Stuu nagrał wyjaśnienia ws. Pandora Gate. „Zostałem wciągnięty w sprawę polityczną”
- Zostałem wciągnięty w jakąś sprawę polityczną. I teraz nie mam komu ufać - mówi były youtuber Stuart B., znany jako Stuu. Swoje tłumaczenia dotyczące zarzutów o kontakty seksualne z nastolatkami nagrał tuż przed tym, jak został zatrzymany przez policję.
Wideo z pierwszą częścią wyjaśnień Stuu opublikował w niedzielę na swoich kontach społecznościowych influencer Amadeusz Ferrari. Stwierdził, że otrzymał tylko to nagranie, być może niebawem dostanie jego drugą część. Stuu miał je zamieścić na własnym kanale, ale nie zrobił tego z przyczyn prawnych.
- Uważam, że chcąc być fair wobec własnego sumienia i wobec was należy się wam udostępnienie tego filmu z prostej przyczyny: również macie prawo go obejrzeć - powiedział Ferrari.
Stuu w nagraniu wyjaśnił, że przeprowadził się do Wielkiej Brytanii i zniknął z mediów społecznościowych przede wszystkim z powodu choroby nowotworowej swojej matki. - Nie planowałem ukrywać się z internetu, tylko wiele rzeczy zmieniło mi perspektywę, rzeczy które były dla mnie ważne w życiu - stwierdził.
Odniósł się też do doniesień ze środowego wieczora, że został rozpoznany przez Polaka w sklepie w Luton, ujęty i przekazany brytyjskiej policji. Podkreślił, że został przez tego mężczyznę napadnięty, chociaż nie był jeszcze poszukiwany przez służby śledcze.
Stuu o Pandora Gate: nagonka medialna, skazanie przez polityków
Jako pierwsza o niewłaściwych zachowaniach Stuu opowiedziała pod koniec września influencerka Ola Adamczyk (Olciak93). W rozmowie z dziennikarzem technologicznym Jakubem Wątorem opisała, że gdy miała 13-14 lat, Stuu, wówczas jeden z najpopularniejszych twórców internetowych w Polsce, w rozmowie w komunikatorze internetowym zachęcał, żeby wysłała mu swoje „miłe zdjęcia” i robił aluzje seksualne.
Stuu twierdzi, że nie pozwolono mu odpowiedzieć na te zarzuty. Przesłał również prośbę o poproszenie go o stanowisko do Sylwestra Wardęgi i Konopskyy’ego, którzy opublikowali kolejne relacje o jego kontaktach z dziewczynami w wieku poniżej 15 lat, ale ci nie zareagowali. - Chciałem się odnieść, niestety nie dostałem takiej możliwości, żeby cokolwiek powiedzieć ze swojej strony - stwierdza były youtuber.
Z taką wersją nie zgadza się Jakub Wątor: w poniedziałek na platformie X wyliczył, że przed zamieszczeniem wywiadu z Olciak93 cztery razy prosił Stuu o kontakt. - Po raz pierwszy - przez Twojego przyjaciela - prosiłem Cię o rozmowę 3 SIERPNIA (!). Proponowałem, byś opowiedział o przyczynach odejścia z sieci, wyjaśnił to przed fanami i zamknął ten rozdział raz na zawsze. Z racji braku reakcji z Twojej strony 9 sierpnia się przypomniałem. 15 sierpnia dostałem odpowiedź odmowną - opisał.
- Mimo to 24 września wysłałem Ci - tym razem bezpośrednio - pytania i pierwszy raz napisałem wprost, że sprawa dot. kontaktów z małoletnimi. To Cię obudziło, ale nie dostałem odpowiedzi na pytania, lecz argumenty typu "ja nic nie wiem", "pan ma obowiązek pokazać mi wszystkie materiały o mnie przed publikacją" (nie, nie ma takiego obowiązku). 28 września jeszcze raz wysłałem Ci pytania. Wtedy odpowiedziałeś tym śmiesznym pismem od prawnika - dodał Wątor.
Stuarcie, nie mówisz prawdy w swoim filmie.
👉 Po raz pierwszy - przez Twojego przyjaciela - prosiłem Cię o rozmowę 3 SIERPNIA (!). Proponowałem, byś opowiedział o przyczynach odejścia z sieci, wyjaśnił to przed fanami i zamknął ten rozdział raz na zawsze.
👉 Z racji braku…— Kuba Wątor (@10kubawator) October 16, 2023
W nagraniu opublikowanym 3 października Sylwester Wardęga szczegółowo opisał, że Stuu utrzymywał prywatne relacje ze swoimi nastoletnimi fankami. Szczegółowo przedstawione dwie sytuacje: spotkanie Stuu z 14-latką, które skończyło się w łóżku w pokoju hotelowym, oraz impreza w jego mieszkaniu, na której nastoletnie dziewczyny częstowano alkoholem, a po utracie świadomości jedna obudziła się w łóżku ze Stuu.
Z kolei 8 października w internecie pojawił się z kolei film Mikołaja Tylko, działającego w sieci jako Konopskyy. Przedstawił on nowe relacje dotyczące Stuu oraz informacje na temat innych influencerów takich jak Boxdel, Marcin Dubiel, DJ Pallaside, Vertez, Vojtaz czy Dissowskyy. Rozwinął część wątków dotyczących relacji Stuu ze nieletnimi, podjętych przez Wardęgę i ujawnił kolejne historie. Jedna z dziewcząt relacjonowała, że Stuart Kluz-Barton wysyłał jej swoje intymne zdjęcia, gdy miała 13 lat. Konopskyy skrytykował też Michała Barona “Boxdela”, zarzucając mu, że wiedział o zachowaniach Stuu.
W swoim nagraniu Stuu tłumaczy, że w takiej sytuacji nie chciał publikować swojego stanowiska w internecie. - Wiedząc, że nie mogę liczyć na internet, zostawiłem wszystko i mówię: „Dobrze, mogę liczyć na polski rząd, na policję. Tam wszystko się wyjaśni, tam oczyszczę swoje imię, powiem, jak było. To zostanie obalone, tamto zostanie obalone, będzie moja wersja, pokażę chociaż moją stronę. Tam będę traktowany uczcicie, tam ” - mówi.
- I co się wydarzyło? Zostałem wciągnięty w jakąś sprawę polityczną. I teraz nie mam komu ufać, nie mam gdzie wysłowić swoje zdanie - uważa były youtuber. - Nagonka medialna, atak, pierwotne skazanie mnie o różne czyny - jak jeszcze żadnego procesu nie było - przez polityków, przez premiera Polski - wylicza.
- Ja po prostu siedzę, patrzę w ścianę i myślę, że jestem w jakimś filmie. Nie mogę uwierzyć w to, co się w tej chwili dzieje - przyznaje.
Stuu zatrzymany, wydano za nim list gończy
Wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha przekazał w piątek, że sąd wydał zgodę na tymczasowe aresztowanie youtubera. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wystąpiła w piątek do Sądu Okręgowego w Warszawie z wnioskiem o areszt tymczasowy wobec influencera.
Dzień później minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował na platformie X (dawniej Twitter), że Stuu jest już w rękach policji. "Główny podejrzany w #pandoragate Stuart K.-B., znany jako Stuu, został zatrzymany na podstawie polskiego listu gończego w Wielkiej Brytanii. Warszawska prokuratura już podjęła działania zmierzające do przekazania youtubera polskim organom ścigania" - napisał.
"Za czyny o charakterze seksualnym na szkodę małoletnich grozi mu do 15 lat więzienia" - zaznaczył. "Dziękuję wiceministrowi Piotrowi Cieplusze za zainicjowanie działań prokuratury, a prokuratorom za szybkie postępowanie. Ochrona dzieci to bezwzględny priorytet!" - dodał Ziobro.
Informację o zatrzymaniu Stuarta K.-B. podała również polska policja na Twitterze. "Poszukiwany od wczoraj listem gończym youtuber Stuart B. +Stuu+ dzięki ścisłej współpracy i przekazanym informacjom przez policjantów Biura Międzynarodowej Współpracy Policji i Oficera Łącznikowego polskiej policji został dzisiaj zatrzymany przez policjantów brytyjskich" - czytamy.
"Oficer Łącznikowy polskiej policji w Wielkiej Brytanii oraz policjanci Biura Międzynarodowej Współpracy Policji Komendy Głównej Policji cały czas byli w kontakcie z policjantami w Wielkiej Brytanii wskazując miejsce pobytu Stuu. Wydany wczoraj list gończy umożliwił zatrzymanie go" - dodano we wpisie.
Już dzień po publikacji materiału Sylwestra Wardęgi premier Mateusz Morawiecki poinformował, że polecił „wszystkim służbom natychmiast zająć się tą sprawą”, podkreślając, że władze traktują ją bardzo poważnie. Natomiast wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha kilka godzin później przekazał, że zawiadomił Prokuraturę Krajową o możliwości popełnienia czynów zabronionych o charakterze pedofilskich przez niektórych youtuberów i celebrytów związanych ze środowiskiem twórców internetowych. Zaznaczył, że może chodzić o więcej przypadków niż te ze Stuu.
Nakaz aresztowania Stuu przekazano władzom brytyjskim
W poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Szymon Banna poinformował, że nakaz aresztowania Stuarta B. z wnioskiem o wydanie podejrzanego polskiemu wymiarowi sprawiedliwości został już przekazany władzom brytyjskim.
Prokurator przekazał, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie, na polecenie Prokuratora Generalnego, wszczęła z urzędu postępowanie w sprawie seksualnego wykorzystania osób małoletnich w środowisku youtuberów.
"Postępowanie to pozostaje w toku. Trwają intensywne czynności procesowe zmierzające do zgromadzenia materiału dowodowego w sprawie, przesłuchiwani są kolejni świadkowie. Szczegółowej analizie, pod kątem procesowego wykorzystania, poddawane są pojawiające się materiały prasowe, w tym także materiały publikowane w portalach społecznościowych oraz w serwisie YouTube" - wyjaśnił Banna.
Stuartowi B. zostały przedstawione zarzuty, dotyczące seksualnego wykorzystania osób małoletnich poniżej 15 roku życia oraz rozpijania małoletnich. Na wniosek prokuratora, sąd zadecydował o trzymiesięcznym areszcie, co pozwoliło na wydanie za podejrzanym listu gończego
Dołącz do dyskusji: Stuu nagrał wyjaśnienia ws. Pandora Gate. „Zostałem wciągnięty w sprawę polityczną”