Skarga członka Rady Programowej TVP do KRRiT. „Wystąpienia opozycji nie są transmitowane nigdy”

Luft, który zasiadał w KRRiT w latach 2010-2016, często kieruje skargi do regulatora na działalność mediów publicznych. Przed wyborami parlamentarnymi chce, żeby Rada oceniła czy TVP nie łamie ustawy o radiofonii i telewizji.

- Wysłałem skargę do KRRiT. Tym razem nie na konkretną audycję, tylko na notoryczne łamanie przepisów Ustawy o RiTv, poprzez  skrajnie nierówny sposób traktowania podmiotów działających na polskiej scenie politycznej. Objawia się to w sposób bardzo wieloraki, ale tu odwołuję się tylko do dwóch elementów, za to ilustrowanych przez twarde dane: 1. czas antenowy poświęcany w TVP na przedstawianie stanowisk partii politycznych; 2. Ilość transmisji bezpośrednich transmisji wystąpień polityków władzy i opozycji  - mówi Wirtualnemedia.pl Luft.

Zdaniem członka Rady Programowej TVP, przewodniczący KRRiT Maciej Świrski powinien wyciągnąć surowe konsekwencje wobec TVP. - Jest nie do pomyślenia, aby regulator rynku radiofonii i telewizji odpowiedzialny za egzekwowanie przestrzegania przepisów ustawy o radiofonii i telewizji pozwalał na tak drastyczne i notoryczne jej naruszanie i na tak brzemienne w skutki patologie w programach publicznego nadawcy telewizyjnego - przekonuje Luft.

W piśmie do regulatora wskazuje naruszenia konkretnych artykułów. - Odwołując się do funkcji kontrolnej działalności dostawców usług medialnych, przypisanej Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji w art. 6 ust 2, pkt 4 ustawy o radiofonii i telewizji, zwracam się do Pana Przewodniczącego ze skargą na notoryczne naruszanie wskazanej Ustawy przez TVP w programie wyspecjalizowanym TVP Info a także w audycji informacyjnych i publicystycznych, nadawanych w programach uniwersalnych TVP 1 i TVP 2. Zarzucam nadawcy działanie sprzeczne ze wskazanymi w ustawie o radiofonii i telewizji zadaniami medium publicznego, jakim jest TVP S.A., określonymi w art. 21 ust. 2 pkt 2 tejże ustawy, tj. powinności rzetelnego ukazywania wydarzeń i zjawisk w kraju i za granicą, a także sprzeczne z art. 21 ust 1, zobowiązującym media publiczne do zachowania „pluralizmu, bezstronności i wyważenia” - możemy przeczytać w skardze byłego członka KRRiT.

Ponad 80 proc. czasu dla rządu, prezydenta i koalicji

Niedawno informowaliśmy, że w drugim kwartale tego roku politycy Prawa i Sprawiedliwości występowali na antenach Telewizji Polskiej łącznie przez 252 godziny, zdecydowanie więcej niż inne ugrupowania polityczne. Platformie Obywatelskiej, największej partii opozycyjnej, przypadło zaledwie 10 godzin. Spośród partii opozycyjnych więcej czasu miała Lewica (ponad 26 godzin) i PSL (niecałe 22 godziny). Ich przedstawiciele przyjmowali zaproszenia do programów publicystycznych TVP.

- Podsumowanie czasów ze sprawozdania za II kwartał 2023 wskazuje, że na przedstawienie stanowisk ugrupowań koalicji rządzącej oraz stanowisk kancelarii prezydenta, premiera i marszałka Sejmu przeznaczono łącznie 80,37 proc. czasu, poświęconego politykom wszystkich partii. Na prezentację stanowisk wszystkich partii opozycyjnych oraz marszałka Senatu, TVP poświęciła w II kwartale 2023 r. 19,63 proc. czasu przeznaczonego dla wszystkich partii. Zbliżone proporcje pojawiają się także w sprawozdaniach z poprzednich kwartałów. W dokładniejszym rozbiciu wygląda to następująco: - Prawo i Sprawiedliwość oraz premier, prezydent i marszałek Sejmu ok. 252 godzin (73,28 proc.); partie w koalicji z rządem ok. 24 godzin (7,09 proc.); Platforma Obywatelska i marszałek Senatu ok. 10 godzin (2,95 proc.); pozostałe partie opozycyjne ok. 57 godziny (16,67 proc.). Zbliżone proporcje pojawiają się także w sprawozdaniach z poprzednich kwartałów – zauważył w skardze Luft.

Na finiszu kampanii parlamentarnej te proporcje mogą się nieco zmienić. We wtorek na konferencji pod siedzibą Telewizyjnej Agencji Informacyjnej przewodniczący PO Donald Tusk zapowiedział, że politycy Koalicji Obywatelskiej będą przyjmować zaproszenia do TVP. Doszło wówczas do awantury opozycji z Michałem Rachoniem, czyli jedną z najbardziej znanych twarzy TVP. Prezenter próbował zadawać pytania byłemu premierowi przed zakończeniem jego wystąpienia. Członek Rady Mediów Narodowych domaga się pilnego posiedzenia tego gremium w tej sprawie. Przewodniczący Krzysztof Czabański na tę prośbę nie odpowiedział. We wtorek i w środę w programach TVP wzięli udział m.in. Michał Kołedziejczak czy Kamila Gasiuk-Pihowicz.

Bez transmisji wieców i konferencji opozycji

Autor skargi do KRRiT zauważa, że pewnym miernikiem pluralizmu są transmisje z konferencji i wieców wyborczych w trakcie kampanii. TVN24 i Polsat News emitują takie spotkania różnych partii na żywo, a TVP Info skupia się na obozie rządzącym. - Wystąpienia polityków władzy, nie tylko prezydenta, premiera i marszałka Sejmu, liderów PiS i innych partii koalicyjnych, a nawet wystąpienia szeregowych posłów transmitowane są w TVP Info każdego dnia. Czasem są to transmisje długie - przekraczające godzinę zegarową. Tymczasem wystąpienia polityków opozycji, ich spotkania z wyborcami czy dziennikarzami nie są transmitowane nigdy! Ich wystąpienia, jeśli się pojawiają to tylko we fragmentach i po obróbce redakcyjnej, zwykle z negatywnym komentarzem - argumentuje Luft.

Były członek KRRiT twierdzi, że przewodniczący tej instytucji powinien szybko zareagować na taki stan rzeczy. - Obie opisane powyżej praktyki w programach TVP, tworzące radykalną nierówność w prezentowaniu stanowisk partii politycznych, naruszają w sposób drastyczny art. 21 ustawy o radiofonii i telewizji, ust 1 i 2. Zwłaszcza w okresie kampanii wyborczej naruszenia te nabierają znaczenia, bo stawiają wręcz pytanie o uczciwość wyborów w Polsce. W związku z powyższym oczekuję od Pana Przewodniczącego pilnej reakcji i podjęcia skutecznych działań, które tę sytuację naprawią - apeluje Luft.

Niedawno Luft zaproponował, aby Rada Programowa TVP specjalną uchwałą wezwała zarząd Telewizji Polskiej do przypomnienia dziennikarzom zasad relacjonowania kampanii wyborczych. Wniosek przepadł. 8 lat temu ówczesny prezes TVP Janusz Daszczyński przyjął dokument „Zasady Relacjonowania Kampanii Wyborczych”. Nie został on uchylony przez kolejnych prezesów. W dokumencie jest mowa o pluralizmie,  bezstronności i braku faworyzowania żadnej ze stron.