Prawie 300 tys. polskich komputerów zarażonych złośliwym oprogramowaniem
280 tys. komputerów w Polsce zostało w 2014 roku zainfekowanych złośliwym oprogramowaniem. Cztery z dziesięciu największych zagrożeń jest wymierzonych w klientów bankowości elektronicznej - wynika z raportu zespołu CERT Polska działającego w ramach instytutu badawczego NASK.
- Jeżeli założymy, że na każdego mieszkańca Polski przypada jeden komputer, to uśredniając wyniki za 2014 rok można powiedzieć, że danego dnia zarażone złośliwym oprogramowaniem jest miasto wielkości Katowic. To najlepiej obrazuje skalę zjawiska i jego potencjalne skutki dla funkcjonowania naszego państwa. Wzrost działalności cyberprzestępców ukierunkowanej na użytkowników bankowości internetowej to naszym zdaniem najważniejszy i najbardziej niepokojący trend ubiegłego roku, skutkujący realną utratą pieniędzy wielu podmiotów - mówi Piotr Kijewski, kierownik zespołu CERT Polska.
Za jedne z najniebezpieczniejszych botnetów eksperci uznali ZeroAccess oraz ZeuS, do którego wlicza się także Citadel i jego pochodne. Największym botnetem w Polsce nadal pozostaje Conficker, chociaż jego udział procentowy w stosunku do 2013 roku zmniejszył się o blisko 5 pkt procentowych.
Conficker oraz Virut nie są w tym momencie aktywne, ponieważ cyberprzestępcy nie mają już nad nimi kontroli. Ich obecność w zestawieniu świadczy m.in. o tym, że większość zainfekowanych komputerów pozostaje zarażona przez lata, nierzadko aż do końca eksploatacji samych urządzeń.
Spośród dziesięciu najczęściej spotykanych w Polsce zagrożeń opartych o złośliwe oprogramowanie aż cztery są trojanami bankowymi. To odpowiednio: ZeuS, ZeuS GameOver, Bankpatch, Banatrix. Trojany te w większości przypadków modyfikują na zainfekowanym komputerze wygląd strony internetowej banku. Inaczej działa Banatrix, który podmienia numer konta bankowego w pamięci procesu przeglądarki.
Dołącz do dyskusji: Prawie 300 tys. polskich komputerów zarażonych złośliwym oprogramowaniem