TV Republika reklamuje się jako „dom wolnego słowa”. W klipie Holecka, Rachoń, Kłeczek
Telewizja Republika wypuściła autopromocyjny spot pt. „Dom Wolnego Słowa”. Występują w nim główne gwiazdy stacji, jak Michał Rachoń, Danuta Holecka, Miłosz Kłeczek czy Adrian Stankowski.
W ostatnich dniach oglądalność Telewizji Republika gwałtownie wzrosła od 20 grudnia, kiedy to wyłączono sygnał TVP Info (stacja ponownie nadaje od 29 grudnia ub.r.). Średni rynkowy udział Telewizji Republika w okresie od 20 do 28 grudnia ub.r. wyniósł 2,70 proc., a w okresie od 1 stycznia do 19 grudnia ub.r. - 0,10 proc. - pisaliśmy na naszych łamach.
Rachoń, Kłeczek, Holecka reklamują TV Republikę
W czwartek do sieci trafił autopromocyjny spot Telewizji Republika. Występują w nim wszystkie główne gwiazdy stacji, z których część jeszcze do niedawna pracowała w Telewizji Polskiej. W minutowym wideo promowany jest m.in. program „Jedziemy!” Michała Rachonia czy serwis informacyjny „Dzisiaj” z Danutą Holecką.
- Witamy w domu wolnego słowa – zaczyna Michał Rachoń. - W którym zadajemy trudne pytania – uzupełnia Miłosz Kłeczek. W kolejnych ujęciach widzimy m.in. Adriana Stankowskiego, Adriana Boreckiego, Rafała Ziemkiewicza, Katarzynę Górską.
- Patrzymy władzy na ręce i rozliczamy z wyborczych obietnic. Chcemy Polski, w której konstytucja, gdzie działają wolne media, które prezentują rzetelne informacje – mówią w klipie współpracownicy TV Republiki.
- Włącz prawdę – zachęca w końcówce szef stacji Tomasz Sakiewicz.
Klip można oglądać na kanale TV Republika na YouTube.
W tym tygodniu TV Republika zanotowała rekordy oglądalności transmisji na YouTube. Telewizję we wtorek oglądało równocześnie nawet ponad 70 tys. osób. Stacja pokazywała zatrzymanie przez policję Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Dołącz do dyskusji: TV Republika reklamuje się jako „dom wolnego słowa”. W klipie Holecka, Rachoń, Kłeczek
Tu pojawia się zasadnicze pytanie - czy ci ludzie z TV Republika sa w swoich działaniach szczerzy, czy też działają z pełnią świadomości manipulacji i konfabulacji. Czy patrząc na swoje ostatnie 8 lat wiedzą o jechaniu po bandzie i kompletnej stronniczej propagandzie (w imię pieniędzy najpewniej) czy też uznają właśnie takie działania jako pełne spełnienie zasad norm i etyki dziennikarskiej. Wierzą w to i kompletnie nie rozumieją nagonki na ich pracę.
Jeżeli tak by rzeczywiście było to uważam że powinien zając się nimi lekarz psychiatra. W innym wypadku - prokuratura.