Zarząd TVN: usiłuje nam się zamknąć usta, nie ugniemy się pod żadnymi naciskami
- W nocy przedstawiono projekt ustawy, którym usiłuje nam się zamknąć usta, a widzów pozbawić prawa do wyboru - tak zarząd TVN komentuje złożony przez posłów PiS projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. - Nie ugniemy się pod żadnymi naciskami i pozostaniemy niezależni działając w imieniu naszych widzów - zapewnia nadawca.
W oświadczeniu wydanym w czwartek po południu zarząd TVN podkreślił, że dla nadawcy „najważniejsi są widzowie i ich prawo do rzetelnej, sprawdzonej informacji”. - To w ich imieniu nasi dziennikarze zadają pytania i od ponad 20 lat patrzą na ręce każdej władz - zaznaczono.
- W nocy przedstawiono projekt ustawy, którym usiłuje nam się zamknąć usta, a widzów pozbawić prawa do wyboru. Pod pozorem walki z obcą propagandą próbuje się ograniczyć wolność mediów - ocenia zarząd TVN.
- Nie ugniemy się pod żadnymi naciskami i pozostaniemy niezależni działając w imieniu naszych widzów - zadeklarował.
Oświadczenie zarządu TVN w związku z projektem ustawy medialnej przygotowanej przez PiS.@tvn24 #WolneMedia https://t.co/UkvczPVU5c pic.twitter.com/IIwIbkLq76
— Mateusz Sosnowski (@mat_sosnowski) July 8, 2021
Projekt zgłosili posłowie PiS
Doprecyzowanie regulacji umożliwiających przeciwdziałanie przez KRRiT przejęciu kontroli nad nadawcami RTV przez podmioty spoza UE zakłada projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji wniesiony do Sejmu w środę przez grupę posłów PiS.
„Projekt ustawy ma na celu doprecyzowanie regulacji umożliwiających efektywne przeciwdziałanie przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji możliwości przejęcia kontroli nad nadawcami rtv przez dowolne podmioty spoza Unii Europejskiej, w tym podmioty z państw stanowiących istotne zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. Ponadto wskazania wymaga, że brak precyzyjnych regulacji może powodować dyskryminacyjne traktowanie polskich koncesjonariuszy, w stosunku do koncesjonariuszy z Europejskiego Obszaru Gospodarczego, w zakresie nakładanych ograniczeń inwestycyjnych” - czytamy w uzasadnieniu projektu nowelizacji.
Jak wskazano, stosowanie obecnych przepisów, uwzględniając jedynie możliwą ich wykładnię, może okazać się mało skuteczne. „Z przepisów art. 35 ust. 2 i 3 ustawy z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji nie wynika bowiem jednoznacznie, czy ograniczenia przewidziane w przepisach art. 35 ust. 2 ustawy o radiofonii i telewizji znajdują obecnie zastosowanie wobec mającej siedzibę w Polsce spółki z udziałem osób zagranicznych, ubiegającej się o koncesję na rozpowszechnianie programów radiowych lub telewizyjnych lub już będącej koncesjonariuszem, zależnej bezpośrednio od osoby zagranicznej z siedzibą lub stałym miejscem zamieszkania w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego i jednocześnie zależnej pośrednio od osoby zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie niebędącym państwem członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Natomiast takie powinno być właściwe rozumienie tego przepisu, a proponowana zmiana to umożliwia” - podkreślono.
„W proponowanej zmianie w art. 35 ust. 2 przede wszystkim wyrażono wprost, że wskazane w nim ograniczenia mają zastosowanie również do (polskich) spółek z pośrednim kapitałowym udziałem osób zagranicznych, czyli do (polskich) spółek, w których uczestniczy inna spółka polska mająca w charakterze swoich udziałowców lub akcjonariuszy osoby zagraniczne” – napisano w uzasadnieniu.
Zaznaczono, że w proponowanej zmianie w art. 35 ust. 3 usuwa się regulację przewidującą, że „spółka zależna od osoby zagranicznej mającej siedzibę lub stałe miejsce zamieszkania w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego może uzyskać koncesję bez konieczności stosowania ograniczeń z art. 35 ust. 2 ustawy”.
„Ponadto przewidziano, że koncesja na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może być udzielona osobie zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, pod warunkiem, że taka osoba zagraniczna nie jest zależna od osoby zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie niebędącym państwem członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego” - zauważono.
Przedstawicielem wnioskodawców jest poseł PiS Marek Suski, w obecnej kadencji szef rady programowej Polskiego Radia.
Propozycje zmian w art. 35 ustawy o radiofonii i telewizji
Zaakcentowano, że ponadto w nowym art. 35 ust. 4 przewidziano regulację zgodnie z którą zastosowanie przepisów art. 35 ust. 1-3 „nie może prowadzić do dyskryminacji podmiotów polskich w stosunku do osób zagranicznych”.
Wskazano, że efektem proponowanych zmian „powinno być jednoznaczne i nie budzące wątpliwości interpretacyjnych osiągnięcie celu w postaci identycznego, w świetle przepisów ustawy o radiofonii i telewizji, statusu prawnego spółek z siedzibą w Polsce i spółek z siedzibą w państwach Europejskiego Obszaru Gospodarczego”.
„Skoro wolą ustawodawcy jest by spółki z siedzibą w Polsce nie mogły być kontrolowane przez podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego, to jednoznacznym jest, że ograniczenia w tym zakresie dotyczą w równym stopniu spółek z siedzibą w Polsce jak i spółek z siedzibą w państwach Europejskiego Obszaru Gospodarczego” - napisano.
„Proponowane rozwiązanie ma zapewnić potencjalnym i aktualnym koncesjonariuszom bezpieczeństwo prawne, a jednocześnie chronić interes publiczny w dziedzinie radiofonii i telewizji oraz zagwarantować równość praw i obowiązków dla spółek polskich oraz zagranicznych. Mając na względzie obserwowane w ostatnim czasie zwiększenie zagrożeń dla interesów państwa wynikające z tzw. działań hybrydowych państw trzecich, proponowane zmiany należy uznać za konieczne” - zaznaczono.
Podkreślono także, że przyjęcie projektowanych rozwiązań nie spowoduje dodatkowych wydatków budżetowych. „W zakresie wpływu projektowanych regulacji na mikro, małych i średnich przedsiębiorców, projekt ustawy przewiduje doprecyzowanie proponowanych regulacji, umożliwiając ich jednoznaczną wykładnię. Projekt ustawy jest zgodny z prawem Unii Europejskiej, w szczególności umożliwia urzeczywistnienie równego traktowania przedsiębiorców krajowych w porównaniu do przedsiębiorców spoza UE” - dodano w uzasadnieniu.
Gowin zdziwiony
Jak mówił w porannym programie TOK FM wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin projekt nie był konsultowany z Porozumieniem. - Dowiedziałem się o nim dziś rano, jadąc na nasze zdalne spotkanie - powiedział Gowin. - Trudno byśmy popierali rozwiązanie, które służyło do ograniczania pluralizmu mediów - dodał.
Podkreślił również, że jest to projekt nie rządowy, a poselski. Dodał też, że pluralizm mediów jest jednym z podstawowych elementów demokratycznego państwa prawa.
- Taka ustawa to wojna z USA, bo oznacza chęć wywłaszczenia lub przynajmniej wymuszenia sprzedaży przez Amerykanów wielkiej firmy, jaką jest TVN - mówi Juliusz Braun, członek Rady Mediów Narodowych, były szef KRRiT w rozmowie z Onetem.
- Programy satelitarne, takie jak TVN24 mogą być nadawane na podstawie koncesji z innego kraju. Ale naziemne, czyli główny kanał TVN, nie. Jednocześnie utrzymywanie przez firmę kanałów satelitarnych bez naziemnych ekonomicznie nie ma sensu - dodaje Braun.
Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny Onet uważa, że "władza chce zabić stację TV, której nie lubi". - Odebranie licencji TVN-owi nie ma żadnego uzasadnienia merytorycznego. Jest politycznym mordem prawnym dokonanym na wolnych mediach. Pierwszym politycznym mordem prawnym, bo będą kolejne. Wszystko jedno, jaką kto ma opinię o pracy dziennikarzy TVN. Wszystko jedno, bo nawet krytycy tej stacji powinni zrozumieć, że władza, która widzi, że jej buta i arogancja nie są karane, będzie coraz bardziej butna i coraz bardziej arogancka. Dziś zabija TVN, jutro zabije wszystkich, którzy zbyt cicho klaszczą na akademiach ku czci tej władzy" - komentuje Węglarczyk.
Dlaczego KRRiT nie przedłuża koncesji dla TVN24
Obecna 10-letnia koncesja satelitarna dla TVN24 wygaśnie pod koniec września br. Niedawno informowaliśmy, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wysłała do TVN Grupy Discovery zapytanie w związku ze strukturą właścicielską. Zgodnie z artykułem 35 ustawy o radiofonii i telewizji "udział kapitałowy osób zagranicznych w spółce lub udział osób zagranicznych w kapitale zakładowym spółki nie może przekraczać 49 proc." Wyjątek stanowią firmy i osoby z Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Nie należą do niego Stany Zjednoczone, a właścicielem TVN jest amerykański koncern Discovery, który w przyszłym roku sfinalizuje fuzję z również amerykańskim koncernem Warner Media. Discovery kontroluje jednak TVN nie przez amerykańską spółkę, tylko przez Polish Television Holding BV, zarejestrowaną w Niderlandach, a więc kraju wchodzącym w skład Europejskiego Obszaru Gospodarczego. W ustawie o radiofonii i telewizji jest mowa o tym, że siedziba zagranicznego podmiotu musi znajdować się w EOG.
Szef TVN24 Michał Samul w rozmowie z Wirtualnemedia.pl przekonywał, że nie ma żadnych przesłanek, aby koncesja dla jego stacji nie została przedłużona. Przyznał jednak, że stacja jest gotowa na "różne warianty", gdyby stało się inaczej. Wśród nich jest zapewne koncesja w innym kraju Unii Europejskiej. Na przykład w Holandii lub Czechach, co praktykują już niektórzy nadawcy.
Sebastian Urban, radca prawny z Kancelarii Prawnej Media niedawno sugerował, że takie działania nie będą potrzebne, bo koncesja powinna zostać przedłużona. Przekonywał, że spółka powstała po połączeniu sił Warner Media i Discovery raczej nie zostanie nowym właścicielem TVN. - Będzie razem z TVN w tej samej globalnej grupie kapitałowej, ale prawdopodobnie bez jakiegokolwiek stosunku zależności. Jeżeli moje rozumienie planowanej transakcji jest poprawne, nie powinna ona wpłynąć w żadnym stopniu na proces przyznawania koncesji dla TVN24. Co do samego połączenia sił dwóch globalnych gigantów medialnych, regulatorem który będzie mógł się sprawie dokładniej przyjrzeć, szczególnie na rynku polskim, jest raczej UOKiK niż KRRiT - stwierdził Urban w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
TVN i KRRiT mają różne opinie prawne
TVN ma trzy opinie, sporządzone przez prof. Stanisława Piątka z UW, kancelarię SKS Sołtysiński Kawecki & Szlęzak oraz SMM Legal, wskazujące, że nadawca spełnia postawiony warunek (w art. 35 ustawy), gdyż jako koncesjonariusz jest firmą polską, a jego właściciel to spółka holenderska, a więc zlokalizowana w Unii Europejskiej i EOG.
Jak jednak ustaliliśmy - wszystkie te dokumenty powstały na zamówienie TVN, więc dla KRRiT mają nikłą wartość. - Członkowie rady, mówiąc delikatnie, traktują je z dalece posuniętą ostrożnością. Zdaniem przewodniczącego i członków, nie stanowią one ostatecznego rozstrzygnięcia, właśnie z powodu, iż powstały na zamówienie i zlecenie stacji, której sprawa dotyczy - mówi nam osoba z kręgów KRRiT. Nie oznacza to jednak – jak słyszymy – że dokumenty te zostaną w całości i z góry odrzucone w procesie przyznawania koncesji. – Na pewno członkowie Rady przeczytają je uważnie i wyciągną z nich wnioski - zapewnia nas nasz informator.
Rzecz w tym, że Krajowa Rada dysponuje jeszcze trzema innymi opracowania w tym temacie - zamówionymi już bezpośrednio przez jej przewodniczącego, ustalił portal Wirtualnemedia.pl. Co więcej - rzeczniczka prasowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Teresa Brykczyńska, przekazała nam, że „wnioski formułowane w niezależnych ekspertyzach zamówionych przez KRRiT, stoją w sprzeczności do tez opisanych w artykule „Dziennika Gazety Prawnej”. - Ekspertyzy są częścią dokumentacji w prowadzonych postępowaniach i dlatego udostępnimy je w całości, w stosownym czasie - informuje nas Brykczyńska.
Obecnie przed KRRiT są toczone dwa postępowania - na koncesję satelitarną dla TVN24 i koncesję naziemną dla TVN 7. - Przedmiotowy problem dotyczy w równym stopniu obu postępowań - podkreśla rzeczniczka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
TVN od 2015 roku należy do Amerykanów
Grupa TVN od sześciu lat jest w amerykańskich rękach. W połowie 2015 roku nadawcę kupił holding Scripps Networks Interactive, który z kolei na początku 2018 roku został przejęty przez koncern Discovery.
Na horyzoncie jest kolejna fuzja: w połowie maja br. zapowiedziano połączenie Discovery z WarnerMedia należącym obecnie do telekomu AT&T. Transakcja ma zostać sfinalizowana w połowie 2022 roku.
Dołącz do dyskusji: Zarząd TVN: usiłuje nam się zamknąć usta, nie ugniemy się pod żadnymi naciskami
Podziękujmy tym, co nie poszli na wybory bo im się nie chciało... tyle