Przeglądarka Safari ograniczy śledzenie użytkownika w internecie, rynek reklamowy zaniepokojony
W nowej wersji przeglądarki Safari pojawi się system Intelligent Tracking Prevention, który ma ograniczyć możliwość śledzenia użytkowników internetu za pomocą plików cookies. W efekcie dotarcie do internautów z reklamami będzie utrudnione. Apple tłumaczy, że chce chronić prywatność użytkowników, a reklamodawcy oskarżają koncern o uderzenie w podstawy internetowej ekonomii.
Zgodnie z zapowiedziami Apple nowa przeglądarka Safari pojawi się na rynku wraz z systemem iOS 11 (19 września br.) oraz macOS High Sierra (25 września).
Producent już wcześniej ogłosił zamiar wprowadzenia w nowej Safari systemu o nazwie Intelligent Tracking Prevention (ITP), który ma domyślnie blokować część plików cookies i w ten sposób ograniczyć możliwość śledzenia poczynań użytkowników internetu.
Według planów ITP będzie dopuszczał zapisywanie w przeglądarce cookies które pojawiają się w momencie odwiedzenia przez internautę konkretnej strony internetowej i są przez nią automatycznie generowane. Takie pliki mają być przechowywane przez Safari przez 30 dni. Jeśli w tym okresie użytkownik nie powróci na witrynę to cookies zostaną automatycznie usunięte.
Poza tym ITP wykorzystując mechanizmy sztucznej inteligencji ma wykrywać na stronach pliki cookies pochodzące od firm trzecich i sieci reklamowych, których zadaniem jest dalsze śledzenie zachowań użytkownika w sieci. Według zapowiedzi takie pliki zostaną natychmiast usunięte z pamięci przez Safari. Z kolei jeśli użytkownik przebywając na wybranej stronie kliknie na zamieszczoną tam reklamę, to związane z nią cookies będą przechowywane przez przeglądarkę przez 24 godziny.
W komunikacie Apple tłumaczy wprowadzenie mechanizmu ITP chęcią ochrony prywatności internautów, którzy w obecnych czasach są powszechnie śledzeni przez pliki cookies, a dane na ich temat są zbierane bez zgody i świadomości użytkowników.
Zupełnie inaczej na zapowiedziane zmiany patrzy środowisko reklamowe. Ich krytykę wyrażono w liście otwartym podpisanym przez kilka największych organizacji reklamowych w USA - American Association of Advertising Agencies, American Advertising Federation, Association of National Advertisers, Data & Marketing Association, Interactive Advertising Bureau oraz Network Advertising Initiative.
„Infrastruktura nowoczesnego internetu jest oparta na stałych i powszechnie akceptowalnych standardach dotyczących cookies - czytamy m.in. w liście. - Dzięki nim firmy segmentu cyfrowego mogą budować coraz nowocześniejsze rozwiązania związane ze spersonalizowanymi usługami i przekazem reklamowym, a wszystko to jest oparte o dane dotyczące wizyt internautów w konkretnych miejscach sieci. System zaplanowany w Safari zastępuje wspomniane standardy regułami których skutki są trudne do przewidzenia, uderzając zarówno w doświadczenia użytkowników jak i ekonomiczny model funkcjonowania współczesnego internetu”.
Apple wyjaśnia, że wprowadzenie ITP nie spowoduje w żaden sposób wyłączania czy blokowania reklam na stronach internetowych, a sam system będzie w Safari opcją możliwą do wyłączenia przez użytkownika. To jednak nie uspokaja środowiska reklamowego, które w przyszłości może mieć jeszcze większe kłopoty w związku z zapowiedzią wprowadzenia w nowej przeglądarce Chrome blokady reklam typu „pop-up” oraz reklam wideo z funkcją autoplay.
Z danych StatCounter wynika, że w lipcu br. Safari była drugą najbardziej popularną przeglądarką na świecie z udziałem w rynku na poziomie 14,1 proc.
Dołącz do dyskusji: Przeglądarka Safari ograniczy śledzenie użytkownika w internecie, rynek reklamowy zaniepokojony