Ponad połowa polskich internautów wie kim są vlogerzy, większość akceptuje, że zarabiają na reklamach
Internauci akceptują reklamy zamieszczane na wideoblogach, a 70,3 proc. badanych uważa, że vloger ma etyczne prawo zarabiać na reklamie - wynika z najnowszej fali badania domu mediowego OMD.
Obecnie ponad połowa (57,4 proc.) internautów zapytanych w badaniu domu mediowego OMD o to, czym zajmuje się vloger, udzieliła prawidłowej odpowiedzi. To o 11,5 punktów procentowych więcej, niż rok wcześniej, kiedy 45,9 proc. wskazało vlogerów jako prowadzących wideoblog. W porównaniu z pierwszą falą badania, znacząco mniejszy odsetek respondentów udzielił odpowiedzi „nie wiem”, bo tylko 33,8proc., gdzie rok wcześniej było to 43,2 proc. - Zainteresowanie polskimi twórcami wideo blogów niezmiennie rośnie od czasu sukcesu Wardęgi czy Radka Kotarskiego, który z internetu trafił prosto do reklamy w telewizji. Coraz częściej to publiczność decyduje, a nie szefowie programowi telewizji, kogo będziemy oglądać na ekranach. Artyści budują swoja potęgę w sieci i wygrywają z tymi, których lansują media masowe. Nie dziwi więc wzrost znajomości pojęcia vloger - komentuje Ewa Konopko, producent kampanii niestandardowych w OMD.
Gdy w grudniu 2015 roku OMD zdefiniowało vlogerów jako twórców wideoblogów i zapytało internautów, czy oglądają ich klipy, aż 42,4 proc. odpowiedziało, że nigdy ich nie oglądało. Jest to podobny odsetek badanych jak rok wcześniej. Nagrywanie wideoblogów jest zjawiskiem dostrzeganym i coraz lepiej rozumianym, lecz nie generuje to dodatkowego zainteresowania tym kanałem.
Najczęściej oglądanym serwisem z treściami wideo generowanymi przez użytkowników jest You Tube (82,1 proc.), a drugie miejsce zajęła Wrzuta (17,1 proc.). Wyniki i w tym przypadku nie uległy istotnym zmianom w ciągu roku. Rośnie natomiast liczba osób subskrybujących kanały YouTube.
Internauci mają świadomość komercyjnego charakteru pracy niektórych vlogerów. 80,1 proc. badanych kiedykolwiek podejrzewała, że ktoś zapłacił vlogerowi za umieszczenie treści reklamowych na wideoblogu. Wielu badanych deklaruje kontakt z reklamami emitowanymi przez serwis wideo, tj. z reklamami przed wybranym materiałem wideo (46,2 proc.) oraz z reklamą wyświetloną na pasku w trakcie oglądania filmiku (38,5 proc.). Niemniej częste są też przypadki celowego wykorzystania produktu bądź logo w materiale wideo (44,6 proc.), co wymaga nawiązania współpracy przez vlogera z konkretną marką.
W obliczu tak dużego przekonania o reklamowym charakterze wielu materiałów nie dziwi ostrożność jaką deklarują badani w stosunku do prezentowanych im treści. W większości deklarują, że wolą zweryfikować informacje zawarte w wideo blogu. W pełni ufa twórcom 13,8 proc. badanych. 70,3 proc. z nich uważa jednocześnie, że vloger ma etyczne prawo zarabiać na reklamie. Wszystkie to postawy mają trwały charakter i nie uległy zmianom na przestrzeni ostatniego roku.
- Reklama w video blogach jest dla większości internautów akceptowalna i nie budzi większego sprzeciwu. Jeśli marka rozważa nawiązanie współpracy z vlogerami, to spokojnie może decydować się na materiały z wyraźnym brandingiem. I nie chodzi tu tylko o lepsze zapamiętanie reklamowanej marki, ale też o jasne zdefiniowanie charakteru materiału, by odbiorca nie czuł się oszukany, gdy zorientuje się, że ma do czynienia z reklamą - komentuje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Natalia Jaworska, starszy badacz w OMD.
Dołącz do dyskusji: Ponad połowa polskich internautów wie kim są vlogerzy, większość akceptuje, że zarabiają na reklamach
I lokowania się w klienckich łóżkach :)