SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Procter&Gamble i Unilever też rezygnują z Rosji

Koncerny FMCG Procter&Gamble oraz Unilever w związku z inwazją Rosji na Ukrainę zawieszają swoje biznesy związane z rynkiem rosyjskim.

Koncern Procter&Gamble, właściciel takich marek, jak Pampers, Ariel, Lenor, Gillette poinformował, że wstrzymuje do odwołania wszystkie rosyjskie inwestycje i aktywności marketingowe oraz ogranicza ofertę produktów na rynku rosyjskim.

Firma poinformowała również, że zawiesiła działalność na Ukrainie i stara się pomagać tam swoim pracownikom podczas trwającej inwazji.

P&G ma biura w Moskwie i dwie fabryki w Rosji. Znajdujące się w Petersburgu i Nowomoskowsku (poza Moskwą) zakłady produkują maszynki do golenia Gillette, detergenty do prania Tide, pieluchy Pampers i inne produkty.

W opublikowanym liście dyrektor generalny P&G, Jon Moeller wyraził zaniepokojenie sytuacją około 2500 lokalnych pracowników firmy i ludnością Rosji, ale powiedział, że działania wojenne przeciwko Ukrainie „wymagają natychmiastowych i z biegiem czasu ważnych zmian”.

„W miarę zmniejszania skali naszych rosyjskich operacji będziemy nadal dostosowywać się do potrzeb” – napisał Moeller. Dodał, że firma stara się również pomagać swoim ukraińskim pracownikom. „Nasze ciągłe wysiłki obejmują pomoc w ewakuacji, wsparcie finansowe i logistyczne, dostarczanie żywności, schronienia i niezbędnych produktów dla rodzin naszych pracowników” – napisał.

P&G ma siedzibę główną na Ukrainie w Kijowie oraz fabryki w Boryspolu i Ordzhonikidze (Pokrov), które wytwarzają produkty Pampers, Tide, Gillette i inne. Firma zatrudnia w kraju 500 osób.

Koncern nie rozwija sprzedaży w Rosji ani na Ukrainie, ale umieścił Rosję na liście 10 największych rynków na świecie - obok USA, Kanady, Chin, Japonii, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Hiszpanii, Włoch. Sprzedaż w Rosji jest częścią działalności P&G w Europie, która w roku finansowym zakończonym 30 czerwca 2021 r. wyniosła 16,8 mld dolarów.

Unilever nie chce czerpać zysków z rynku rosyjskiego

Z kolei Unilever, do którego należą takie brandy, jak Dove, Knorr, Ben&Jerry's przekazał, że zawiesza import i eksport na rynku rosyjskim.

Firma zapowiedziała, że nie będzie więcej inwestować w Rosji, a także wstrzyma wszelkie wydatki na media i reklamę w tym kraju. Wstrzymano również działalność na Ukrainie, jednak koncern będzie nadal dostarczał ludziom w tym kraju podstawowe produkty żywnościowe i higieniczne.

Producent FMCG zadeklarował, że nie będzie czerpał żadnych zysków z obecności w Rosji. " Łączymy się z wezwaniami do zakończenia tej wojny i mamy nadzieję, że pokój, prawa człowieka i międzynarodowe rządy prawa przetrwają” - poinformowano w wydanym komunikacie.

Przekazano, że obecnie firma jest skoncentrowana na zapewnieniu bezpieczeństwa jej ukraińskim pracownikom i ich rodzinom, w tym pomocy w ich ewakuacji w razie potrzeby oraz zapewnieniu dodatkowego wsparcia finansowego.

Unilever i P&G to już kolejne firmy decydujące się - w związku z wojną w Ukrainie - zawiesić działalność w Rosji. Wcześniej ogłosiły to m.in. McDonald's, LVMH, Apple, Visa, Mastercard i wiele innych.

Dołącz do dyskusji: Procter&Gamble i Unilever też rezygnują z Rosji

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Tomek
Pięknie ale nie ma ani słowa o nawet tymczasowym zamknięciu fabryk P&G i Unilever produkujących na terenie Rosji. Wygląda na to, że nadal będą normalnie pracować i wspierać rosyjską gospodarkę. Wstrzymanie działalności marketingowej i ograniczenie oferty to w obecnej sytuacji chyba trochę za mało...
0 0
odpowiedź
User
Polaczek Robaczek
Pamiętajcie o kluczowej różnicy przy wiadomościach typu "Firma/Marka X wychodzi z Rosji": ZAWIESZENIE działalności to nie to samo co zwinięcie się z rynku rosyjskiego na 100%!!!
Jeśli w danym press release pisze o "suspension/zawieszeniu" to oznacza to, że marka/firma zaprzestaje działalności w RU, ale pozostawia sobie furtkę do powrotu do Rosji. Myślę, że prędzej czy później po uspokojeniu się sytuacji na UKR (zakończenie wojny?) sporo marek, które ZAWIESIŁO działalność wróci do RU.
Ze względu na to warto uważnie czytać oświadczenia z tym związane aby uniknąć rozczarowań.
0 0
odpowiedź