Rekompensata dla TVP na inwestycje w technologie, ale i program. „Sytuacja telewizji publicznej jest stabilna, ale trudna”
Wszystko wskazuje na to, że media publiczne dostaną w tym roku 1,26 mld zł rekompensaty z tytułu utraconych w latach 2018-19 opłat abonamentowych. Telewizja Polska miałaby część przysługującej jej kwoty przeznaczyć na inwestycje w infrastrukturę, technologie, ale i program - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl.
W nocy z czwartku na piątek w ubiegłym tygodniu Sejm przyjął nowelizację ustawy o opłatach abonamentowych. Projektem zajmie się teraz Senat i choć pojawiały się głosy, że prezydent RP Andrzej Duda może zawetować ustawę, nic nie wskazuje jednak na to, żeby media publiczne miały nie otrzymać 1,26 mld zł dofinansowania z budżetu państwa. Kartą przetargową w tym przypadku miało być przyjęcie prezydenckiego projektu nowelizacji ustawy o wsparciu kredytobiorców w trudnej sytuacji, tzw. ustawa frankowa.
Rekompensata dla publicznej radiofonii i tv z tytułu utraconych w latach 2018-19 opłat abonamentowych została przyjęta głosami posłów PiS - za jej uchwaleniem opowiedziało się 225 posłów, 202 było przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. Wcześniej posłowie nie zgodzili się na odrzucenie projektu, o co podczas czwartkowej debaty wniosły kluby PO-KO oraz Nowoczesna.
Z kolei zdaniem posłów realnie opłaty abonamentowe wnoszone są przez ok. 13 proc. społeczeństwa. "W rezultacie finansowanie mediów publicznych w Polsce od lat utrzymuje się na niedostatecznym poziomie. Poszerzanie kręgu osób zwolnionych z opłat abonamentowych i ułatwienie korzystania przez niektóre z tych osób ze zwolnień zasadniczo pogłębiło ten niedostatek i przyczyniło się do stanu systematycznego, kumulującego się niedofinansowania polskiej publicznej radiofonii i telewizji" - podkreślili posłowie PiS.
Bez systemowego rozwiązania problemu niepłacenia abonamentu
Temat finansowania mediów publicznych w ostatnich miesiącach wzbudzał skrajne emocje, głównie ze względu na to, że przeciwnicy Telewizji Polskiej uważają, że nie powinno się finansować informacji prezentowanych przez nadawcę, któremu oponenci zarzucają „manipulację umysłami wyborców” czy „propagandę polityczną na rzecz PiS”. Według niektórych media publiczne powinny zostać sprywatyzowane, ponieważ każda władza – bez względu na to czy obecna, czy przyszła – wykorzysta je na swoją korzyść.
Obecny rząd wielokrotnie zapowiadał rozwiązanie problemu finansowania Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i regionalnych rozgłośni radiowych PR.
Wiosną 2017 roku Ministerstwo Kultury zgłosiło projekt nowelizacji obecnej ustawy abonamentowej, w ramach którego operatorzy płatnej telewizji mieliby przekazywać Poczcie Polskiej (która odpowiada za pobór abonamentu rtv) podstawowe dane swoich klientów i informować ich o obowiązku płacenia daniny. Resort szacował, że w efekcie tej zmiany abonament zacznie płacić ok. 2,8 mln użytkowników płatnej tv, co przyniesie mediom publicznym ok. 600 mln zł rocznie. Projekt przeszedł pierwsze czytanie w Sejmie, po czym trafił do komisji sejmowej. Ostatecznie nie opuścił komisji i w połowie ub.r. prace nad nim utknęły w martwym punkcie.
Jeszcze w ubiegłym roku szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański zapowiadał, że „praktycznie jest już zdecydowane, że od przyszłego roku abonament radiowo-telewizyjny będzie pokrywany z budżetu państwa”. Ostatecznie nie wprowadzono nowych przepisów w tym zakresie, a problemy z abonamentem zdecydowano się rozwiązać za pomocą mechanizmu kolejnej rekompensaty dla mediów publicznych.
Stanecki: Sytuacja TVP jest stabilna, ale trudna
Spytaliśmy Macieja Staneckiego, wiceprezesa Telewizji Polskiej o ocenę obecnej sytuacji finansowej nadawcy.
- Nie będę ukrywać: robimy wszystko, co niezbędne. Ogłosiliśmy nową ramówkę, to święto telewizji, gwiazd i twórców telewizji, ale kwestia finansowa jest niezwykle dotkliwa. Nie ma obecnie podstawy prawnej, aby tak jak w latach poprzednich zrefundować ulgi w opłatach abonamentowych – przypomina w rozmowie z nami.
Pytany, czy Telewizja Polska ma zapewnioną płynność finansową na kolejne miesiące, gdyby nie otrzymała rekompensaty odpowiedział: - Sytuacja finansowa telewizji jest stabilna, choćby z takiego względu, że dysponujemy możliwością emitowania obligacji. W sensie zapewnienia płynności, sytuacja TVP jest stabilna, ale trudna. Głównie ze względu na potrzeby inwestycyjne. Mamy tez kredyt, który od stycznia zaczęliśmy już spłacać. To oczywiście dodatkowe obciążenie – ocenia Stanecki.
Sytuacja finansowa telewizji publicznej z reguły przez zarząd była oceniana jako stabilna, po tym jak w połowie 2017 roku nadawca uzyskał 800 mln zł pożyczki z Funduszu Reprywatyzacyjnego (wchodzącego w skład Skarbu Państwa). Środki te otrzymywała w transzach, rozłożonych do połowy 2019 roku. W połowie ub.r. wiceprezes TVP Maciej Stanecki przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl, że spółka wykorzystała 350 mln zł z tej puli pożyczkowej, tak pozostało do chwili obecnej.
Kapitał pożyczki ma zostać spłacany w miesięcznych ratach od 2019 do końca 2023 roku. To oznacza zatem, że Telewizja Polska dokładnie od stycznia 2019 będzie musiała rozpocząć jej spłacanie. Zgodnie z harmonogramem, w tym roku to ok. 120 mln złotych - po mniej więcej 10 mln zł miesięcznie.
TVP w 2017 roku wznowiła także emisję swoich obligacji o wartości do 300 mln zł. Spłaciła przy tym obligacje wyemitowane dwa lata wcześniej, które kupił Bank Gospodarstwa Krajowego.
- Po dokonaniu w lipcu 2018 całkowitej spłaty wcześniejszych emisji obligacji z 2016 i 2017 roku TVP uruchomiła nowa perspektywę wznawiając już zawarta umowę z BGK SA. Umowa zawarta jest na warunkach rynkowych - w pełni komercyjnych - opisywał nam to Jacek Kurski.
Rekompensata na inwestycje w infrastrukturę, technologie oraz program
Na co miałaby zostać przeznaczona rekompensata, którą w najbliższych miesiącach miałaby otrzymać Telewizja Polska? Członek zarządu Telewizji Polskiej, Maciej Stanecki stwierdził w rozmowie z nami: - Rekompensata miałaby pójść na potrzeby inwestycyjne, ale myślę nie tylko w infrastrukturze czy technologiach, ale też o inwestycjach w program. Inwestujemy także w produkcje, a im program jest ambitniejszy, tym jego potencjał jest większy, tym dłużej będzie nadawany. Takie inwestycje obciążają jednak budżet na kolejne lata, trzeba dokonać odpisów amortyzacyjnych. Rynek jest dynamiczny, pewne kwestie są na wyciągnięcie ręki, a nie można po nie sięgnąć w sytuacji, kiedy nie możemy wpisać do budżetu nowych, poważnych pozycji – podkreśla.
Mechanizm rekompensaty ma bazować na emisji skarbowych papierów wartościowych. Maksymalna kwota rekompensaty miałby być ustalona "w oparciu o średnioroczną liczbę zwolnionych od opłat abonamentowych w 2017 r. oraz obowiązującej w 2018 i 2019 r. stawki opłat abonamentowych". Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji do 31 maja 2019 r. ustali w drodze uchwały: kwotę rekompensaty, a także wartość nominalną skarbowych papierów wartościowych dla poszczególnych jednostek publicznej radiofonii i telewizji z przeznaczeniem na realizację misji publicznej, w wysokości nieprzekraczającej wydatków ponoszonych w związku z realizacją tej misji.
Według autorów projektu, rekompensata, która mogłaby na tej podstawie przysługiwać jednostkom publicznej radiofonii i telewizji za lata 2018 i 2019, wyniosłaby ponad 1 mld 913 mln zł. Zaproponowali jednak, by rekompensata z tytułu ubytków wpływów z opłat abonamentowych za lata 2018-19 wyniosła 1 mld 260 mln zł.
Z danych GUS wynika, że 96,4 proc. gospodarstw domowych posiada odbiornik TV, ale ok. połowa polskich gospodarstw nie zarejestrowała odbiornika telewizyjnego lub radiowego, natomiast wśród tych, którzy go zarejestrowali, większość stanowią osoby zwolnione z opłaty.
Według KRRiT na koniec 2017 r. spośród 6,7 mln zarejestrowanych abonentów było 3,6 mln zwolnionych z opłat abonamentowych, na ok. 13,6 mln ogółu gospodarstw domowych w Polsce. Oznacza to, że w ramach 50 proc. gospodarstw domowych, które zarejestrowały odbiorniki – 53,7 proc. korzysta ze zwolnień.
Dołącz do dyskusji: Rekompensata dla TVP na inwestycje w technologie, ale i program. „Sytuacja telewizji publicznej jest stabilna, ale trudna”
zasilimy kasę polsatu i eurosportu odkupując od nich prawa sportowe
będzie więcej produkcji zlecanej ... bo nie ma a) sprzętu b) ludzi c) hal zdjęciowych
W tym nowym gmachu który TVP buduje powinno się też znaleźć Polskie Radio, podobnie jak we wszystkich miastach regionalnych a inwestycje powinny być czynione ze sprzedaży dublującego się majątku