Totolotek zamknie punkty stacjonarne i zwolni 150 osób. Prezes STS: zarządzali po niemiecku, to się tutaj nie uda
Firma bukmacherska Totolotek wiosną zamknie swoje wszystkie 116 punktów stacjonarnych w całym kraju, zamierza zwolnić ok. 150 pracowników. Tłumaczy to zmianami nawyków klientów i koniecznością redukcji kosztów działalności. - Zarządzali po niemiecku i to się tutaj nie uda. Najpierw zamykają punkty bukmacherskie ale ja stawiam, że do końca roku zamkną wszystko - skomentował Mateusz Juroszek, prezes konkurencyjnego STS.
Totolotek zapewnia, że nadal będzie oferował usługi bukmacherskie w swoim serwisie internetowym i aplikacji mobilnej.
- Pandemia koronawirusa spowodowała, że klienci coraz częściej korzystają z dostępu do usług online zamiast tradycyjnych punktów handlowych. Eksperci branży przewidują, że trend przechodzenia klientów do korzystania z usług firm bukmacherskich online będzie trwały i nawet po zakończeniu pandemii to ten kanał będzie odgrywał coraz istotniejszą rolę - tak firma rezygnację ze stacjonarnych punktów sprzedażowych tłumaczy w komunikacie przekazanym portalowi Wirtualnemedia.pl.
Przyznaje, że zamknięcie takich punktów jest też związane z „koniecznością redukcji kosztów działalności”.
Nowe kupony w punktach stacjonarnych do końca marca, 150 osób do zwolnienia
Z końcem marca w punktach stacjonarnych Totolotka przestaną być przyjmowane nowe zakłady od klientów. Punkty będą jeszcze funkcjonowały przez kilka miesięcy, tak żeby zgodnie z regulaminem obstawiający w mieli czas na wypłatę wygranych z kuponów w ciągu 90 dni od rozstrzygnięcia zdarzeń, których dotyczą.
Totolotek przygotowuje się do rozwiązywania umów z ajentami i właścicielami, od których wynajmuje powierzchnie.
Jednocześnie firma w ramach zwolnień grupowych zamierza pożegnać się z ok. 150 osobami w całym kraju i swojej centrali. Podkreśla, że zapewni im program wsparcia i pomocy przy szukaniu nowej pracy.
Prezes STS krytykuje właściciela Totolotka
Do informacji o zamknięciu stacjonarnych salonów Totolotka odniósł się na Twitterze Mateusz Juroszek, prezes i właściciel prezes STS Zakładów Bukmacherskich.
Firma z "wspaniałego Zachodu" kupiła fajnego bukmachera za kilkadziesiąt milionów euro pare lat temu. Zarządzali po niemiecku i to się tutaj nie uda. Najpierw zamykają punkty bukmacherskie ale ja stawiam, że do końca roku zamkną wszystko - ocenił Totolotka
- Kto następny? Mam swoich faworytów:) - dodał Juroszek.
Firma z "wspaniałego Zachodu" kupiła fajnego bukmachera za kilkadziesiąt milionów euro pare lat temu. Zarządzali po niemiecku i to się tutaj nie uda. Najpierw zamykają punkty bukmacherskie ale ja stawiam, że do końca roku zamkną wszystko. Kto następny? Mam swoich faworytów:) https://t.co/VleU0V7drs
— Mateusz Juroszek (@MateuszJuroszek) February 1, 2021
Totolotek ze spadkiem wpływów przed epidemią
Wiosną 2019 roku Totolotek został przejęty od greckiej grupy Intralot przez niemiecki Merkur Sportwetten. W połowie roku nowy właściciel zaczął rebranding firmy obejmujący m.in. zmiany we wszystkich punktach stacjonarnych. Jednocześnie liczbę punktów stacjonarnych zmniejszono o 10 proc.
Według sprawozdania finansowego Totolotek w 2019 roku zanotował spadek przychodów o 18,7 proc. do 304,06 mln zł. Wpływy zakładów bukmacherskich pod marką Toto-Mix zmalały rok do roku z 364,52 do 297,46 mln zł w ub.r. a z Toto-Ligi i Toto-Gola - z 8,53 do 5,59 mln zł.
Natomiast strata sprzedażowa wzrosła z 13,45 do 36,49 mln zł, strata operacyjna - z 5,78 do 28,2 mln zł, a strata brutto i netto - z 10,22 do 28,32 mln zł. - Przygotowaliśmy, zgodnie z naszą najlepszą wiedzą, prognozy finansowe na lata 2020 - 2024, które wykazują poprawę przychodów i zysków netto. Dodatnia EBITDA powinna zostać osiągnięta w 2021 roku - zapowiedział Totolotek w sprawozdaniu w połowie ub.r.
Dołącz do dyskusji: Totolotek zamknie punkty stacjonarne i zwolni 150 osób. Prezes STS: zarządzali po niemiecku, to się tutaj nie uda