Łęski i Ogórek wyprosili ze „Studia Polska” działacza KO zarzucającego im, że szczują na LGBT
Ze „Studia Polska” wyproszono Rafała Lipskiego z Koalicji Obywatelskiej, po tym jak zarzucił prowadzącym Jackowi Łęskiemu i Magdalenie Ogórek, że tak jak cała TVP szczują na środowisko LGBT. Wcześniej program kolejny raz próbowali zakłócić działacze Konfederacji.
Rafał Lipski, działacz Inicjatywy Polskiej startujący do Sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej, jest regularnym gościem „Studia Polska”. Pod koniec sobotniego odcinka brał udział w gorącej dyskusji z Agnieszką Wojciechowską van Heukelom z Europejskiego Centrum Inicjatyw Społecznych, także stałą bywalczynią programu.
Wojciechowska zarzuciła Koalicji Obywatelskiej, że próbuje wciskać wyborcom rzekomą „światłość”. - Popieracie przestępców, wybieracie ich na prezydentów, burmistrzów, etc. - stwierdziła. - Kto wybrał Banasia? - ripostował Lipski (Marian Banaś pod koniec sierpnia został wybrany przez Sejm na prezesa NIK, ponad tydzień temu poszedł na bezpłatny urlop po reportażu „Superwizjera” opisującym, że swoją krakowską kamienicę wynajmował osobie z półświatka pod hotel na godziny).
- W sprawach światopoglądowych panu przeszkadza religia w szkołach, państwo chcecie z nami ciągle rozmawiać o orientacji seksualnej, chociaż de facto… - kontynuowała Agnieszka Wojciechowska. - Nie, to akurat Prawo i Sprawiedliwość cały czas wywołuje ten temat, żeby szczuć, bo tylko to potraficie - szczuć na ludzi - stwierdził Lipski.
Wtedy do dyskusji włączył się Jacek Łęski. - Ale czy pan zauważył, że dzisiaj w ogóle nie rozmawiamy na ten temat? - spytał kandydata KO. - No wyjątkowo - odparł Rafał Lipski. - Cieszy się pan? - dodał dziennikarz? - Tak, cieszę się. Pierwszy raz na przykład pan nie szczuje na ludzi LGBT. To pierwszy taki odcinek od kilku miesięcy - odparł Lipski. - Przepraszam, co pan powiedział? Że ja szczuję na ludzi? - powiedział podenerwowany Jacek Łęski. - Tak przedstawiając państwa stronnicze felietony, przedstawiając środowisko LGBT w taki sposób - wyliczał kandydat KO. - Proszę bardzo: cytat. Albo pan podaje cytat, że ja szczuję na ludzi, albo… - mówił dziennikarz TVP. - Rozważ pozew, ja ci doradzam - powiedziała mu Magdalena Ogórek.
- Na pewno pan wygra, bo ja nie mam takich pieniędzy jak pan, żeby mieć takich adwokatów. Nie zarabiam kilkudziesięciu tysięcy miesięcznie z publicznych pieniędzy - zauważył Rafał Lipski. - Albo pan podaje cytat, gdzie ja szczuję na ludzi o innej orientacji seksualnej, albo pan teraz przeprosi - stwierdził Łęski. - Nie przeproszę, bo pan się pod tym podpisuje - ripostował kandydat KO.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
- Jest pan bezczelny, panie Rafale. To jest po prostu nieprawdopodobne - powiedziała mu Magdalena Ogórek. - Pani jest tym bardziej bezczelna, od czterech lat pani tak bezczelna, jak jeszcze nigdy pani nie była. Jest pani największą hipokrytką… - odparł Rafał Lipski.
- Tak wygląda debata w „Studiu Polska” z przedstawicielem Koalicji Obywatelskiej - skomentował Jacek Łęski do kamery. Natomiast Magdalena Ogórek podchwyciła pomysł od osoby z publiczności. W sumie ma pan rację. Jeszcze raz powie pan nieprawdę na tej antenie, to pana wyprosimy. Moment, teraz ja mówię, człowieku! Nigdy mój kolega nie szczuł. Powiedział pan kłamstwo, rozumie pan? - zwróciła się do polityka KO. Rozległy się oklaski, co Lipski skomentował: „Klaszczecie państwo najbardziej stronniczemu dziennikarstwu w Polsce”. - Może pani konkurować z panią Holecką - powiedział do Ogórek. - To jest bardzo zacna konkurencja, panie Rafale - odparła dziennikarka.
- A uważa pani, że te materiały np. o środowisku LGBT, które państwo emituje, to nie jest szczucie na ludzi? Tak samo pani szczuje. Każdy pracownik telewizji publicznej, który się pod tym podpisuje i daje swoje nazwisko, szczuje na środowisko - ocenił Rafał Lipski.
- Mam do pana propozycję: albo pan przeprosi Jacka, albo pan wyjdzie ze studia. Powiedział pan kłamstwo - stwierdziła Ogórek. - Jacku, myślę, że chyba wystarczy - zwróciła się do Łęskiego. - Panie Rafale, myślę, że podziękujemy panu za udział w programie - powiedział Jacek Łęski.
- Dobrze. Jeżeli dla państwa słowa prawdy, że szczuje pan na środowisko… - stwierdził, wstając i podchodząc do prowadzących. Ci go zignorowali, przeszli do zapowiedzi materiału o zniesieniu wiz do USA dla Polaków.
Nareszcie! Lipski bye, bye! 👏👏
— Pani Renatka #Fornalka 🚜🇵🇱👨👩👧👦✝ (@nieugieta) October 5, 2019
Awantura w #StudioPolska
Lipski ubliża prowadzącym @ogorekmagda @jacekleski pic.twitter.com/gFXPGWMk9n
Kolejny incydent z działaczami Konfederacji
Kilkadziesiąt minut wcześniej „Studio Polska” starał się zakłócić przedstawiciel Konfederacji. Z miejsc dla publiczności wyszedł na środek studia. Magdalena Ogórek i Jacek Łęski szybko wyszli do bocznego saloniku. Tłumaczyli widzom, że działacz Konfederacji kolejny raz usiłuje przerwać program.
Łęski przypomniał, że osoby obecnie związane z Konfederacją dopóki przestrzegały zasad, były regularnie zapraszane do „Studia Polska”. - Nie było z tym żadnego problemu. To nie jest żadna polityczna cenzura, nic z tych rzeczy. Po prostu musimy szanować zasady programu i nie możemy pozwolić na to, żeby ludzie, którzy przychodzą z zewnątrz, po to żeby ten program zniszczyć i zepsuć nam możliwość jego prowadzenia, mogli być w programie tolerowani - stwierdził.
#StudioPolska | @ogorekmagda: Po raz kolejny mamy taką sytuację, w której Konfederacja próbuje w sposób absolutnie agresywny przerwać nam program. Nie przypuszczałam, że w dzień zadumy, kiedy wszyscy wspominaliśmy Kornela Morawieckiego, również zdecydują się na taki występ. pic.twitter.com/IoDGKWKDLg
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) October 5, 2019
Kilkanaście minut później sytuacja się powtórzyła: inny mężczyzna wyszedł na środek studia, wykrzykując: „To jest Moskwa”. Kiedy prowadzący skierowali się do saloniku, ruszył za nimi.
- Po raz kolejny mamy sytuację z panem z Konfederacji, który zachowuje się po chamsku, który zrywa program, który atakuje nas na środku studia - skomentował Jacek Łęski. - I jeszcze, co więcej, potrąca nas po drodze - zaznaczyła Magdalena Ogórek. - To jest otwarte studio, każdy może tu wejść i każdy również odpowiada za to, jak się tutaj zachowuje. Niestety, mamy takie przykłady. Przykro nam, że do takich incydentów dochodzi - dodał Łęski.
- Pytamy jeszcze raz, ponieważ sytuacja wymusza takie pytanie: czy ktoś z państwa jeszcze jest z Konfederacji? Ma ktoś odwagę się przyznać? - spytała Ogórek po powrocie do głównego studia.
Tydzień temu przebieg „Studia Polska” starał się zakłócić inny przedstawiciel Konfederacji. Łęski i Ogórek też szybko przeszli do bocznego saloniku. Natomiast działacze ugrupowania relacjonowali na Facebooku, że nie udało im się większą grupą wejść do studia.
Przedstawiciele Konfederacji nie są zapraszani do programu po incydentach z kampanii przed tegorocznymi wyborami do europarlamentu. Wtedy większa grupa jej zwolenników demonstracyjnie wyszła ze studia, niektórzy pokazali telewizji publicznej symboliczne czerwone kartki. Tłumaczyli, że to protest przeciw temu, że Jacek Władysław Bartyzel, wiceprezes Federacji dla Rzeczypospolitej wchodzącej w skład Konfederacji, nie został dopuszczony do udziału w programie.
Na samym końcu zeszłego wydania „Studia Polska” przedstawiciel Konfederacji pokazywał kartkę z nazwą ugrupowania i numerem jego listy wyborczej. - Walczymy z cenzurą w TVP! - skomentował to na Twitterze Bartłomiej Pejo, szef sztabu wyborczego Konfederacji.
Walczymy z cenzurą w TVP!#Konfederacja, lista nr 4 pic.twitter.com/98BvY2We1s
— Bartłomiej Pejo (@bartlomiejpejo) October 5, 2019
W zeszłym tygodniu Konfederacja wygrała w trybie wyborczym proces z Telewizją Polską dotyczący materiału „Wiadomości”, w którym pominięto to ugrupowanie, omawiając wyniki sondażu wyborczego na zlecenie „Super Expressu”. Już dzień później w programie pokazano prawidłowe wyniki z uwzględnieniem Konfederacji, ale sądy obu instancji i tak przychyliły się do roszczeń z jej pozwu. W konsekwencji w czwartek „Wiadomości” wyemitowały zasądzone przeprosiny dla ugrupowania, jednocześnie prowadząca Danuta Holecka i reporter Marcin Tulicki kilkakrotnie ocenili wyrok w tej sprawie jako kuriozalny.
Według danych Nielsen Audience Measurement we wrześniu br. przeciętna widownia minutowa TVP Info wynosiła 226 201 widzów, a udział w rynku oglądalności - 3,74 proc.
Dziennikarze: otwarte studio, z którego wyrzucany jest gość
- Swoich słów nie wycofam. Wszyscy „dziennikarze” TVP info szczują od miesięcy na środowisko LGBT. No cóż... prawda boli - stwierdził Rafał Lipski na Twitterze.
Swoich słów nie wycofam. Wszyscy „dziennikarze” TVP info szczują od miesięcy na środowisko LGBT. No cóż... prawda boli. https://t.co/CGeLS2t0K5
— Rafał Lipski (@rafa_lipski) October 5, 2019
Zachowanie prowadzących „Studio Polska” wobec Rafała Lipskiego krytycznie ocenili niektórzy dziennikarze aktywni na Twitterze. - Widzę, że do gości w studio teraz mówimy „teraz ja mówię człowieku”. Ależ to TVP i jej wybitne osobowości śrubują standardy - skomentowała Dominika Długosz z Newsweek.pl.
- Ja zwróciłem uwagę na jeszcze jedno: agresję wobec zaproszonych gości. Ludzie, którzy nie potrafią trzymać emocji na wodzy, nie powinni pracować przy okienku na poczcie, a co dopiero prowadzić programy - stwierdził Kamil Dziubka z Onetu. - Oni tam teraz wszyscy są pełni takiej chamskiej buty i agresji. Oni naprawdę uważają, że skoro im ktoś lub jego poglądy nie pasują to mają prawo go zglanować. Słownie a najchętniej fizycznie. Mój sejmowy faworyt IMO nie miałby żadnego oporu - dodała Długosz.
- „Teraz ja mówię człowieku!” czyli TVP organizuje „otwarte studio”, ale wyrzuca z niego tych, którzy mają czelność otwarcie głosić poglądy nie zgadzające się z propagandową linią TVP - napisał Konrad Piasecki z TVN24. - „Teraz ja mówię człowieku” - to podkreślenie godności człowieka w wersji TVP i PIS - ironizował Tomasz Lis z „Newsweek Polska”.
- Jesteście w Rosji, drodzy prowadzący TVP. Okropne - skrytykował Janusz Schwertner z Onetu. - Pracownicy Ogórek i Łęski wyrzucili ze studia kandydata opozycji. To styl chamskiego bazaru z rozwrzeszczanymi przekupami, względnie portowego lupanaru o najgorszej renomie, a nie telewizja. Trzecim prowadzącym powinien zostać złoty „Paolo” od Banasia - stwierdził Przemysław Szubartowicz z Wiadomo.co.
Serio Panie Jacku @jacekleski? Osoby, które się z Panem nie zgadzają po prostu wyprasza Pan z programu? Mniejsza o postawę Pani Ogórek, ale Pan chyba kiedyś był dziennikarzem? https://t.co/cseTsRXsz7
— Jacek Harłukowicz 🏴☠️ (@JHarlukowicz) October 6, 2019
Przypomniano też jeden z odcinków „Studia Polska” z czerwca ub.r. Wtedy osoby z publiczności, komentując Paradę Równości, mówili o homoseksualistach: „Zboczeńcy, zezwierzęcenie człowieka, rzesza nieszczęśliwych ludzi, wypaczanie modelu rodziny, nie wychodzi im z dziewczyną, więc próbują z chłopakiem”. Magdalena Ogórek i Jacek Łęski nie reagowali na te stwierdzenia.
- Kiedy w „Studio Polska” padały z widowni słowa przyrównujące osoby #LGBT+ do zoofilów, prowadzący M. Ogórek i Jacek Łęski nie wyrzucali tych osób ze studia. Rafała wyrzucili, bo im to wygarnął prosto w twarz. To dziennikarska porażka, jeżeli się własnego gościa wyrzuca z programu - skomentowała Anna Maria Żukowska, rzeczniczka prasowa SLD.
Dołącz do dyskusji: Łęski i Ogórek wyprosili ze „Studia Polska” działacza KO zarzucającego im, że szczują na LGBT
Przecież "prezes tysiąclecia" cieszy się, że "pieski Kurskiego" ujadają do jego melodii.