„Rodzina sama w domu” porażką TVP2. Reality-show oglądało tylko 200 tys. widzów
Nowy program „Rodzina sama w domu” oglądało średnio tylko 196 tys. osób. TVP2 w czasie emisji reality-show wypadła najsłabiej w rynku telewizyjnym wśród tzw. „wielkiej czwórki”. Wpływy z reklam wyniosły 946 tys. zł.
Reality-show „Rodzina sama w domu” na antenie Dwójki oglądać można było w soboty o godz. 16.50, w okresie od 1 kwietnia do 27 maja br. Jego średnia oglądalność wyniosła 196 tys. widzów przy udziale w rynku telewizyjnym na poziomie 2,35 proc. w grupie 4+, 2,30 proc. w 16-49 i 2,27 proc. w 16-59 - wynika z danych Nielsen Audience Measurement, opracowanych przez portal Wirtualnemedia.pl.
Największą widownię familijny program zgromadził 22 kwietnia br. Śledziło go 293 tys. osób.
TVP2 w paśmie nadawania „Rodziny samej w domu” zajęła ostatnie miejsce w rynku telewizyjnym wśród tzw. „wielkiej czwórki”. Liderem w tym czasie była TVP1, emitująca wówczas gł. „Teleexpress” i prognozę pogody, co przełożyło się na 16,56 proc. udziału. Drugi był TVN (gł. „Misja pies” i „Kuchenne rewolucje”; 7,42 proc. udziału), a trzeci - Polsat („Ameryka marzeń” i „Kabaret na żywo”; 7,17 proc.).
Również wśród widzów w grupach wiekowych 16-49 i 16-59 Dwójka wypadła najsłabiej spośród głównych konkurentów.
Wpływy z reklam emitowanych wokół premierowych odcinków familijnego formatu wyniosły 946 tys. zł (dane cennikowe, bez rabatów).
W programie „Rodzina sama w domu” występowały rodziny z co najmniej trójką dzieci, które na jeden weekend trafiały do domów, które skrajnie różniły się od domów i mieszkań, w których żyli na co dzień. Gospodarzem reality-show była Aleksandra Ciejek.
Udział Dwójki w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów w kwietniu br. wyniósł 7,87 proc.
Dołącz do dyskusji: „Rodzina sama w domu” porażką TVP2. Reality-show oglądało tylko 200 tys. widzów
Teraz z Goćkem też klapa. Program tej pani -katastrofa. Facet nie może zrozumieć jednego, że od zawsze obsługuje, w sensie pozytywnego odbioru, tylko niszę: właśne korwinowców, klimaty w rodzaju Brauna czy Cejrowskiego. Jedni pryszczaci dorastają i pojawia się drugie pokolenie. Reszta popularki to po prostu zaintersowanie pewnym kuriozum. Natomiast Ziemkiewicz zdaje siebie traktować bardzo poważnie ;)