Ponad połowa Polaków korzysta ze smartfonów podczas oglądania telewizji, mało reklam tv-mobile
Znaczna część internautów z Europy Środkowo-Wschodniej, m.in. z Polski, łączy się z siecią w czasie oglądania telewizji, wielu z nich poprzez smartfony i tablety. Jednak tylko część reklamodawców dba o przedłużenie kontaktu z widzem na kolejnym ekranie - wynika z regionalnego badania MEC Multiscreen Study.
Badanie pokazuje, że internauci niekorzystający z sieci w czasie oglądania telewizji są już w mniejszości. Większości badanych zdarza się równolegle korzystać z tych mediów, a ok. połowa oglądając telewizję surfuje po sieci na smartfonie lub tablecie.
Mimo, że skala zjawiska jest olbrzymia, tylko część promujących się w telewizji reklamodawców motywuje widzów do wejścia na ich strony internetowe lub do mediów społecznościowych, by tam podjąć dalszą interakcję z konsumentem. Alarmującą statystyką jest jednak przede wszystkim odsetek reklamodawców, którzy zapraszają widzów do sieci, a nie mają mobilnej wersji strony internetowej. Dla widzów, którzy zdecydują się skorzystać z zaproszenia oznaczać to może dyskomfort i przełożyć się na złe doświadczenia dotyczące marki.
Telewizja i internet na ujętych w badaniu rynkach stanowią od 60 proc. (Węgry) do blisko 80 proc. (Polska, Rumunia) budżetów mediowych reklamodawców. - Od skutecznego wykorzystania ich w kampaniach zależy więc zasadnicza część zwrotu z inwestycji w reklamę. Zjawisko multiscreeningu, które w ostatnich latach zmieniło i wzbogaciło sposób oglądania telewizji, najwyraźniej nie jest docenione w strategiach reklamodawców w regionie - komentuje Anna Lubowska, szefowa MEC na region Europy Środkowo-Wschodniej, Rosji i Wspólnoty Niepodległych Państw.
Z badania MEC Multiscreen Study wynika, że odsetek użytkowników sieci, którym zdarza się wyszukiwać w internecie informacji o markach reklamowanych w telewizji, sięga od 40 proc. (Węgry) do 77 proc. (Czechy, Rumunia). W Rosji zdarza się to 74 proc. internautów, a w Polsce - 58 proc. To w czasie bloków reklamowych widzowie częściej wchodzą do internetu niż w czasie programów, co dodatkowo sprzyja możliwości wykorzystania uwagi konsumentów przez reklamodawców.
- Fakt, że właśnie w czasie bloków reklamowych następuje podzielenie uwagi widzów między internet i telewizję, nie działa jednoznacznie na niekorzyść tej ostatniej. Może to wstrzymywać odpływ widzów od odbiorników telewizyjnych w czasie bloków reklamowych, w porównaniu z czasami „przedmobilnymi”. Paradoksalnie więc smartfon i tablet odbierając część uwagi, często zapewniają jednak obecność widza przed telewizorem. Reklamodawcy powinni tę szansę wykorzystać - mówi Rogier Croes, chief digital officer na region Europy Środkowo-Wschodniej, Rosji i Wspólnoty Niepodległych Państw .
Jak zaznacza, wykorzystanie powszechności multiscreeningu nie sprowadza się do stworzenia odpowiedniego kontentu na stronę i zapewnienie jej wersji mobilnej. - Także na poziomie mediowym oferujemy dziś klientom szereg rozwiązań maksymalizujących skuteczność kampanii na różnych ekranach. Już dziś mamy technologię „nasłuchującą” spoty telewizyjne i pozwalającą wyemitować niemal w tym samym momencie wideo np. konkurencyjnej marki na ekranie smartfona czy tabletu - dodaje Rogier Croes.
Badanie zrealizowano metodą CAWI na grupach 5 tys. konsumentów (po 1 tys. z każdego rynku) przez MEC Analytics & Insight w Polsce, Czechach, Rumunii, Węgrzech i Rosji.
Dołącz do dyskusji: Ponad połowa Polaków korzysta ze smartfonów podczas oglądania telewizji, mało reklam tv-mobile
Ludzie z natury sa (uwaga nowomodne slowo) multitaskerami, nigdy w bezruchu nie ogladali telewizji, wiec dolozenie pod ich reke gazety, robotek na drutach, pasji modelarskiej, tableta, obiadu, szklanki whiskey, czy tez samrtfonu albo analogicznego drucianego telefonu nie zmienia oczywistych oczywistosci.
Przypominam elementarna roznice pomiedzy kanalami reklamowymi: Radio - tylko dzwiek, telewizja - dzwiek (niekoniecznie trzeba patrzec) i obraz. Tablet lub smartfon - ma zalety telewizji, ale niekoniecznie musi byc z dzwiekiem, co gorsza ograniczenia softwarowe niekoniecznie musz uruchamiac obraz, wiec moze byc sytuacja, ze tablet czy smartfon jest bardziej prasa - czyli tylko obraz nieruchomy, co stawia skutecznosc w rownym rzedzie z pierwotnym zajeciem przed telewizorem, czyli czytaniem najzwyklejszej gazety.