i osobiste cele. O Was przypomną sobie dopiero wtedy, gdy znowu zajdzie taka potrzeba.
No, chyba że chodzi o zaangażowanie polityczne i anty-rządowe i anty-PiS-owskie. Tylko wtedy nie wiem, czy to odpowiednie miejsce."
"I może zabrzmi to głupio i być może wsadzę kij w mrowisko, ale napiszę to. A niech ich wszystkich szlag. Wcale mi ich nie szkoda. Niech wylatują, chętnie pomacham, szczerze i z uśmiechem. Gdy w 2010 roku próbowałem tłumaczyć (nie tylko ja), że sprawa powróci, że znowu wszystko się powtórzy, nie słuchali, nie interesowali się, olali, mieli pretensje. Pewnie się nie spodziewali, że kiedykolwiek wynik wyborów będzie taki, jak tych ostatnich. Liczyli, że poprzedni rząd, a przynajmniej prezydent, zostaną, wszystkie "jaszki" się odczepią, a oni będą sobie nadal grzać posadki. Za 5 lat wrócą, o 5 lat mądrzejsi."

Od siebie dodam, że tym razem posłucham rad tych wszystkich słuchaczy Trójki, którzy sugerowali krytykom poczynań obecnej dyrekcji (playlista, namolne promocje utworów i płyt, spychanie wartościowych audycji autorskich na coraz gorsze pory itd.), żeby wybrali inne rozgłośnie (RMF, Zet) lub żeby wyłączyli radio, jak się nie podoba audycja. Kochani, bingo! Przecież będzie można wyłączyć radio, gdy zacznie mówić do sitka PISowski politruk i wrócić do słuchania, gdy pojawi się sensowna audycja, np. muzyczna, nieprawdaż...? Dzięki za radę, redaktorzy i nowy targecie! Tak, wolę siedzieć w fotelu i przełączyć na inne radio, gdy zacznie się agitka, zamiast chodzić na protesty. Wygraliście! Każdy orze, jak może, nawet czekoladowy orzeł.
0 0
odpowiedź