Zablokowany przez Polsat kabaret wygłosi orędzie. "Nasze zaufanie do stacji zostało podkopane"
„Kabaret na żywo. Młodzi i Moralni”, jeden z najpopularniejszych programów Polsatu, od kilku tygodni nagrywa do puszki. Przed wyborami stacja wstrzymała emisję kolejnych odcinków i nie wygląda na to, że powrócą na antenę. Twórcy kabaretu spotkali się z dyrekcją Polsatu, ale nie usłyszeli żadnych konkretów. - Kończy się sezon i nie da się ukryć, że nasze zaufanie do stacji zostało podkopane, więc dajemy sobie prawo do wygłoszenia orędzia na wzór naszego prezydenta. Może zrobimy jego transmisję na żywo na moim Instagramie - zapowiada Robert Górski, lider Kabaretu Moralnego Niepokoju.
Telewizja Polsat 20 października zdjęła nagle z ramówki niedzielny odcinek programu „Kabaret na żywo. Młodzi i moralni”. Zamiast niego widzowie zobaczyli film sensacyjny. Dotąd w telewizji wyemitowano pięć odcinków programu, które były na bieżąco dodawane do serwisu Polsat Box Go. Przed wyborami nagle z niego zniknęły. - Nasza decyzja jest związana z tym, że nie chcemy, żeby nasze programy były wykorzystywane przez jakikolwiek podmiot sporu politycznego w toczącej się obecnie kampanii wyborczej - tłumaczył wówczas Tomasz Matwiejczuk, rzecznik prasowy Polsatu.
„Kabaret na żywo. Młodzi i Moralni” jest jednym z najpopularniejszych programów Polsatu. Trzy pierwsze odcinki nowej serii oglądało średnio 1,22 mln osób, co przełożyło się na 9,50 proc. udziału stacji wśród wszystkich widzów, 8,90 proc. w grupie komercyjnej 16-49 oraz 9,76 proc. w grupie 16-59 - wynika z danych Nielsen Audience Measurement.
Jak nieoficjalnie dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl, w poniedziałek 6 listopada miało się odbyć spotkanie twórców kabaretu z Edwardem Miszczakiem, dyrektorem programowym stacji Polsat. Jak się jednak okazało, ze względów zdrowotnych nie dotarł on na spotkanie.
- Spotkaliśmy się z dyrekcją Polsatu i usłyszeliśmy słowa przeprosin. Dowiedzieliśmy się też, że nic nie wiedzą, nie mogą zrobić, bo decyzje zapadają nad nimi, więc wzajemnie sobie podziękowaliśmy. My podziękowaliśmy im za to, że zrobiliśmy trzy sezony, a oni nam za to samo. Nie potrafili nam powiedzieć nic więcej oprócz tego, że liczą na dalszą współpracę. Kończy się nasz sezon i nie da się ukryć, że nasze zaufanie do stacji zostało podkopane, więc dajemy sobie prawo do wygłoszenia orędzia na wzór naszego prezydenta. Może zrobimy jego transmisję na żywo na moim Instagramie - mówi nam Robert Górski, lider Kabaretu Moralnego Niepokoju.
Czytaj także: Rafał Wojda wraca na antenę TVN24. „Operowali mnie lekarze”
We wtorek na profilu artysty na Instagramie pojawił się jeden z odcinków z cyklu “Z Andrzejem na nartach” w formie słuchowiska. - Skoro widzowie nie mogą go zobaczyć, to niech chociaż posłuchają. To fragment szóstego odcinka, powyborcze orędzie Andrzeja Dudy, więc za chwilę będzie ono kompletnie nieaktualne. Nowe orędzie przykryło już tamto, więc choć tak chcemy je uratować - dodaje artysta.
Robert Górski: Potrafimy żyć bez telewizji
Jak podkreśla Robert Górski, Polsat wyemitował pięć odcinków kabaretu w obecnym sezonie, a twórcy kabaretu nagrali już kolejne trzy do puszki. - We wtorek nagraliśmy dziewiąty odcinek, a w czwartek nagrywamy ostatni, dziesiąty - wylicza satyryk.
- Większość skeczy w naszym programie ma charakter obyczajowy, więc się nie zestarzeją. Te polityczne - tak, bo sytuacja jest bardzo dynamiczna, zwłaszcza teraz, po wyborach. W moim cyklu o prezydencie przyjmuję generałów, którzy odeszli z armii. Powoli o tym zapominamy. Miałem też pożegnanie ekipy „Wiadomości”. To może będzie jeszcze aktualne, bo w końcu się z nimi pożegnamy. Mam nadzieję, że uda się zrealizować w naszym programie, jak ekipa tworząca “Wiadomości” wychodzi z budynku na placu Powstańców Warszawy [mieści się tam TVP Info i Telewizyjna Agencja Informacyjna - red.]. Momentalnie budynek zostaje przekształcony w Muzeum Propagandy IV RP pod hasłem „Nigdy więcej”. I jak tylko wychodzi ostatni pracownik, pojawia się strażnik, który sprzedaje bilety na zwiedzanie tego gmachu - dodaje Górski.
Twórca kabaretu przyznaje, że zespół otrząsnął się już po zaskakującej decyzji Polsatu.
- Po pierwszym szoku i niedowierzaniu, że coś takiego jest możliwe, teraz pogodziliśmy się z sytuacją i ustaliliśmy, że nie odpuszczamy - kręcimy kolejne odcinki w najlepszej wierze, jak najbardziej profesjonalnie, chociaż traci się motywację, kiedy robi się coś, co nie doczeka się emisji. Mamy jednak na widowni naszą publiczność i dla nich się staramy. Ostatnio widzowie, którzy przyszli, okazali nam wsparcie, przynosząc ze sobą transparenty z napisem “Stop cenzurze”. To było sympatyczne - opowiada Robert Górski.
Robert Górski: Potrafimy żyć bez telewizji
- W jednym z odcinków był dawno niewidziany Tadeusz Drozda, który dalej będzie dawno niewidziany. Zadzwoniłem do niego, bo jego dorobek jest fantastyczny. Widziałem, że jest w dobrej formie, bo obserwuję go na Instagramie, i chciałem go pokazać publiczności, tym bardziej, ze nasi starsi koledzy satyrycy nie mają okazji występować na ekranie - podkreśla satyryk.
Jak dodaje, we wtorek nagrali odcinek, w którym premier żegna się z prezydentem i przynosi mu w prezencie niepotrzebną mu już niszczarkę. - W ostatnim odcinku planuję zrobić posiedzenie rządu, którego jeszcze nie będzie, ale Donald Tusk i jego koalicjanci szykują się do objęcia władzy, więc choć nie jest to jeszcze prawdziwy rząd, spotykają się, aby potrenować rządzenie. I na tym skończymy ten sezon - dodaje.
Praca.Wirtualnemedia.pl - ogłoszenie już od 340 zł. Ponad 3 mln użytkowników miesięcznie
Górski dodaje, że Kabaret Moralnego Niepokoju nie prowadzi żadnych oficjalnych rozmów z innymi na stacjami telewizyjnymi.
- Oczywiście, dzwonią do nas w różnych sprawach, ale nie jest to nic, co miałoby zastąpić ten cykl. Potrafimy żyć bez telewizji, mieliśmy okresy, kiedy nie występowaliśmy na małym ekranie. Nasza praca polega na występowaniu na żywo na scenach i estradach w całej Polsce. To nasze główne źródło dochodu. Oczywiście, telewizja jest fajna, bo przypomina o naszym istnieniu, ale myślę, że zapadliśmy widzom w pamięć na dłużej, więc nie musimy się co chwilę przypominać - mówi twórca kabaretu.
Czy są skłonni powrócić do Polsatu, jeśli stacja im to zaproponuje? - Na razie z niego nie wyszliśmy, ale jeśli mielibyśmy kontynuować współpracę, musiałoby się tam sporo zmienić - podkreśla.
Z oficjalnej ramówki Polsatu, która jest dostępna w internecie, wynika, że kolejny, 137. odcinek „Kabaretu na żywo. Młodzi i Moralni” będzie można zobaczyć już 19 listopada o godz. 20.00. Nie jest jednak pewne, czy się ukaże – dowiedzieliśmy się nieoficjalnie w stacji.
Poprosiliśmy rzecznika prasowego stacji Polsat Tomasza Matwiejczuka o komentarz, ale do momentu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Czytaj także: Znany kabaret został nagle zdjęty z anteny Polsatu. Robert Górski: Jesteśmy zgniecioną krewetką w biznesie dla wielorybów
“Kabaretu na żywo” miał 1,3 mln widzów
W jesiennym sezonie „Kabaret na żywo. Młodzi i moralni 3” oglądało 1,29 mln osób, co przełożyło się na 9,98 proc. udziału stacji w rynku wśród wszystkich widzów. Rok wcześniej pokazany w tym paśmie "Kabaret na żywo. Młodzi i moralni 2” śledziło 1,71 mln osób, co przełożyło się na 12,22 proc. udziału w rynku. Mimo spadku widowni program był jednym z najpopularniejszych w Polsacie. Dla porównania, pokazany w niedzielę 29 października w miejscu kabaretów film “R.I.P.D. Agenci z zaświatów” miał oglądalność na poziomie około 600 tys. widzów.
Praca.Wirtualnemedia.pl - ogłoszenie już od 340 zł. Ponad 3 mln użytkowników miesięcznie
Polsat zajął trzecie miejsce wśród najpopularniejszych stacji telewizyjnych w okresie od 1 września do 19 października 2023 roku. Wyprzedziły go TVP1 i TVP2. Udział stacji w ubiegłym miesiącu wyniósł 6,72 proc. (w dół o 9,56 proc.).
Dołącz do dyskusji: Zablokowany przez Polsat kabaret wygłosi orędzie. "Nasze zaufanie do stacji zostało podkopane"