Kanałowi muzycznemu i serwisom OTT grożą blokady za treści LGBT
Emisja rosyjskiego kanału muzycznego TNT Music może zostać zawieszona na trzy miesiące. Na taki sam okres może zostać zablokowany dostęp do serwisów streamingowych Premier i Start. Nadawcy mieli naruszyć podpisaną przez Władimira Putina ustawę, zakazującą „propagandy LGBT”.
Zgodnie z rosyjskim prawem zakazane jest „rozpowszechnianie wśród nieletnich informacji wykazujących nietradycyjne stosunki seksualne i (lub) preferencje lub mogących spowodować, że nieletni będą chcieli zmienić płeć".
Jak przypomina rosyjski „Forbes” 24 listopada 2022 roku Duma Państwowa przyjęła „ustawę całkowicie zakazującą propagandy LGBT, pedofilii i zmiany płci w reklamie, książkach, filmach i mediach”. 5 grudnia ub.r. została ona podpisana przez prezydenta Władimira Putina. Nakłada ona wysokie grzywny administracyjne za promowanie nietradycyjnych stosunków seksualnych, pedofilii i zmiany płci.
Nadawców może ukarać moskiewski sąd
Wspomnianym wcześniej serwisom OTT i stacji muzycznej grozi do 90 dni zakazu świadczenia usług lub do 4 mln grzywny. To równowartość niespełna 200 tys. zł. Rozprawy platform streamingowych zaplanowano na 21 i 29 czerwca. Nie wiadomo jeszcze kiedy sąd zajmie się kanałem muzycznym, który miał pokazywać teledyski promujące LGBT.
W przypadku serwisu Start kontrowersje wywołał arabski film oryginalny Netfliksa „Znajomi nieznajomi” („Perfect Strangers”). Opowiada historię znajomych, którzy udostępniają sobie pewnej nocy zawartość swoich telefonów, w tym treści intymnych wiadomości. W produkcji nie brakuje geja. Wcześniej film został mocno skrytykowany przez konserwatystów z Bliskiego Wschodu, a szczególnie z Egiptu. Oskarżono amerykańską platformę o „promowanie homoseksualizmu” i zachęcanie do „moralnej degradacji”.
Przedstawiciel rosyjskiego serwisu poinformował, że zarzuty są przesadzone. Jedyną pomyłką miało być zakwalifikowanie produkcji od 16, a nie 18 roku życia. - Szybko wyeliminowaliśmy to niedociągnięcie. W tej chwili wszystkie ograniczenia wiekowe są prawidłowe - zapewnił w rozmowie z rosyjskimi mediami.
W związku z inwazją na Ukrainę z oferty rosyjskich sieci kablowych i platform cyfrowych usunięto wszystkie zachodnie stacje informacyjne (CNN, Euronews, France24, BBC News). Z Rosji wycofało się wiele zagranicznych koncernów typu Netflix, Paramount Global, Disney czy Warner Bros. Discovery. Rosyjscy dostawcy płatnej telewizji najpierw informowali na planszach o „pracach technicznych”. Później zastąpiły zachodnie kanały substytutami, które emitują produkcje m.in. z Chin, Korei Południowej, Indii czy Turcji.
Treści LGBT bez trudu dostępne w Polsce
Czerwiec to dla środowisk LGBT „Pride Month”, czyli „Miesiąc Dumy”. Co roku z tej okazji kanały MTV i Music Box Polska, emitują specjalne pasma programowe poświęcone mniejszościom seksualnym. Modyfikują też logotypy, aby zawierały tęczowe elementy. Serwisy streamingowe, takie jak HBO Max czy Canal+ online udostępniają specjalne katalogi, ułatwiające znalezienie treści LGBT. Niedawno serwis streamingowy Amazon Prime Video dołączył do Prime Video Channels dodatkowo płatny pakiet OUTtv z treściami LGBT. Takie produkcje można znaleźć też w ofercie serwisów Netflix czy Disney+.
Przed rokiem Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji rozpatrywała skargi dotyczące programu „Prince Charming”. Produkcja reality o gejowskich randkach była emitowana na antenie TTV. Czterech widzów skarżyło się na „propagowanie obscenicznych i niemoralnych wzorców zachowań”. Regulator nie dopatrzył się naruszenia przepisów. - KRRiT w swojej analizie uwzględniła fakt, że scenariusz audycji, w przeciwieństwie do takich produkcji emitowanych w polskich programach telewizyjnych, jak „Kawaler do wzięcia” czy „Rolnik szuka żony”, nie zawiera wątków dotyczących zachowań bohaterów, które miałyby prowadzić do sformalizowania związku i zawarcia małżeństwa, co byłoby sprzeczne z obowiązującym w Polsce prawem - tłumaczyła wówczas Karolina Czuczman z biura rzecznika KRRiT.
Nadal nie wiadomo jak regulator rozpatrzy kwestię pięciu skarg na zespół Black Eyed Peas podczas „Sylwestra Marzeń” TVP2. Kilku widzom nie spodobały się tęczowe opaski amerykańskiej grupy. - Dedykujemy tę kolejną piosenkę wszystkim tym, którzy doświadczyli hejtu w tym roku. Społeczności żydowskiej, kochamy Was, ludziom pochodzenia afrykańskiego na całym świecie, kochamy Was, społeczności LGBTQ, kochamy Was. Piosenka, którą chcemy wykonać to „Where is the love”, która jest dedykowana jedności – stwierdził na scenie lider zespołu.
Dołącz do dyskusji: Kanałowi muzycznemu i serwisom OTT grożą blokady za treści LGBT