Premier Kaczyński oszukuje słuchaczy "Jedynki"
Jarosław Kaczyński to cotygodniowy gość wtorkowych radiowych poranków w publicznej Jedynce. Występuje w 'Sygnałach dnia'. Ale nie wstaje bladym świtem, bynajmniej.
Nie on jeździ do studia, redaktora Jacka Karnowskiego, tylko red. Karnowski ze swoim studiem przyjeżdża do niego... Poprzedniego wieczoru. Następnego dnia rano o 7.15 puszczają ich z taśmy - jak to radiowcy mówią 'z puszki' - i wszyscy oszukują, że jest to rozmowa na żywo - podała "Trybuna".
Dlaczego tak się dzieje? Jak wyjaśnia Jacek Karnowski premier odmawia udzielania wywiadów przed godz. 9 rano.
Jak przypomina “Trybuna” Leszek Miller miał też umowę z Polskim Radiem, ale on co tydzień w poniedziałek stawiał się karnie o 7.00 rano w publicznej rozgłośni. - Miałem przed sobą bardzo dociekliwych dziennikarzy, którzy chcieli pokazać, że nie są pobłażliwi. Wiedzieli, że słuchają ich koledzy i chcieli się pokazać jako ostrzy, wręcz napastliwi. Za moich czasów niemal misją każdego dziennikarza było udowodnić, że jest gotowy mi dokopać - wspomina dla "Trybuny" były SLD-owski premier.
Wg "Trybuny" dzisiejsi radiowcy są podczas takich porannych rozmów wręcz przymilni dla Kaczyńskiego. - Dziennikarze bardzo się pilnują, żeby przypadkiem nie zadać jakiegoś pytania, które premier Kaczyński mógłby uznać za kłopotliwe. To bardzo kontrastuje z tym, co działo się wpoprzedniej kadencji Sejmu - uważa Miller.
Dołącz do dyskusji: Premier Kaczyński oszukuje słuchaczy "Jedynki"